Nie opadł jeszcze pył po wstrząsie wywołanym decyzją ISAF o skreśleniu windsurfingu z listy sportów olimpijskich, a mamy już kolejną falę uderzeniową. RS:X Class Association (stowarzyszenie klasy RS:X) postanowiło złożyć w londyńskim sądzie pozew przeciwko majowej decyzji ISAF, uznając ją jako przewrotną i niesprawiedliwą. Wniosek wpłynął 1 sierpnia, sąd ma teraz 3 miesiące na rozpoczęcie sprawy.

Począwszy od maja staraliśmy się na różne sposoby nakłonić komisję ISAF do zmiany swojej decyzji. Teraz będzie to musiał uczynić sąd- tłumaczy Rory Ramsden z RS:X CA.

Przypomnijmy, że w maju odbyło się głosowanie nad przyjęciem do grona sportów olimpijskich kitesurfingu. Nowy sport przeszedł kosztem windsurfingu różnicą zaledwie 2 głosów. Wkrótce potem głosujący za kitesurfingiem reprezentant Hiszpanii oznajmił, że po prostu się pomylił. Uważa się też, iż część komisji głosowała przeciw windsurfingowi nierozumiejąc w ogóle treści głosowania.

Cała akcja nie przypadła do gustu przedstawicielom ISAF: Czujemy się ogromnie rozczarowani sposobem w jaki potoczyła się ta sprawa. I to nie tylko dlatego, że proces sądowy pociągnie za sobą niepotrzebne koszty. Będziemy z całą mocą bronić swojej decyzji, która zapadła według wszelkich reguł obowiązujących w ISAF.

Widmo procesu nie podoba się też kitesurferom z IKA. Jesteśmy zszokowani, że organizacja podlegająca ISAF (RSX:CA) w ogóle wzięła pod uwagę wytoczenie sprawy sądowej - napisał w swoim oświadczeniu Markus Schwendtnerz IKA. Decyzja została podjęta w demokratycznym procesie i przy zachowaniu wszelkich obowiązujących reguł. Rozpoczynanie takiej sprawy w trakcie trwania Igrzysk Olimpijskich może zaszkodzić nie tylko dotyczącym jej zawodnikom, ale też całej reputacji sportów żeglarskich.

Prawdopodobnie będzie to ostatnia i najcięższa walka o przywrócenie windsurfingu na Igrzyska w Rio. Jedno jest pewne - ISAF i IKA zrobią wszystko aby raz podjętej decyzji nie odwracać...