Krzysiek 2016-01-20 09:46, Krzysiek

Wywiad z Maćkiem Rutkowskim – team GAASTRA / TABOU




Jak już zapewne większość z Was wie, do międzynarodowego team’u GAASTRA / Tabou dołączył Maciek Rutkowski (POL-23). Poniżej przetłumaczona rozmowa Maćka z międzynarodowym team’em GAASTRA / Tabou. Miłej lektury.

JH: Cześć Maciek, Witamy w zespole! Musisz być podekscytowany!

MR: Wielkie dzięki! Jestem bardzo zadowolony i czuję ulgę, wreszcie mogę to podać do publicznej wiadomości. Negocjacje trwały długo, a ja do tego zawsze staram się podjąć decyzję w pełni świadomie, więc analizowałem każde za i przeciw etc etc., a to był bardzo wyczerpujący proces. Dodatkowo, wszystko uzgodniliśmy w grudniu, a ja nie mogłem nikomu powiedzieć przez prawie miesiąc, to było dość bardzo trudne!

JH: Kiedyś już pływałeś na GAASTRA / Tabou na poziomie krajowym w 2010. Co sprawiło, że chciałeś szukać nowych możliwości i chciałeś dołączyć do międzynarodowego zespołu GAASTRA / Tabou?

MR: Tak, to był w 2010 i 2011. Wygrałem swój pierwszy tytuł Młodzieżowego Mistrza Świata, wyruszyłem na podbój PWA po raz pierwszy, zdobyłem swój pierwszy tytuł PWA, więc na pewno mam bardzo dobre wspomnienia! Po sezonie 2015 Czułem się, jakbym potrzebował zmiany z wielu różnych powodów, dodatkowo w GAASTRA / Tabou jest 3 facetów w absolutnym top’ie. Musiałem coś zrobić! W listopadzie poleciałem do Tarify, by wypróbować sprzęt, to tam okazało się w 100%, że TEAM GAASTRA/TABOU, to najlepszy wybór! No i zechcieli właśnie mnie w TEAM’ie międzynarodowym :)

JH: A jak porównanie bieżącego 2016 Gaastra „Vapor” i Tabou „Manta” w porównaniu do sprzętu, którego używałeś 5 lat temu?

MR: Och, zmienił się bardzo dużo. Przede wszystkim rok 2010 był ostatnim rokiem projektów żagli Dan’a Kaseler’a, a 2011 rok był pierwszym dla projektanta Petera Munzlinger’a. Teraz marka Gaastra wraz z Benny v / d Steen tworzy zgrany zespół, który razem pracuje nad rozwojem od kilku lat, jest to po prostu inna planeta i modele żagli 2016 są naprawdę wybitne. Co do desek Tabou, Fabian Vollenweider projektuje je w taki sposób od tylu lat. Po prostu czuć ten wyjątkowy shape, deski te zawsze to miały. Ten rodzaj wygody, uczucie pełnej kontroli, wszystko idzie płynnie i szybko, idealnie pracują na zwrotach, możesz skręcić bardzo ciasno, jeśli tego chcesz. A wraz z rozwojem technologii od 2011 roku, teraz możesz płynąć i robić to wszystko jeszcze dwa razy szybciej, co jest dość niezwykłe!

JH: Jesteś wciąż uważany się za bardzo młodego zawodnika w porównaniu do średniej wieku PWA Slalom. Jak widzisz przyszłość trasy PWA Slalom i zmian w sprzęcie?

MR: Haha, tak naprawdę nie widzę siebie jako młodego faceta już. Czuję się jak w domu na trasie i pewnie starsi faceci nie lubią mnie za to, a ja czuję się trochę już na tym samym poziomie, co oni z ich doświadczeniem. Myślę, że to jedyny sposób, aby ich pokonać. Szanuj swoje siły i doświadczenia, ucz się od siebie, ale i od innych a wtedy masz szanse! Sądzę, że oni nie są nietykalni! Mogę ich pokonać!
Myślę, że PWA Slalom będzie coraz bardziej rozwijać się w kierunku zwiększenia popularności, już jest więcej transmisji na żywo. Co do dalszego rozwoju od strony technicznej, jest to naprawdę trudne do przewidzenia. Istnieje sporo rozwiązań. A jakaś rewolucja cóż, prawdopodobnie przyjdzie prędzej czy później, po prostu nie wiem co to będzie tym razem. A teraz, po prostu nadal trzeba pracować, aby zawody przebiegały krok po kroku, szybciej, łatwiej, bardziej komfortowo, jednym słowem po prostu lepiej.



JH: Czy uważasz sezon 2015 za udany dla siebie na trasie PWA?

MR: Nie całkiem. Spadając z 16 w 2014 roku oczekiwania były dość wysokie i myślę, że to część problemu, miałem fatalny wypadek na Costa Brava i od tego momentu czułem, że to nie do nadrobienia, dodatkowo nie mogłem sobie pozwolić na żadne błędy. Byłem w Turcji top5 przez 5 dni imprezy, ale nie możesz non stop być top, potem był Sylt, mieliśmy tylko jedną eliminację, co ustawiło mnie na pozycji 20 w rankingu. Zdecydowałem się wykorzystać dalszy czas na przygotowania do roku 2016. Pobyt w domu, szkolenia fizyczne, budowanie formy, analiza tego co poszło nie tak i poprawki, tak aby rok 2016 był dużo dużo lepszy. Dołączenie GA / Tabou jest zdecydowanie jednym z tych dobrych kroków!

JH: Slalom może wywoływać adrenalinę, temperatura rośnie, gdy spotka się dwóch temperamentych ludzi. Nie bardzo zabawne jest Wasze zdjęcie z Ross’em Williams’em, a pamiętaj, że to jest Twój nowy kierownik zespołu. Opowiedz nam trochę o tym i o budowaniu relacji w roku 2016 z team’em?

MR: Tak, haha, to ​​zdjęcie jest już klasyczne! I to jest zabawne, bo ja i Ross jesteśmy naprawdę dobrymi przyjaciółmi, odkąd pływam zawodowo, a to był jedyny taki zły moment i sytuacja jaką kiedykolwiek mieliśmy. Dzień po tym przeprosiliśmy się, przytuliliśmy i w naszej relacji jest wszystko w porządku. Więc absolutnie nie mam z tym żadnych zmartwień!

JH: Jakie są Twoje ambicje na sezon 2016?

MR: Ja tylko chcę być coraz lepszy, a każdy wyścig ma być na miarę moich możliwości. Nie mogę po wejściu do wody mieć 60% mocy.  Jest to bardzo trudne, aby być w 100% formie przez 7 miesięcy. Ale właśnie po to były szkolenia fizyczne i psychiczne, na które poświęciłem czas, to powinno mnóstwo pomóc! I jeśli będę miał 100% wiem, że efekty przyjdą, a mam na myśli naprawdę dobre wyniki. Taki jest cel – zwiększyć moc!

JH: Cały zespół GAATRA / Tabou życzy Tobie udanego sezonu!

MR: Dziękuję! 

Źródło: http://blog.easy-surfshop.pl
Podobne artykuły:

Wasze komentarze

Katalog sprzętu

HOT

Spoty

Planujesz wyjazd na deskę? W naszej bazie znajdziesz atrakcyjne miejsca.