
To musiało kiedyś nadejść… Kiedy wszyscy już na dobre uwierzyli (oczywiście dzięki wytrwałej pracy speców od marketingu), że dobra deska wave MUSI mieć przynajmniej dwa stateczniki, a najlepiej 4 lub więcej, gdy kliku producentów przestało produkować typowe singlowe wave'ówki, stała się rzecz straszna… Hawajskie legendy jazdy na fali znowu wsiadają na deski z jednym finem!

Jimmie Hepp, fotograf z Hawajów, uwiecznił w jednej z ze swoich ostatnich sesji m.in. Levi Siver'a, Marka Angulo i Kai'ego Lenny podczas zabawy na falach z takimi tradycyjnymi deskami. Oczywiście wśród tłumu quadów, twinzerów i innych wynalazków. Co ciekawe - właśnie na spocie, gdzie deski multifinowe teoretycznie powinny najlepiej pracować. Jak głosi plotka, od początku nowego sezonu na Hawajach, który rozpoczął się teraz w październiku, cześć z tych zawodników widziana jest głównie z deskami z jednym statecznikiem.

Pozostaje pytanie, czy panowie po prostu wykorzystują ten czas na testy takich singlowych desek, czy też padliśmy ofiarą kolejnej sztucznie wypromowanej mody…

Dla przypomnienia. Tak wyglądała deska wave w latach 80'tych:
