
Spotkanie na plaży mistrza świata jest bez wątpienia bardzo sympatycznym przeżyciem dla każdego fana windsurfingu. A danie mu na parę halsów zestawu, na którym się przed chwilą pływało, czyni już historię dość niezwykłą. Co dopiero, gdy namówimy go do założenia kasku z kamerą, by uwiecznić ten moment? Ha! Takie historie tylko w USA! Oto przed Wami
Josh Angulo, który zechciał machnąć dwa halsy (i jedną glebę… tak, mistrzom też się zdarza!) podczas imprezy East Coast Windsurfing Festival w Nowym Jorku.