paracurum 2011-04-19 10:49, paracurum

Jak zmienić zwykłą wave'ówkę w deskę z 3 statecznikami


Wave’ówka z trzema finami? A może spróbować samemu?

Ostatnie lata przynoszą kolejne nowinki w dziedzinie desek wave’owych. Po fali twinzerów, czołowe firmy po odsłonie Starboard’a z Quadem wprowadzaja do swoich kolekcji deski wyposażone w zestawy cztero statecznikowe. Zawsze zastanawiał mnie fakt, że quady wchodzą na rynek bez towarzystwa desek z trzema statecznikami. Ale tu i ówdzie możemy zobaczyć nieśmiałe próby wprowadzenia po jednym modelu desek z trzema finami (RRD , JP i Naish). Jedyną firmą, która od wielu lat trzyma się koncepcji trzystatecznikowej dla desek wave i freestyle-wave a teraz nawet freestyle jest Witchcraft z Fuerteventur’y. Czytając testy tych desek jak również korespondując z jej właścicielem i shaper’em – Bouke Becker’em, doszedłem do wniosku, że przy moim doświadczeniu wstawienie dodatkowych stateczników nie będzie stanowiło problemu konstrukcyjnego. Dodatkowo będąc członkiem forum na mpora.com, gdzie kolesie tacy jak Ola Helenius (shaper Simmer Boards) i chyba największy napał w dziedzinie przeróbek desek wave na trzy lub cztero statecznikowe – Chris (Chrispavio) przekazali swoje doświadczenia w tej materii. Osobnym tematem są moje doświadczenia z surfingu i desek wave do kite.

Global Wave gotowy do akcji

Geneza

Temat dołożenia dodatkowych stateczników do mojej wave’ówki zrodził się już dawno temu. Już moje pierwsze ślizgi na nowym Starboardzie Evo 75 w 2007 roku na Bałtyku (Secret Spot) jak również w ElTur i Paracuru powodowały nieustanny brak swobodnego żeglowania ostro na wiatr i szybkiego dostawania się w rejon tworzących się fal. W przypadku dodatkowych prądów morskich  zgodnych z kierunkiem wiatru sytuacja robiła się całkowicie niekomfortowa. Nieustanne wymiany stateczników i kompromisy w ustawieniu: większy statecznik – mniejsza manewrowość, mniejszy statecznik – słaba ostrość tym bardziej utwierdzały mnie w przekonaniu, ze rozwiązanie znane z surfingu i windsurfingu z lat 80-tych powinno przynieść oczekiwane efekty. Pragnę nadmienić, że nie mam już tak szybkiej akomodacji do sprzętu i warunków jak kiedyś (przy moich 48 latach). Ale też wieloletnie doświadczenie podpowiada mi, że praca nad sprzętem to podstawa i wiele można uzyskać zmieniając nawet o milimetry ustawienia żagla oraz deski – inaczej mówiąc – odpowiednio trymując sprzęt.

Moim spotem od 5 lat jest Paracuru gdzie warunki do nauki wave (wciąż się uczę…) są wręcz dla mnie idealne – niezbyt wysoka fala do 2,5 m, wiatr na 4,5 – 5m2 żagla, całkowicie bezpieczna rafa. Ale i tam brak ostrości i prąd w rejonie rafy znoszący się z wiatrem, powoduje, że zamiast złapać 10 porządnych fal w ciągu jednego wyjścia na wodę, łapię może trzy…i za każdym razem scenariusz się powtarza - pierwszy tydzień pobytu uczę się ostrości i znajdywania w odpowiednim miejscu na rafie, drugi tydzień zwykle jest już obiektywnie lepiej lecz depresja z pierwszego tygodnia oraz zmęczenie organizmu dają znać o sobie i dopiero trzeci tydzień pozwala na satysfakcjonujące bottom-turn’y i cut-back’i - oczywiście jak na moje możliwości. Pływanie na rafie wymusza również kontrolę i czucie głębokości wody i często każdy niepotrzebny centymetr statecznika może decydować o kolizji. Równocześnie za każdym razem mam wrażenie, że deska marzeń czeka na mnie gdzieś w sklepie albo na stole prawdziwego shaper’a a ta na której pływam, nie do końca mi pasuje – a mam tych desek parę: Starboard Evo 62, Starboard Evo 75, Naish Global wave 87. + Kite i surfing..

Niepełna kolekcja w Paracuru

 Cel konwersji na trzy stateczniki.

Celem przeróbki już gotowej deski poprzez dołożenie do niej thruster’ów (bocznych stateczników) miał na celu po pierwsze: poprawienie ostrości w pływaniu na wiatr przy jednoczesnym skróceniu długości statecznika centralnego oraz poprawienie trzymania w skręcie przy zjeździe z fali (bottom-turn) i utrzymanie prędkości przy bardziej wertykalnym wejściu do cut-back’a. Miałem również nadzieję na wyczuwalne ułatwienie inicjacji skrętu – czy to w jeździe na fali czy przy zwykłych zwrotach. Na pierwszą ofiarę wybrałem Naish’a Global Wave 87l.

Pierwszy test

4. Przejdźmy do meritum przeróby…

Sporządziłem listę potrzebnych materiałów i sprawdziłem ich dostępność w net’cie:

1.    Skrzynki na thrustery – wybrałem MT box (system stosowany np. przez Quatro, Witchcraft).
2.    Stateczniki boczne/thruster’y – 3 pary thruster”ów o wysokości 10, 11,5 oraz 14cm na MT box.


Od lewej thrustery 10cm 11,5cm i 14cm

3.  Stateczniki centralne – wave 17i wave 16cm (przerobiłem stare i wyszczerbione na nóweczki).


Stateczniki centralne 17 i 16 cm

4.    Trochę żywicy epoksydowej i tkaniny węglowej.

2 warstwy tkaniny carbonowej 200g/m2 wystarczą

 5.  Narzędzia – mam małą frezarkę, wiertarkę, noże i nożyczki – i trochę papieru ściernego.


Frezarka wycina dowolne otwory

 5.Ustawienie skrzynek thruster’ów.

Przeglądając Internet, mierząc deski wave’owe z kite’a i deski surfingowe oraz pobierając wiedzę od najlepszych, doszedłem do wstępnych ustawień. Deski wave w Kite i Surfingu wyposażone są w thrustery asymetryczne (płaskie  z jednej strony). Ich ustawienie różni się od stateczników symetrycznych znanych z windsurfingu. Stateczniki asymetryczne montuje się ze skrętem (toe) równym ok. 2 stopni (czasami 2,1) w stosunku do osi symetrii deski. Natomiast stateczniki symetryczne od 1,5 do 1,8 stopnia. Mój kompromis wynosi 1,8 stopnia.

Tak samo pochylenie statecznika na zewnątrz (cant) – od 90 stopni do 96 stopni w stosunku do dna. Ze względu na dno w kształcie v zdecydowałem się na cant – 90 stopni.

Odległość środka skrzynki MTbox od rufy– 40,5 cm

Tylna krawędź thruster’a jest oddalona od krawędzi deski wynosi od 2 do 3,5cm – mój wybór 2,5 cm.

Precyzja to podstawa!

 6.Pierwsze testy i wrażenia.

Sama przeróba odbyłą się szybko i sprawnie i z niecierpliwością czekałem na pierwszy test. Paracuru w marcu nie gwarantuje super warunów ale prawie każdego dnia można było wygospodarować 1 godzinę pływania na 5,9 i „nowej” deseczce.

Thrustery 11,5 cm i centralny 16 cm

Pierwsze ustawienie próbowałem na thrusterach symetrycznych 14cm i centralnym 17cm. Wrażenie po wyjściu na wodę – ciągnę wór ziemniaków…po 20 minutach szybko zmieniłem thrustery na symetryczne 10cm. I wreszcie rysuje się na horyzoncie nadzieja. Deska wchodzi w ślizg może ciut wolniej niż na jednym stateczniku 22cm ale go utrzymuje dłużej w dziurach. W ogóle nie odczuwam dyskomfortu związanego z obciążeniem nóg, ostrość rewelacyjna i to w jeździe bez ślizgowej jak i w ślizgu. Zwrotność lepsza, wręcz moje ciało nie jest w stanie się do tego szybko przystosować.

Kolejny set-up - thrustery asymetryczne 11,5 , centralny 17 i chyba jeszcze lepsze wrażenia. To samo ustawienie na warunkach przeżaglowania na 5,3 i bardzo fajne odczucia. Jazda na fali jak na moje możliwości – bardzo satysfakcjonująca. Kolejny set-up z finem centralnym 16cm i znowu zaskoczenie – deska dalej ma trzymanie, może trochę słabszy up-wind lecz decha bardziej skłonna do szybkich manewrów.  Analizując testy i moje wrażenia z pływania już z dystansu 8000 km , od razu przychodzi mi do głowy analogia do nart karvingowych. Mniej więcej takie miałem odczucia przy zmianie nart klasycznych na pierwsze wyścigowe narty Atomica z promieniem 28m B-Race wiele lat temu…trzymanie krawędzi.

Podstawowe wnioski :

1.    Trzy stateczniki znacznie poprawiają skrętność desek wave’owych o płaskim rockerze bez znaczącego wpływu na wchodzenie w ślizg i osiągane prędkościJ!

2.    W przypadku desek z mocnym rockerem taka przeróba może znacznie pogorszyć wchodzenie w ślizgL . Lepszą alternatywą jest przeróbka na twinzer’a (patrz nowe EVO Starboard’a).

3.    Poprawiają ostrość w jeździe ślizgowej jak i bez ślizgowej.

4.    Nieznacznie zwiększają ciężar deski.

5.    Pozwalają pływać po płytkich akwenach jak i tuż nad płytką rafą - można wjeżdżać na plaże.    Przy konfiguracji z mniejszym centralnym statecznikiem deska jest bardziej „loose” ale wymaga od rajdera pozycji bardziej pionowej i delikatnego obciążania tylnej nogi – młodzi nie mają z tym problemów.

7.    Zwiększają trzymanie deski w skręcie zwłaszcza przy pływaniu na falach, gdzie przy mocnym zakrawędziowaniu statecznik pojedynczy może wynurzyć się z wody i tracimy kontrolę nad zestawem.

8.    Trochę więcej czasu i zabawy zabawy przy przygotowaniu sprzętu do pływania oraz więcej opcji przy trymowaniu – nie dla leniuchów.

 

 

Satysfakcja gwarantowana!


7.Dodatkowe informacje - gdzie kupić materiały?

Skrzynki Minitutle box: surfshoponline.de
Thrustery: Tarifa Fin Company; K4 fins; surfshoponline.de 
Tkanina weglowa I żywica : Havel Composites
Szacunkowy koszt z finami (1 kpl. ) ok. 100 Euro.

Pozdrawiam,
Wojtek (Paracurum)Łaszcz
woju62@wp.pl

Podobne artykuły:

Wasze komentarze

Katalog sprzętu

HOT

Spoty

Planujesz wyjazd na deskę? W naszej bazie znajdziesz atrakcyjne miejsca.