Wchodząc z deską do ciepłego morza lub oceanu automatycznie dołączamy do naturalnego łańcucha pokarmowego tego środowiska. Choć żaden z surferów raczej nie połasi się na plankton czy glony, to sami możemy stać się łakomym kąskiem dla rekinów. Pływając na akwenach słynących z dużej koncentracji tych ryb trzeba wkalkulować takie ryzyko. Na szczęście długoletni surfer z Honolulu - Wilson Vinano Jr. - wpadł na pomysł jak je skutecznie zmniejszyć. Po kilku latach prac projektowych Vinano stworzył i opatentował bardzo poręczne urządzenie, mające za zadanie wytłumaczyć groźnej rybie, że wcale nie jesteśmy smaczni. Jak tego dokonał? Otóż rekiny dysponują nie tylko największymi mózgami wśród ryb, ale też aż 7 zmysłami, które pomagają im w orientacji i namierzaniu swojej ofiary. Jednym z nich jest elektrorecepcja - ogólnie rzecz ujmując, rekiny potrafią nosem wyczuć zmianę pola elektrycznego. Okazało się, że wysyłając impulsy elektryczne o odpowiedniej mocy i kształcie fali, można skutecznie odwieść rekina od ataku. Receptory ryby odbierają taki sygnał jak spięcie elektryczne, co jak wiemy, nie jest niczym przyjemnym.

Oczywiście do tej pory używano tego typu sposobów do odstraszania rekinów, ale zawsze były to urządzenia o sporych gabarytach, kompletnie nieprzydatne dla surferów. Vinano zmniejszył je do rozmiarów drobnego pudełka, które bez kłopotów zapinamy wraz leashem wokół nogi. Konstruktor zapewnia o skutecznym działaniu jego systemu.



Testowaliśmy je na grupie 30-40 rekinów - wyjaśnia Wilson Vinano. Najpierw spuszczaliśmy rybę bez urządzenia i rekiny przypuszczały atak. Później z założonym urządzeniem - żaden się nie odważył. Ale gdy tylko je zdjęliśmy, ta sama ryba została pożarta.

Urządzenie o nazwie Electronic Shark Defense System posiada wbudowaną baterię, która umożliwia 9 godzin pracy bez ładowania. Obecnie wyprodukowano 500 sztuk ESDS'ów i można je kupić za 300 $ bez leasha lub z leashem za 336 $.


www.esdshawaii.com