
Okazuje się że i w tej kwestii my windsurfingowy potrafimy się wyróżnić. Pewnie zamawialiście już w pubie „metr” piwa. Ale czy kiedykolwiek słyszeliście o „maszcie” piwa?

Pewien jegomość, zapewne na mocno zakrapianej imprezie, wpadł na pomysł dość osobliwego wykorzystania masztu windsurfingowego jako kufla na piwo. Pomysł bardzo oryginalny ale dla wszystkich naśladowców kilka cennych uwag. Dobrze przed spożyciem wypłukać środek masztu z pisaku. Uwaga również na pierwszy łyk, choćby nie wiem jak wolno przechylać maszt, zawsze zaleje was morze piwa.
Zdjęcia: www.peconicpuffin.com