Morze stoi otworem dla szukających wrażeń na kajcie między falami. Trzeba tutaj zwrócić uwagę na łatwość w pływaniu w stosunku do windsurfingu. Otóż podczas pływania z latawcem nie ma mowy o złamanym maszcie, czy podartym przez fale żaglu. Kiedy jesteśmy w przyboju i idzie na nas fala, to wystarczy, że nabierzemy do ust dużo powietrza i przeczekamy aż piana przeleje się nam po plecach. Dodatkowo kajt unosi nas, więc działa jak kamizelka asekuracyjna, a kiedy w ogóle nie chcemy przepływać przez fale wystarczy, że odbijemy się tuż przed falą i wtedy lądujemy za przybojem.
Ciekawostką jest również fakt, że pływanie bardziej rozgrzewa podczas gdy pływamy czasem w temperaturze
bliskiej dziesięciu stopni. Ciągłe ruszanie kajtem wymaga od nas wzmożonej pracy rąk co powoduje, że nie ma takiego momentu jak na windsurfingu kiedy kładziemy ręce na bomie, a chcąc zrobić zwrot już nie możemy ich zdjąć.
Kiedy sezon już jednak definitywnie się skończy nie pozostaje nic innego jak wybrać się w cieplejsze klimaty.
Miejscami przeze mnie sprawdzonymi, godnymi polecenie w Europie są Dania, Francja, Tenerifa.
W Danii mamy do wyboru wiele rozmaitych spotów z falami na Morzu |Północnym i płaską wodą w fiordach. Położona na północy mała rybacka wioska Klitmoller daje nam wszystko w jednym, mówiąc wszystko mam na myśli to, że niezależnie od kierunku wiatru możemy pływać na zafalowanym bądĽ płaskim akwenie. Szerokie plaże są rajem dla kajciarzy.
W okolicach Almanarre we Francji spotkać można wielu dobrych kajciarzy z Niemiec, Szwajcarii, jak również miejscowych. Kierunek wiatru też nie ma znaczenia dla ludzi szukających wiatru w tej okolicy, a codzienne termiki czynią przeważnie 100% statystyki wyjazdów.
Tenerifa to dla mnie miejsce kultowe El Cabezo to zatoka, w której dorastałem i uczyłem się coraz trudniejszych tricków. Osiem lat temu kolesie z Cabezo byli dla mnie bogami Wave a dziś są jednymi z najlepszych na świecie w kajcie. Można się od nich wiele dowiedzieć i napatrzeć na trciki przy których zapiera dech w piersiach, a wszystko to dzieje się tuż nad rafą, na której po dobrym dniu znaleĽć można finy, kawałki desek, czy zegarki.
Dla mniej zaawansowanych polecam zatokę z płaską wodą w El Medano, do której można też spłynąć z wiatrem z Cabezo jeśli są w niej za duże fale.
Latem nasze polskie wybrzeże wydaje mi się w temacie kajta niezastąpione.
Dlatego wiążę z nim moje wakacyjne plany do czasu kiedy ktoś na Hawajah wymyśli sport lepszy od Kiteboardingu.
ŁUKASZ KOŃSKI - INSTRUKTOR SZKOŁY BOARD&KITE |
www.pol20.pl - telefon: 0605-327-791 |