Boom na foile trwa w najlepsze. Producenci desek nawet nie myślą o wypuszczeniu nowego modelu bez obowiązkowej etykietki „foil ready”, nawet jeśli tak naprawdę oferują nam zwykłego freeride’a, zaprojektowanego głównie do użycia z tradycyjnymi finami. Niektórych fanów windsurfingu może dziwić, że tak radykalna zmiana konstrukcji statecznika, nie pociągnęła za sobą równie radykalnej zmiany kształtu kadłuba deski. Skoro ludzie wyciągają z piwnic stare formuły, by latać na hydropłatach z lepszym efektem niż na niektórych nowych deskach, to raczej o wielkiej rewolucji nie może być póki co mowy.





Ale być może to co najlepsze dopiero przed nami. Firma Elix Funboard przedstawiła projekt deski (na razie w formie komputerowego renderingu), który przynajmniej wizualnie przyćmiewa wszelkie dotychczasowe „rewolucje”. Deska w kształcie wojskowego odrzutowca, w której dziób zmniejszono do minimum, pozostawiając to co najważniejsze - szeroką platformę na rufie.



Czy to tylko wybryk projektantów, czy faktycznie trwają prace nad takim modelem? Trochę światła rzuca inne zdjęcie, równie tajemniczego prototypu z logotypem Starboarda, który najwyraźniej powstał pod wpływem podobnej inspiracji. Jedno jest pewne - nie będą to łatwe deski, jeśli w ogóle kiedykolwiek trafią do sklepów…