Jeszcze przez ponad 2 tygodnie na najszybszym kanale speedowym świata trwać będą próby bicia rekordu prędkości. Mowa oczywiście o Lüderitz w Namibii, gdzie aktualnie odbywa się kolejna edycja zawodów Lüderitz Speed Challenge. Do tej pory speedsurferzy mieli 4 dni dobrych warunków, podczas których wiał wiatr pomiędzy 40 a 45 węzłów, ze szkwałami dochodzącymi do 50 węzłów. Nie są to jeszcze szczytowe prędkości wiatru, jaki potrafi nawiedzić ten spot, a mimo to kilku zawodnikom udało się ustanowić narodowe rekordy.



Jak na razie najszybszym surferem okazał się Hans Kreisel z Holandii, który na odcinku 500 m uzyskał średnią prędkość 51.98 kts. Tym samym ustanowił nowy rekord prędkości swojego kraju. Tuż za nim plasuje się Gunnar Asmussen z Niemiec i niewiele gorszą prędkością 51.79 kts. To również najnowszy rekord prędkości Niemiec. Na trzecim miejscu, z wynikiem 51.32 kts, znajduje się jego rodak, Andy Laufer.  

W tegorocznej edycji Lüderitz Speed Challenge startuje też Bjorn Dunkerbeck. Niestety dotychczasowe warunki nie pozwoliły mistrzowi na wykrzesanie maksymalnego potencjału i zajmuje obecnie 8. pozycję z prędkością 49.02 kts. O jedno miejsce niżej znalazł się Steve Allen, którego prędkość 49.01 kts stała się kolejnym narodowym rekordem, w tym przypadku Australii.



Zawody w Lüderitz kończą się 25. listopada. Tylko czas pokaże, czy dotychczasowy rekord Antoine’a Albeau, wynoszący 53.25 węzłów, może być niezagrożony. Zobaczcie przejazd Bjorna Dunkerbecka:



Zdjęcia: http://www.luderitz-speed.com