
Neil Pryde przedstawił nową kolekcję żagli freeride'owych o nazwie Spirit. Jest to druga z kolei, po RS1, konstrukcja stworzona przez Roberta Stroja dla tej firmy. Trzeba przyznać, że żagiel prezentuje się nieĽle.
Co jest w nim ciekawego?
Odbiega on konstrukcją od dotychczasowo stosowanych, bezkamberowych żagli freeride. Konstruktor wyszedł z założenia, iż czasami przydają się jednak kambery. Dwa z nich zastosowane w żaglu, mają zwiększyć siłę aerodynamiczną, stabilność oraz kontrolę przy przeżaglowaniu, jednocześnie nie zaburzając rotacji żagla. Uzyskano to dzięki zastosowaniu najmniejszych z możliwych kamberów, wywierających jednocześnie mniejszy nacisk na maszt i bardzo wąskiej kieszeni masztowej.

Założeniem konstruktora było połączyć własności żagli rejsowych z freeride'owymi. W tym celu listwa przecina linie bomu, dając w ten sposób większą stabilność w dolnej części. Z kolei nowy system Flexihead wydajniej utrzymuje siłę ciągu w górnej części żagla. Bardzo dobrze działają również na lik wolny małe listwy dodatkowo stabilizujące i kevlarowa taśma wzmacniająca.

Żagle oferowane są w rozmiarach od 5,8 do 8,8 m2, o wadze od 4,1 do 5,2 kg. Wydaje się, że nowy Neil Pryde powinien trafić w gusta rodzimej klienteli, jak zawsze wymagającej od żagli rejsowego charakteru. Czekamy na polska premierę. Więcej informacji o nowym żaglu znajdziecie na witrynie :
www.neilpryde.com
W Polsce nowe żagle będą dostępne dopiero w sierpniu, Ceny nie są jeszcze znane, ale można przypuszczać że będą dość wysokie co jest normalne przy nowych produktach.