Jesteśmy po pierwszym dniu Wavecampu na Gran Canarii. Dzisiaj nie wiało, za to jutro wraca wiatr i ma z nami zostać do końca. Korzystając z bezwietrznej pogody pojechaliśmy na północ wyspy na surfing. Na wodzie zastaliśmy niezły kocioł - silny prąd i bardzo szybko i gęsto łamiące się fale.
Walczyliśmy twardo i zgodnie uznaliśmy, że była to świetna rozgrzewka przed jutrzejszym windsurfingiem. Mieszkamy praktycznie na samym spocie. Schodzimy na parter do sklepu Pozo Winds, w którym wypożyczamy sprzęt. Spotkaliśmy kilka sław windsurfingowych, miedzy innymi mistrzynię wave - Iballę Moreno. Na dłuższe relacje z super fotkami możecie liczyć w kolejnych, wietrznych dniach.
Pozdrawiam,
Maciej Kapuściński
Autor jest organizatorem windsurfingowych wyjazdów szkoleniowych Wavecamp, instruktorem Polskiego Stowarzyszenia Windsurfingu, pomysłodawcą i współorganizatorem zawodów windsurfingowych WinDiss Wave, Cold Water Freestyle Classic, Wavecamp Pipeline Contest (zdobywca 3. miejsca). Wielki miłośnik pływania na falach.
www.Wavecamp.pl
