Huraganowy wiatr i 10 metrowe fale. W takich warunkach przyszło walczyć czwórce surferów na wybrzeżu Kornwalii w najbardziej radykalnych zawodach windsurfingowych świata - Red Bull Storm Chase.



Pierwsze dwie sobotnie rundy wystartowały w Gwithian w ostrych warunkach onshore. Tutaj od samego początku największą sprawnością popisywał się Thomas Traversa, wykonujący potężne skoki, w tym mocno opóźnione forward loopy, pieczętując powrót w stronę brzegu radykalnymi przejazdami na 10 metrowych falach.



Po dwóch rundach siła sztormu i gwałtownie rosnący przypływ zmusiły ekipę Red Bulla to szybkiej zmiany spotu na pobliski Bluff. Tam z kolei przy wietrze na lewy hals i falach dobrze powyżej masztu walka była już bardziej wyrównana.



Decydująca okazała się niedziela. Przy nieco słabszym wietrze ale wciąż utrzymujących się dużych falach przeprowadzono finałową rundę, która stała się istnym festiwalem skoków. Na werdykt sędziowski wypływały oceny z pięciu najlepszych skoków i przejazdów na fali każdego z zawodników, liczone w trakcie całej misji. Do tego dochodził bonus w postaci punktów za najwyższe skoki oraz najbardziej radykalne manewry na fali.



Wynik tych wyliczeń raczej nikogo nie zaskoczył. Najlepszym windsurferem w 3 edycji zawodów Red Bull Storm Chase okazał się Thomas Traversa.




Oto końcowe wyniki:

1. Thomas Traversa (Francja)
2. Macrilio Browne (Brazylia)
3. Leon Jamaer (Niemcy)
4. Dany Bruch (Niemcy).


Sądząc po niespodziankach jakie nam ostatnio szykuje natura, na kolejną edycję zawodów Red Bulla raczej nie będziemy musieli długo czekać...

http://www.redbullstormchase.com