
O tym, że windsurfing jest sportem ekstremalnym przypominamy sobie najczęściej przy okazji sztormowych warunków. Z upragnieniem czekamy na te kilka dni w roku, kiedy wiatr podrywa wodę, a na spot jedziemy z najmniejszym żaglem w zestawie. Przez moc wrażeń jakie niesie zabawa przy silnym wietrze często zapominamy, że tak naprawdę trochę igramy z losem. A jeden błąd może nas wiele kosztować…

W ubiegłym tygodniu Grecję nawiedził solidny sztorm, ze szkwałami przekraczającymi 50 węzłów. Takiej okazji oczywiście nie mogli odpuścić windsurferzy z okolic Aten, którzy na spocie Loutsa zaliczyli kilka niesamowitych sesji. Atomowy wiatr i trudne warunki były przyczyną wielu radykalnych katapult, rozstać ze sprzętem i bolesnych upadków. Niestety przez jeden z nich 44 letni windsurfer, Nikos Letsios, stracił życie. Właśnie jemu dedykowany jest poniższy film, dokumentujący akcje podczas greckiego sztorm: