
Grupa młodych konstruktorów z Danii opracowała nowatorski przyrząd do mierzenia prędkości wiatru. Opiera się on na klasycznym wiatraczku, ale wyróżnia sposób przekazywania danych do elektronicznego urządzenia, którym może być zwykły telefon czy tablet z systemem iOS lub Android.

Wiatraczek wtykamy gniazdo słuchawkowe, a algorytmy wykorzystywane zwykle przy analizie sygnałów dźwiękowych, przetrawiają ruchy magnesów w dane określające prędkość wiatru.
Urządzenie zostało testowane i skalibrowane w tunelu powietrznym Duńskiego Uniwersytetu Techniki. Pozostaje jedynie, a może aż, wcielić projekt w życie, czyli wypuścić gotowy projekt na rynek. Co może wkrótce nastąpić, gdyż jego autorzy mają już zebraną prawie całą kwotę pieniędzy by dopiąć swego celu.
Biorąc pod uwagę, że większość z nas ma już swoje "odbiorniki" oraz niewielkie koszty produkcji wiatraczka, może to być prawdziwy hit.