
Zostać uznanym za prawdziwego windsurfera to nie łatwa sztuka. Przekonali się o tym uczestnicy nietypowych zawodów rozegranych w ubiegłym roku nad jeziorem Garda we Włoszech. Koncepcja była prosta - w ciągu 48 godzin 10 zespołów zmierzy się ze sobą w 8 arcytrudnych konkurencjach:
- rzut lotkami
- wyścig na SUPach
- freestyle super session
- nocny występ w karnawałowym przebraniu
- najdłuższy lot piłeczki golfowej
- wyścig slalomowy
- pokaz umiejętności na starym sprzęcie
- sexy sesja zdjęciowa
Wśród zawodników wystąpiło klika znanych postaci, jak choćby Jose Gollito Estredo, Kevin Mevissen czy Andy Lachauer. Ostatecznie za prawdziwych windsurferów uznano ekipę Fanatica, o czym przeważyła zwycięska sesja freestyle. Ale czy mając w teamie 4-krotnego mistrza świata mogło być inaczej? Zobaczcie film z tej imprezy i przekonajcie się, jak wiele trzeba znieść by zostać prawdziwym windsurferem!