
Jest jednak pewien element, który nie był do tej pory masowo wykorzystywany w żaglach windsurfingowych - pionowe listwy. Dzięki nim żagiel (przynajmniej w zamierzeniu) oferuje lepszą stabilność od zwykłego "trójkąta", ale pozwala też na bezproblemowe rolowanie wzdłuż masztu, bez rozkładania poszczególnych części pędnika.
Rozwiązanie to wydaje się całkiem sensowne, szczególnie biorąc pod uwagę gabaryty desek SUP, które i tak najczęściej musimy przewozić na dachu samochodu. Całość jest też znacznie łatwiejsza do przeniesienia np. z odległego parkingu na plażę. Problemem natomiast może być zachowanie takiego żagla przy silniejszym wietrze - jego konstrukcja nie wróży dobrej stabilności już od 4 bft. Ale czy wtedy ktoś na poważnie myśli o deskach SUP?