Krzysiek 2011-08-24 12:18, Krzysiek

Windsurferzy rażeni piorunem


Przedstawiamy historię, będącą nie tylko ostrzeżeniem, ale przede wszystkim wskazówką, która może kiedyś ocalić Wam życie...

13 sierpnia na jeziorze Penol w Kolumbii odbywały się regaty klasy RS:X. Ricardo Santos z Brazylii był jednym z zawodników biorących w nich udział. Oto jego relacja:

Koło godziny 16:00 płynęliśmy po zakończonym wyścigu między 2 wyspami w stronę brzegu. Wtedy dopadła nas burza. Było nas trzech na wodzie, już wcześniej powiedziałem kolegom aby uważali na siebie. Chucho płynął pierwszy, ja zaraz za nim, trzeci kolega daleko z tyłu. Po kilku rozbłyskach trafił nas potężny piorun. Na brzegu jednej z wysp około 15 ludzi obserwowało nasz powrót na ląd. Pierwszy piorun trafił Chucho, następny mnie i dwie kobiety na plaży. Wyglądało na to, że dostały mocniej niż my. Jedną trafiło w stopy, druga natychmiast upadła na ziemię. Zaraz zabrano je do najbliższego szpitala.

Kiedy Chucho oberwał, poczuł mrowienie w dłoniach i momentalnie wyrzuciło go do wody. Na szczęście nie odniósł żadnych obrażeń. Ja byłem nieco z tyłu i dostałem trochę mniejszym piorunem. Poczułem jak przez dłonie przepływa przeze mnie prąd elektryczny, mocniejszy niż 220V. Zaraz po tym skoczyłem do wody i sprawdziłem czy nic mi się nie stało. Szczęśliwie również obyło się bez obrażeń.



Możecie zobaczyć na zdjęciach jak piorun przeszedł przez szwy na topie żagla. Widać też na nich jak ramiona ładunku elektrycznego przechodziły przez monofilm. Piorun spalił top masztu po obu stronach i zszedł w dół do deski. Spalił przedłużkę, następnie rozprzestrzenił się przez włókna węglowe po kadłubie. Na koniec wydostał się przez 4 rogi deski na zewnątrz: dwa z przodu i dwa z tyłu, paląc je zanim trafił do wody.

Całe zdarzenie trwało mniej niż jedną sekundę. Było to zbyt szybkie i za mocne. Dzięki Bogu wszyscy żyjemy i nic nam się nie stało.

Kiedyś czytałem, że najlepszą rzeczą jaką możesz zrobić podczas burzy to jak najszybsze opuszczenie wody. Ale to nieprawda. Powinieneś zostać na wodzie i tylko opuścić pędnik do wody. Ci z plaży zdecydowanie mocniej oberwali. 

OK, trzymajcie się i cieszcie się życiem!

Przynajmniej teraz jesteśmy w pełni naładowani i gotowi do akcji :)

Wasze komentarze

Katalog sprzętu

HOT

Spoty

Planujesz wyjazd na deskę? W naszej bazie znajdziesz atrakcyjne miejsca.