
Otóż wbrew obiegowym opiniom, że w zimie nie da się pływać bo jest za zimno - chciałbym powiedzieć parę słów jak jest naprawdę, gdyż pływałem w zimie niejednokrotnie.

Po pierwsze ubranie

-> pod piankę koszulka z neoprenu lub laikry lub krótka pianka (około 10% ciepła więcej)
-> bardzo ważna głowa - najlepiej kaptur neoprenowy wpuszczany pod piankę dobrze dopasowany i na to czapka z polaru nawet po wpadnięciu i wyżęciu trzyma ciepełko (kiedyś pływałem tylko w czapce)
-> na nogi również ważne - skarpety z neoprenu (dla nurów Eques -50zł) na to buty windsurfingowe wysokie także dobrze by było z powłoką z tytanu
-> i najważniejsza rzecz rękawice - jedyne słuszne rękawice to jednopalczaste z wycięciem wewnątrz dłoni (tylko takie!!!) pozostałe powodują nadmierne zmęczenie przedramion i po pół godzinie człowiek wymięka z wyczerpania (bardzo dobre są neilpryde'y i da kine)
-> pozatym bezwzględnie kapok - z wiadomych przyczyn - pomaga także utrzymać ciepło

Nie wolno się bać i nie kojarzyć wpadki do lodowatej wody jak kataklizm - jest nieprzyjemnie ale to nie tragedia i po w miarę szybkim wyjściu nic się nie dzieje i można pływać dalej. Niepotrzebne spinanie się powoduje gorszą koordynację i upadki ...
Po trzecie
Trzeba surfować z kumplem lub być z kimś kto będzie w stanie Ci pomóc w razie awarii i starać się wybierać akweny mniejsze, które w warunkach problemów dają gwarancję dotarcia do brzegu.

Po takim pływaniu NIKT z nas (5 osób) nigdy nie zachorował !!!
Jeżeli chodzi o przebieranie to odbywa się w aucie po uprzednim nagrzaniu - standard.
To tyle. Zachęcam wszystkich do spróbowania. Szczególnie tych mieszkających w pd/zach Polsce gdzie zima przebiegała w ostatnich latach dość łagodnie. Dzięki temu sezon trwa cały rok.