
Rano sędziowie nie mieli dobrych prognoz dla surferów. Niespodziewanie jednak koło południa prędkość wiatru wzrosła i na wodę ruszyli pierwsi zawodnicy. Doskonałe warunki i wiatr dochodzący momentami do 15 węzłów pozwoliły rozegrać w sumie cztery wyścigi.
Wśród kobiet bezkonkurencyjna okazała się Marta Hlavaty, która wygrała trzy kolejne wyścigi i zdecydowanie prowadzi w klasyfikacji. Na kolejnych miejscach plasują się Agnieszka Pietrasik i Anna Gałecka.
Wśród mężczyzn zaskakująca dobrze popłynał Holender Dennis Littel i na koniec dnia objął prowadzenie, wyprzedzają wielu faworytów do końcowego sukcesu. Drugi jest Argentyńczyk Gonzalo Costa Hoevel a trzeci Duńczyk Jesper Vesterstrom. Najlepszy z Polaków, Paweł Hlavaty, plasuje się na szóstej pozycji.

Na brzegu zawodników pokonujących linię mety oklaskiwał tłum kibiców. W przerwach między wyścigami równie tłoczno było na boisku do siatkówki. Okazało się, że idealnie nadaje się również do gry w ringo. Powstają kolejne metry „allegrowych historii” – obrazków malowanych na wielkiej belce papieru. Największe kolejki ustawiają się jednak do tatuaży i malowania włosów w kolorowe pasy.
Dziś czeka nas jeszcze ceremonia otwarcia Mistrzostw Europy w Windsurfingu. Po niej rozpoczniemy Players Party w namiocie. Jutro pierwsze wyścigi o 11.00 i z tego co wiemy znowu ma nieźle wiać.