Aktualności

Stwórzmy spot na Jeziorze Goczałkowickim! 

Cześć! Jesteśmy Marek Obara i Paweł Musiał. Sporo ludzi nas zna ze spotów lub kojarzy z różnych okołosurfingowych  aktywności. Nie jest tajemnicą, że windsurfing jest naszą największą zajawką. Tym razem chcemy zrobić coś dość ambitnego i po prostu bardzo fajnego, dalatego potrzebujemy Waszych opinii i pomocy. Oczywiście jeżeli uznacie, że pomysł jest ok.

Od lat pływamy na wszystkich chyba akwenach na południu Polski. Od kilku lat wiemy, że najlepszym pod wieloma względami miejscem do windsurfingu w Polsce południowej jest Jezioro Goczałkowickie. Podjęliśmy decyzję o próbie zrealizowania małego marzenia o zorganizowaniu porządnego spotu z wygodnym parkingiem, zieloną trawką przygotowaną do taklowania sprzętu dosłownie dwa kroki od wody. Dzielimy się tu planami na mały windsurfingowy raj, miejsce piknikowe i przestrzeń do zanocowania na spocie przy kilkudniowym warunie.  Oczywiście widzimy oczami wyobraźni super windsurfingowy klimat z powiewającymi flagami, stacją pogodową, pufami, stolikami i rozwieszonymi hamakami, powinien pojawić się jakiś węzeł sanitarny z toaletami i ponton z silnikiem do asekuracji, boje do treningów slalomowych i miejsca do przycumowania sprzętu bez konieczności każdorazowego wynoszenia przy krótkich pauzach w pływaniu.  Miejscówka jest tuż obok aktualnego spotu z tym że przy samej wodzie, przestrzenna i wygodna.

Nie są to jakieś nierealne do zrealizowania tematy i chcemy to wszystko zrobić i chcemy prosić o opinie i Waszą pomoc.  Całość wymaga oczywiście dość sporych inwestycji, część już zrealizowaliśmy, teren jest wyrównany i przygotowany do wysiania na wiosnę trawy, trawa jest zakupiona i w zaraz będzie pierwszy wysiew:).  Potrzebujemy popracować nad odwodnieniem, utwardzeniem drogi, poprawą zejścia do wody, postawieniem szlabanu, toalety itp.  Ogromnym atutem jest fakt iż teren jest bezpośrednio przy linii brzegowej i jest na tyle duży że pomieści komfortowo kilkanaście a w porywach kilkadziesiąt aut i kilkudziesięciu zawodników, nawet jeśli każdy przytaszczy po trzy deski i po 4 pędniki, będziemy więc mieć swoją miejscówkę, bez proszenia się o możliwość zaparkowania, rozłożenia sprzętu czy leżakowania go, gdy na drugim zestawie pływamy, bez wszystkich standardowych problemów, z którymi borykamy się na wielu innych zbiornikach wodnych.

Ponieważ miejsca ze swobodnym dostępem do wody znikają i z każdym rokiem jest z tym coraz gorzej, chcemy zabezpieczyć tą windsurfingową perełkę, wydzierżawić działkę na długi czas.

Chcemy też odpalić zrzutkę, być może ktoś po prostu będzie chciał wesprzeć ten  pomysł i wspólnie z nami stworzyć miejsce, w którym przez najbliższe lata będzie się dobrze czuł i razem z przyjaciółmi spędzał wietrzne dni.

Podsumowując, zbieramy kasę aby jak najwięcej rzeczy zrobić tej wiosny i aby hals po halsie projekt doskonalić, uzbrajać w coraz to nowe udogodnienia i rozwijać.

Jeżeli idea jest dla Ciebie ok to prosimy o komentarz. Inicjatywa jest prywatna i komercyjna – zrzutka i dobrowolne kwoty dotyczą najbliższego sezonu, o realiach dotyczących warunków i losów windsurfingu na Goczałach i możliwościach utrzymania spotu będziemy informować.

Pytanie, co o tym sądzicie?

Marek Obara i Paweł Musiał

1 komentarz

1 komentarz

  1. muki

    25/04/2024 at 10:54

    Choc nigdy nie plywalem na poludniu Polski to trzymam kciuki za realizacje projektu. Wrzucajcie kolejne info !

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

To Top