Mało słów, dużo zdjęć 🙂 – wykopaliśmy z materiałów archiwalnych Maćka „Gepiego” kilka fotek z czasów szkoły Funsurf, kiedy sezon zaczynał się 15 lipca i kończył już 15 sierpnia. Kiedy w Chałupach na szkolenia częściej przychodziły mewy, niż kursanci :). Kiedy to kempingi usilnie zabiegały o klienta, a nie odwrotnie. Kiedy na kemping Chałupy 6 przyjmowano namioty :). Kiedy zestaw do windsurfingu miał ogromną wartość materialną i sentymentalną, do tego jego zdobycie graniczyło z cudem. Kiedy bez produkcji własnych desek (ltd – lubelska tania deska) nie bylibyśmy w stanie prowadzić windsurfingowych szkoleń. Kiedy spanie w przyczepie było naprawdę wielkim luksusem, a wszechobecne namioty zaczynały pływać po każdym większym deszczu. Kiedy na prognozę przyjeżdżało się pociągiem z całym zestawem sprzętu, który zajmował 1/3 przedziału :). Kiedy na niebie nie było kitesurfingowych latawców :). Kiedy aktualne molo w Chałupach nawet nam się nie śniło :). Kiedy nasza kultowa motorówka „czerwonka” była jedną z nielicznych łodzi motorowych na Zatoce Puckiej, a praca przy jej silniku nigdy się nie kończyła :). Kiedy w naszej szkole pracowało 2-3 instruktorów (aktualnie ponad 40). Kiedy nie sprawdzało się prognozy na windguru, tylko żyło się chwilą – ach, ten ciągły smak oczekiwania na windsurfingowe przyjemności 🙂 .
Takich „kiedy” jest jeszcze mnóstwo … 🙂
Obejrzyjcie kilka zdjęć, by poznać FunSurf’owe początki.
[gt3-gallery id=”2964″]
Źródło: http://funsurf.pl
Pawel
07/10/2022 at 03:47
W tym samym czasie zaczynałem swoja przygodę z WS.