North Nova z 2021 roku był jednym z pierwszych skrzydeł na jakich mieliśmy okazję pływać. Skrzydło oferowało bardzo szeroki zakres użytkowy i deklasowało wielu ze swoich ówczesnych konkurentów jakością wykonania. Z resztą do dziś ten wing lata nad wodą w doskonałym stanie technicznym i nie stracił wiele ze swojego pierwotnego kształtu. Jego jedyną wadą był nieco wyższy ciężar. Niedawno sklep Hydrosfera przysłał nam do testu dwa rozmiary najnowszego modelu Nova 2024: 5.0 i 6.0 m. Byliśmy bardzo ciekawi, jak tegoroczny North wypada na tle wcześniejszego modelu i innych współczesnych wingów.
North oferuje obecnie 5 różnych modeli skrzydeł, z których Nova jest najbardziej freeride’ową propozycją. Z opisów producenta dowiadujemy się, iż tegoroczny wing został zaprojektowany pod kątem łatwości użycia oraz maksymalnie wczesnego startu. Pierwszą cechą, jaką zauważyliśmy po rozwinięciu skrzydła, była jego zoptymalizowana konstrukcja. North nadal wywołuje solidne wrażenie, ale nie jest już tak przeładowany materiałami, jak w pierwszy model Novy. Dłuższa żywotność skrzydła ma nadal pozostawać priorytetem, o czym świadczy m.in. użycie specjalnie wzmocnionego materiału N-X6 na krawędzi spływu. Dzięki niemu panele skrzydła są mniej podatne na rozciąganie oraz zapobiegają trzepotaniu liku. Nowa Nova tylko potwierdza wysoką pozycję Northa pod względem konstrukcji. Jakościowo jest to absolutna górna półka.
Skrzydło wyposażono w długie sztywne uchwyty, z których tylko przedni jest zabezpieczony na frontowej części elastycznym ochraniaczem. Dzięki niemu deska jest mniej narażona na uszkodzenia po uderzeniu uchwytem o pokład. Na tubach znajdziemy dwa zawory, pozwalające osobno napompować tubę główną i tubę poprzeczną, np. dla uzyskania różnego ciśnienia w każdej z nich. Czy jest to konieczne, trudno powiedzieć. W każdym razie North zaleca to samo ciśnienie dla obu tub. Tutaj przydatny okazuje się łączący je wężyk z zaciskowym klipsem. Jeśli go otworzymy, możemy napompować całe skrzydło przez jeden zawór. Trochę szkoda, że North nadal używa „kajtowych” zaworów z nakrętką, które są naszym zdaniem mniej wygodne w użyciu od popularnych zaworów używanych w supach.
W komplecie otrzymujemy komfortową smycz na rękę. To nasz ulubiony rodzaj leasha z uwagi na bardzo bezpieczne zapięcie i linkę odporną na haczenie o rzepy. Godny pochwały jest też wysokiej jakości plecak na skrzydło z pojedynczym uchwytem na ramię. Specjalne wzmocnienie pozwala oprzeć na nim maszt foila podczas spaceru z deską.
Po napompowaniu Nova nabiera wyraźnego kształtu V z głęboko zarysowanym profilem i bardzo mocno naprężonym materiałem, szczególnie na liku wolnym. Krawędź spływu jest praktycznie pozbawiona fałd. Końcówki tuby głównej na dość długim odcinku układają się względem siebie równolegle, co czyni całe skrzydło bardziej kompaktowym. Z tego względu obydwa rozmiary Northów (5.0 i 6.0) wydają się trochę mniejsze, niż mogą to sugerować ich parametry. Przez takie zmniejszenie rozpiętości zmniejsza się ryzyko haczenia końcówkami skrzydła o wodę, co docenią szczególnie początkujący wingsurferzy.
Aktualna wersja skrzydeł Nova jest odczuwalnie lżejsza od pierwszego modelu. Co prawda bardziej wyczynowe skrzydła mogą pochwalić się jeszcze niższą wagą, więc jeśli interesują Was maksymalnie wyżyłowane parametry, możecie zainteresować się modelem North Nova Pro. Standardowa Nova jest jednak wystarczająco lekka do przyjemnego, rekreacyjnego wingowania.
Na wietrze Nova momentalnie przyjmuje bardzo zrównoważoną pozycję, pozwalając szybko wyczuć skrzydło. Ułatwiają to długie i ergonomiczne uchwyty, pokryte komfortową owijką. Jedną z pierwszych cech, jaką zauważamy na wodzie, jest mocny ciąg w dolnym zakresie. To skrzydło prawie samo napędza deskę do lotu! Akurat podczas tego testu mieliśmy do dyspozycji deskę North Seek 5.0 i trzy różne foile z serii Sonar, o których napiszemy w kojonych testach. W tym zestawieniu starty do lotu odbywały się niemal automatycznie. Czasami wystarczyło tylko wybrać skrzydło, pompnąć kilka razy nogą i frrruuu… lecimy. Dla początkujących pilotów, którzy jeszcze nie opanowali sztuki pompowania skrzydłem, taki wing może być nieocenioną pomocą. Urok Novy polega nie tylko na dobrym ciągu, ale na jednoczesnym zachowaniu kompaktowych gabarytów, przez co mamy w rękach niezwykle zgrabną i łatwą maszynę do odpalania.
W locie Nova prowadzi się bardzo stabilnie, przyjmując bardziej domkniętą, „windsurfingową” pozycję. Brak większego luzu na krawędzi spływu powoduje, że skrzydło generuje moc sporą powierzchnią, stąd środek ciągu jest trochę odsunięty od tuby głównej i wypada mniej więcej między uchwytami. Czuć, że Nova lubi szybkie loty. Szczególnie dobrze wypada w dolnym i środkowym zakresie wiatru. Staje się wtedy kwintesencją freeride’owej przyjemności. Gdy wiatr stanie się nieco zbyt silny, wyraźne naprężenie liku wolnego nie ułatwia samoczynnego odpuszczania nadmiaru mocy i zmusza do szybszego robienia tzw. parasolki, czyli poluzowania tylnej ręki i lekkiego uniesienia skrzydła do góry. Naprężenie materiału w tylnej części skrzydła ukazuje ciekawą zaletę podczas manewrów. Gdy obracamy skrzydło na wietrze, np. podczas rufy, Nova jakby dłużej utrzymywała krawędź spływu w górze, dając nam więcej czasu na spokojne kończenie manewru. Niestety nie mieliśmy okazji sprawdzić, czy ten efekt działa rownież na falach. Musieliśmy się tylko trochę przywyczaić do nieco niższego odstępu pomiędzy tubą a uchwytami, ale po kilku halsach nie stanowiło to już problemu.
Podsumowanie
Obydwa rozmiary testowanych skrzydeł oferowały podobną charakterystykę, różniącą się kilkoma węzłami na skali zakresu wiatru. Kompaktowość Novy przynosi największą korzyść w wersji 6.0. Zazwyczaj od tej wielkości zaczynają się pewne nieporęczne cechy dużych skrzydeł, ale w przypadku Novy, były one mniej zauważalne. North bardzo trafnie opisał ten model, nazywając go skrzydłem do freeride’u. Nova fantastycznie ułatwia nabieranie przyspieszenia, nawet bez potrzeby pompowania, i oferuje duży komfort prowadzenia na halsie, dając przyjemne uczucie stabilnego i silnego ciągu. Gdy do tego dochodzi jeszcze zgrabna manewrowość i wysokiej jakości konstrukcja, mamy przed sobą skrzydło, które zapewni nam dużo wszechstronnej zabawy na wodzie.
Sprzęt do testu udostępnił sklep Hydrosfera.pl
Pingback: North Sonar MA1200 v2, MA1500 v2 i HA1150 | Windsurfing.pl