Testy

North Free Race 7.7 – pierwsze wrażenia

Już dawno nie byliśmy świadkami tak interesującej premiery żagli race, jak w przypadku niedawnej odsłony kamberowych modeli North Sails. Wyobraźnię windsurferów pobudzała nie tylko ich zaawansowana technologicznie konstrukcja z laminatu, ale przede wszystkim technologia „Air Cam”, wokół której błyskawicznie narosło spore zainteresowanie. A co za tym idzie… również trochę niezrozumienia. Dzięki uprzejmości sklepu Hydrosfera mieliśmy okazję osobiście sprawdzić, co tak naprawdę kryje się za legendą „pompowanego żagla”.  

Jeśli jeszcze nie mieliście okazji zetknąć się z tym gorącym tematem, krótkie przypomnienie. North wypuścił w tym roku premierową linię żagli race z zupełnie nową konstrukcją kieszeni masztowej, w której za profil i ułożenie kamberów odpowiada pompowana tuba, biegnąca wzdłuż masztu w dolnej części żagla. Więcej na ten temat, a także o samym laminacie Northa, przeczytacie w tym materiale.

Czym tak naprawdę jest nowa konstrukcja Northa? Zanim przejdziemy do szczegółów, rozwiejmy jeden z często powtarzanych mitów. To nie jest „pompowany” żagiel. Tu nadal mamy węglowe listwy, potrzebny jest tradycyjny maszt, a jedynym pompowanym elementem jest wąska tuba, która profiluje kieszeń masztową i dociska, zamiast samych listew, kambery do masztu. Patrząc na żagiel Northa gdzieś na plaży, czy na wodzie, można odnieść wrażenie, że mamy przed sobą typową maszynę race/slalom. Nawet nie zauważymy pompowanej tuby, czyli systemu Air Cam. Aby w pełni poznać i zrozumieć działanie tego rozwiązania, najlepiej taki żagiel własnoręcznie otaklować. Co też zrobiliśmy. 

North Free Race zaskoczył nas jeszcze zanim wyciągnęliśmy go z pokrowca. Byliśmy zdumieni jego lekkością! Tak lekkiego żagla race/freerace jeszcze nie spotkaliśmy. Już po otaklowaniu nasz kolega Paweł stwierdził, że North Free Race 7.7 wydaje mu się lżejszy od jego freeride’owego żagla no-cam 7.5 m. To oczywiście efekt zastosowania laminowanej konstrukcji 3Di, w której nici i nakładki materiałów zastosowano w śladowych ilościach. Cechą charakterystyczną czarnego laminatu jest jego przestrzenna struktura. W newralgicznych miejscach jest on grubszy, natomiast w obszarach mniej narażonych na uszkodzenia staje się cieńszy. Mimo lekkiej wagi, materiał Northa wydaje się bardzo mocny i wcale nie taki cienki. Z tradycyjnych materiałów mamy tu monofilmowe okna główne, winylowe okienka na kieszeni masztowej oraz przeszycie krawędzi natarcia. 

Najciekawszy element kryje się w kieszeni masztowej – tuba Air Cam. Zdradza ją czerwona nakrętka zaworu, umiejscowiona tuż przy bloczku rogu halsowego. Jest to ten sam rodzaj zaworu, jaki stosowany jest w większości pompowanych skrzydeł do wingfoila. Od niego ciągnie się biała, wąska tuba, na której osadzone są trzy rotatory. Tuba jest przymocowana do rogu halsowego, natomiast jej górną część można swobodnie wyjąć przez wycięcie na bom w żaglu. 

Przygotowanie pędnika jest zaskakująco proste. Nie musimy wsuwać masztu nad kamberami, napinać odpowiednio rogi żagla, po czym dopiero „nabijać” rotatory na maszt, tylko wsuwamy maszt prosto przez kambery, tuż przy przedniej krawędzi kieszeni masztowej. Czyli podobnie do żagla no-cam. Wybieramy po maszcie ile producent sugeruje i następnie pompujemy tubę Air Cam do ciśnienia około 7-8 psi. Trwa to może z 10 sekund, zajmując znacznie mniej czasu od nasadzania kamberów na maszt w tradycyjnym żaglu race. Po nałożeniu bomu, lekkim wybraniu rogu szotowego i delikatnym dociągnięciu paska przy stopie żagla do przedłużki, mamy pędnik gotowy do zejścia na wodę. 

Wrażenia na wodzie

Podczas testu mieliśmy okazję popływać tylko przy słabym wietrze, mniej więcej do 4 Bft. Dlatego nasz opis doświadczeń z Northem Free Race traktujemy bardziej jako „pierwsze wrażenia”, niż w pełni wartościowy test, przeprowadzony w każdych warunkach.  

Przenosząc cały pędnik do wody ponownie zwróciliśmy uwagę na jego lekkość. Jednak po ustawieniu na wiatr, lekki żagiel momentalnie zamienia się w bardzo wydajny generator mocy. Wyraźnie głęboki profil, osadzony w dolnej części żagla, w połączeniu lekko elastyczną naturą laminowanego materiału, daje dynamiczne i silne poczucie ciągu, efektywnie spisując się podczas pompowania. Żagiel fantastycznie przyspiesza, automatycznie przyjmując domkniętą pozycję na halsie. Prowadzenie pędnika jest bardzo intuicyjne, dzięki równomiernemu rozłożeniu siły ciągu. North wyraźnie napędza do przodu, bez jakiegoś mocniejszego obciążania jednej z dłoni na bomie. Środek ożaglowania zachowuje się super stabilnie. Czuć, że mamy pełną kontrolę nad pędnikiem, który cały czas zachęca nas do jeszcze szybszego ślizgu. Nie będziemy ukrywać – generalnie nie przepadamy za żaglami w tak dużym rozmiarze. Jednak ten North, dzięki lekkiej wadze, przyjaznemu charakterowi pracy na wietrze i świetnym osiągom, naprawdę sprawił nam sporo radochy, przypominając, ile zabawy jest w szybkim windsurfingu. 

Jedną z zalet systemu Air Cam, wymienianych przez producenta, jest łagodna rotacja oraz błyskawiczne przyspieszenie po zwrocie. Trzeba przyznać, że North Free Race rotuje bez problemu, jedynie w zupełnie marginalnych warunkach trzeba było mu pomóc lekkim pompnięciem, by profil ułożył się po drugiej stronie halsu. Robiąc rufę w ślizgu przy dobrym wietrze, praktycznie nie musimy się niczym przejmować. Żagiel co prawda rotuje z dużą mocą, w końcu głęboki profil zobowiązuje…, ale robi to trochę łagodniej od typowego żagla race. Nie ma tu tego twardego uderzenia, gdy rotatory przeskoczą na drugą stronę, tylko następuje bardziej płynna zmiana pozycji, gładko przechodząca w momentalne przyspieszenie na nowym halsie. Nie bez znaczenia jest tutaj lekka waga żagla, która wyraźnie pomaga podczas manewrów tak dużym pędnikiem. 

Niestety nie mieliśmy okazji sprawdzić, jak North Free Race spisuje się przy silniejszym wietrze. Za to przekonaliśmy się, czy powietrzna tuba faktycznie pomaga przy wyciąganiu żagla z wody. Nie jest to może najważniejsza cecha dobrego żagla race, ale skoro mowa o modelu lekko rekreacyjnym, zapewne wielu amatorów ucieszy fakt, że tak, to naprawdę działa! Dzięki komorze powietrza pędnik unosi się na wodzie i, jak na tego typu żagiel, lekko się z niej podnosi. Wyciąganie z wody typowego żagla race z szeroką kieszenią o powierzchni blisko 8m to przeważnie koszmar, powolutku wypisujący skierowanie na wizytę u ortopedy. Jeśli taka wizja Was przeraża, North może być rozwiązaniem tego problemu. 

Podsumowanie

North Free Race jest bez wątpienia jednym z najciekawszych żagli ostatnich lat. To konstrukcyjne cacko, wykorzystujące najbardziej zaawansowane technologicznie materiały, do których większość konkurencji na rynku żaglowym nie ma nawet dostępu. Połączono je z nowatorskim i faktycznie praktycznym systemem Air Cam, dzięki któremu żagiel race z szeroką kieszenią zyskał bardziej przyjazne oblicze. Co ważne, stało się to bez poświęcania wyczynowych osiągów. Dopiero czas pokaże, czy system ten sprawdzi się w dłuższym okresie użytkowania. Pierwsze wrażenia wypadły jednak bardzo obiecująco.  

Parametry żagla North Free Race: 

  • Powierzchnia: 7.7 m2
  • Długość po maszcie: 492 cm
  • Długość po bomie: 207 – 210 cm
  • Ilość listew: 6
  • Ilość kamberów: 3
  • Cena: 7749 zł

Żagiel do testu udostępnił sklep Hydrosfera.pl 

Napisz komentarz

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

To Top