Aktualności

W Japonii wyłonią mistrza świata w windsurfingu

Maciek Rutkowski jest już w Japonii, gdzie wystartuje w finale cyklu Mistrzostw Świata PWA w windsurfingu. Japońska Yokosuka jest znana ze zmiennych warunków atmosferycznych, co nie ułatwia walki w ostatnich zawodach sezonu 2023. Mimo trudnego startu na wyspie Sylt, Rutkowski prowadzi w klasyfikacji generalnej Mistrzostw Świata PWA w slalomie, choć czuje mocny oddech rywali na plecach. 

Czego Maciek Rutkowski może spodziewać się po ostatnim starcie w tym sezonie? Bardzo wyrównanej walki, ogromnego stresu i dobrej zabawy! Tegoroczne wyniki z 4 różnych startów, gdzie za każdym razem zwyciężał kto inny, mówią wszystko – aż 10 osób może stanąć na najwyższym podium w Japonii. Wszystko jest otwarte więc najważniejsze w tych zawodach będą spokój i dobre przygotowanie. Tym bardziej, że zawody na niemieckiej wyspie mogły Rutkowskiemu dać ogromną przewagę nad rywalami, a ta jeszcze bardziej stopniała: „Długi czas zajęło mi pogodzenie się, że po Sylcie mogłem mieć ogromną przewagę w “generalce”, a zamiast tego, po kilku drobnych błędach wchodzimy w finałowe zawody z taką samą liczbą punktów. Zmarnowana okazja bolała, ale ten ból w niczym nie pomaga. Trzeba myśleć pozytywnie i do przodu – napewno nie czuję, żebym czegoś bronił, to nie sprzyja mojemu charakterowi. Jadę tam dobrze się ścigać, atakować i bawić. A wynik jest tylko wtórny. Jestem pewien, że jak dam z siebie wszystko, moja głowa będzie w dobrym miejscu i będę pływał na 100% swoich możliwości a wtedy wynik będzie zadowalający. Tak zawsze było, a zeszły rok jest tego najlepszym dowodem.”- opowiada Maciek Rutkowski i dodaje: „To niesamowite, że w zeszłym roku o włos wygrałem z Matteo Iachino z Włoch, a teraz wchodzimy w te zawody z taką samą liczbą punktów (prowadzę bo mam wygraną w zawodach nad jeziorem Garda, a jego najlepsze miejsce to 3.) – to pokazuje, ze przez ostatni okres byliśmy zdecydowanie najlepszymi zawodnikami na świecie. Wygrać jedną imprezę jest zdecydowanie łatwiej, niż utrzymywać wysoki poziom miesiącami, w przeróżnych warunkach, lokalizacjach i okresach. Mimo tego na tytuł realnie ma szanse więcej zawodników. Więc największym rywalem i największym sprzymierzeńcem zawsze będę ja sam.” W Japonii najważniejsze będzie przygotowanie mentalne. Każdego dnia i w każdej chwili to ono robi różnice tych ostatnich kilku centymetrów. Między zwycięstwem a miejscem poza podium, między idealnym startem, a falstartem. Koordynacja, skupienie, zarządzanie stresem, czas reakcji, decyzyjność – to tylko niektóre z cech, które wchodzą w to równanie, którego wynikiem jest ranking Mistrzostw Świata w Windsurfingu.

Co będzie miało jeszcze znaczenie w finale? Warunki atmosferyczne. Tym bardziej, że na plaży Miura Kaigan w Yokosuce Rutkowski był już 4 razy i za każdym razem witało go co innego. Warunki są tam aktualnie podobne do Polski w październiku – może być 8 albo 20 stopni Celsjusza, wiatr może urywać głowę, ale przez większość czasu panują am raczej słabsze warunki. Może być słońce, ale może też nie przestawać padać przez kilka dni. Jednym słowem może być zmiennie. Maciek Rutkowski najbardziej chwali sobie lokalną społeczność – bardzo otwartą, życzliwą i pełną pasji. „To się tam nie zmienia i dlatego jest to zawsze niesamowite przeżycie a warunki atmosferyczne schodzą na drugi plan.” – komentuje aktualny Mistrz Świata. 

Finał Mistrzostw Świata w Yokosuce, w Japonii odbędzie się w dniach 10.11 – 14.11. Maciek Rutkowski prowadzi w klasyfikacji generalnej, na drugiej pozycji jest Włoch Matteo Iachino. Więcej informacji o Maćku na stronie www.maciekrutkowski.pl a o Tourze PWA na www.pwaworldtour.com.

Napisz komentarz

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

To Top