
W malowniczym otoczeniu delty Jangcy zakończył się etap WingFoil Racing World Cup China, w którym rywalizowało 70 zawodników z 12 krajów. Na szali znajdowały się 500 punktów rankingowych oraz 60 000 euro nagród. Źródłem sportowych emocji były trudne warunki – silne prądy pływowe – które jednak nie ostudziły zapału uczestników. Już w pierwszych wyścigach długodystansowych na czoło wysunęli się Kamil Manowiecki z Polski oraz Włoszka Maddalena Spanu.

Ostatni dzień zawodów odwołano z powodu niesprzyjającej pogody, a wyniki z poprzedniego dnia uznano za ostateczne. W rywalizacji mężczyzn triumfował Kamil Manowiecki, który przyznał, że gdyby tylko wiatr się pojawił, był gotów zakończyć zawody „we właściwy sposób”. Drugi był Mathis Ghio z Francji, który dodał, że był gotowy do startu, choć wiatr nie nadszedł, a trzecie miejsce przypadło Włochowi Alessandro José Tomasiowi. Wśród kobiet bezkonkurencyjna okazała się Maddalena Spanu, zwyciężczyni wszystkich edycji sezonu. Tuż za jej plecami uplasowała się Polka Karolina Kluszczyńska, a na trzecim miejscu stanęła 15-letnia Vaina Picot z Francji, której sukces jest obiecującą zapowiedzią przyszłości w tej dyscyplinie.
Daishan okazało się nie tylko przestrzenią wyjątkowych sportowych zmagań, ale także miejscem wymiany kulturowej i globalnej rywalizacji, przyciągając uwagę widzów z całego świata.

Choć konkurs w Chinach dobiegł końca, trasa serii trwa dalej. Kolejną wartością sportową w kalendarzu będzie finałowy etap World Cup Brazil, który odbędzie się w dniach 2–6 grudnia 2025 r. w Vila Kalango. Ten etap stanie się decydującym momentem sezonu i ostateczną rozgrywką o tytuły i medale.
Źródło: https://wingfoilracing.org/, fot. IWSA media/Robert Hajduk
