Zawory odpowietrzające spotykamy w większości kompozytowych desek do windsurfingu, wingfoila czy SUPa. Dla wielu osób ich przeznaczenie nie jest do końca jasne, natomiast niewłaściwe używanie tych drobnych zaworków może mieć bardzo poważny wpływ na stan naszych desek. Podstawowe fakty są następujące: rdzeniem każdej nowoczesnej deski jest styropian, który jest pianką o otwartych porach zawierającą duże ilości powietrza, które może przenikać przez pory w strukturze pianki. Zawór służy po prostu do wyrównywania różnicy ciśnień wewnątrz i na zewnątrz deski.
Od paru lat na rynku pojawiają się deski, wyposażone w automatyczne zawory, które potrafią samodzielnie regulować ciśnienie we wnętrzu kadłuba. Znajdziemy je m.in. w niektórych deskach Fanatica, czy francuskiej firmy Gong. Najczęściej można je rozpoznać po gładkiej główce zaworu, bez nacięć na końcówkę śrubokręta. Poniższe rady dotyczą tradycyjnych, wykręcanych zaworów – przyp. red.
Dwa typowe przypadki, w których może dojść do wystąpienia takich różnic, to transport deski samolotem i bardzo mocne nagrzanie deski na słońcu. W obu tych przypadkach ciśnienie wewnątrz deski jest wyższe niż na zewnątrz, co może doprowadzić do uszkodzenia struktury poszycia deski.
- zawsze należy wykręcać zawór (najlepiej całkowicie) przed transportem deski samolotem;
- jeśli deska mocno się nagrzeje, należy także na chwilkę odkręcić zaworek – w wypadku jakiejkolwiek różnicy ciśnień usłyszymy ciche syknięcie;
- po poluzowaniu zaworu nigdy nie zostawiajmy go w stanie niedokręconym, ponieważ bardzo łatwo o tym zapomnieć. Najlepiej całkowicie go odkręcić, schować np. do wewnątrz uchwytu na stopy, a w otworek włożyć kawałek papieru toaletowego – to powinno zwrócić naszą uwagę przed zejściem na wodę;
- po zakupie nowej lub używanej deski zawsze należy sprawdzić, czy zawór jest dokręcony. Wydaje się to oczywiste, ale ilu z Was tak naprawdę to sprawdziło?
- w wypadku deski fabrycznie nowej należy odkręcić zawór całkowicie, sprawdzić, czy otwór ma kontakt ze styropianowym rdzeniem deski, czy gwint nie jest uszkodzony i czy na powierzchni, o którą opiera się gumowa uszczelka, nie została zaschnięta kropla żywicy uniemożliwiająca szczelne zakręcenie zaworu (w zeszłym sezonie jeden z naszych zawodników z tego właśnie powodu „odpisał” nową wyczynową deskę renomowanej firmy)
Kilka podstawowych uwag dotyczących obchodzenia się z zaworkiem:
Jakie są więc konsekwencje zejścia na wodę z niezakręconym lub niedokręconym zaworem? Efekty są z reguły bardzo szybkie i bardzo przykre. Deska jest w stanie nabrać kilka litrów wody podczas jednego pływania. To zła wiadomość, ale jest jeszcze gorsza: o ile woda wchodzi do deski bardzo szybko, to pozbycie się jej do końca jest prawie niemożliwe. W takim wypadku należy natychmiast zejść z wody, odkręcić całkowicie zawór, wywiercić otwór na samej rufie deski i postawić ją pionowo na wiaderku lub puszce. W ten sposób jesteśmy przynajmniej w stanie kontrolować, ile wody wypłynęło z deski. Dobrze jest zanotować wagę deski po kupieniu (bez względu na to, czy jest ona nowa czy używana), aby później można było porównać ją z wagą po incydencie z zaworkiem i stwierdzić, ile deska nabrała wody. Trzeba próbować jak najszybciej pozbyć się wody z deski, w przeciwnym wypadku styropian trwale nasiąknie i pozostaniemy ze znacznie cięższą deską.
Niektóre deski posiadają nalepkę skrótowo wyjaśniającą przeznaczenie zaworu odpowietrzającego.
Tekst: Mariusz Goliński
https://www.facebook.com/wietrzna.przyjemnosc