Testy

Challenger PSL 6.4

Na rynku od pewnego czasu pojawiły się specjalistyczne żagle zaprojektowane specjalnie do speedu. Przykładem może być Loft Sails z modelem Speed Blade bądź Simmer SCR w rozmiarach 5.0 i 5.4

Teoretycznie oczekiwania wobec żagla slalomowego i speedowego są różne. Żagiel do slalomu powinien pozwalać na efektywne pompowanie, aby jak najszybciej wprowadzić deskę w ślizg. Powinien bardzo szybko osiągać swoją maksymalną prędkość, przy czym nie prędkość końcowa jest najważniejsza, a przyspieszenie, potrzebne zarówno na starcie jak i po zwrocie. Żagiel slalomowy musi być także szybki w tzw. brudnym wietrze, bo nie zawsze w wyścigu płynie się pierwszym. Co więcej żagiel slalomowy musi posiadać bardzo szeroki zakres wiatrowy i świetną kontrolę w trudnych warunkach. Taki żagiel będzie pozwalał utrzymać kontrolę w mocnych szkwałach jednocześnie efektywnie utrzymując prędkość w dziurach. Z kolei żagiel do speedu ma za zadanie jak najbardziej efektywnie wykorzystać każdy szkwał do skutecznego rozpędzenia deski. Utrzymywanie prędkości w dziurach, szybkie odpalanie, czy kontrola na dużym czopie nie są tutaj potrzebne. Speed pływa się na płaskiej wodzie, najczęściej nie wykonując żadnych zwrotów przez rufę, aby niepotrzebnie nie tracić wysokości. Taki żagiel powinien być szybki półwiatrem i baksztagiem pozwalając na bardzo głębokie odpadanie stale utrzymując moc w żaglu.

Charakterystyczna taśma pozwalająca regulować napięcie dolnej części liku tylnego i liku dolnego.

Na co dzień używam żagli Point7 AC1, które bardzo lubię, ponieważ są typową konstrukcją slalomową. Jak pokazały pierwsze dni marca, także bardzo dobrze nadają się do speedu. Ponieważ koncepcja żagli kamberowych Challengera i Point7 wywodzi się od tego samego projektanta, z wielką chęcią podjąłem się przetestowania żagla typowo speedowego Challenger PSL 6.4

Rozmiar 6.4 jest najbardziej uniwersalnym rozmiarem na nasze polskie warunki speedowe. Pozwala wygodnie pływać przy sile wiatru od 20 do ponad 40 węzłów w szkwałach z deskami o szerokości od 45 do 65 cm. Challenger PSLposiada bardzo podobny profil do Pointa, z pewnymi wyjątkami, które czynią z niego żagiel typowo speedowy. Podstawowa różnica to profil ugięcia najdłuższych listew kamberowych. Zarówno Point jak i Challenger posiadają bardzo głęboki profil, jednak różnią się punktem, w którym oba osiągają swoją maksymalną głębokość. Slalomowy Point posiada maksymalną głębokość profilu przesuniętą bliżej masztu, co przekłada się na większy ciąg przy mniejszych prędkościach – chodzi o przyspieszenie po zwrocie i moc w brudnym wietrze. Challenger swoją maksymalną głębokość uzyskuje bliżej środka listwy, czyli kąt natarcia profilu jest mniejszy. Mniejszy kąt natarcia powoduje, że żagiel swoja maksymalną sprawność osiąga w momencie, gdy strugi powietrza opływające żagiel mają większą prędkość, niż w żaglu o profilu z większym kątem natarcia. Taki zabieg sprawia, że Challenger świetnie sprawdza się w żegludze na płaskiej wodzie, gdzie prędkość płynięcia jest znacznie większa niż prędkość wiejącego wiatru. Taki żagiel sprawia wrażenie samonapędzającego się na wietrze pozornym. Profil challengera jest dość sztywny i nie ulega znaczącej zmianie w momencie uderzenia szkwału. Żagiel doskonale przenosi moc szkwału do napędzenia deski. Nie ma tutaj tej plastyczności żagla, potrzebnej w slalomie do skompensowania uderzenia szkwału. W slalomie pływa się często na sporym zafalowaniu, więc uderzenie szkwału żagiel powinien przyjąć i zamortyzować tracąc część mocy bo w trudnych warunkach zafalowania nie ma miejsca na rozpędzanie się do prędkości znacznie przekraczających 30 kts.

Otwarcie liku wolnego typowe dla włoskich żagli Challenger i Point7

Sztywność profilu osiągnięto przez zastosowanie kompozytowych rurowych listew o dość dużym przekroju. Sprawiają one, że środek ożaglowania nie przesuwa się w ogóle ani do przodu ani do tyłu wraz ze zmianą siły wiatru. Sztywność profilu na najdłuższych listwach może sprawiać problem przy rufach. Zbyt mocno napięte listwy mogą pozostać po zwrocie odwrócone. Sama rotacja kamberów jest bezproblemowa, pod warunkiem, że listwy nie są zbyt mocno napięte. Rotacja listwy powoduje gładkie przeskoczenie kamberów na drugi hals. Żagiel zaskakująco dobrze prowadzi się w rufie. Pływanie po ósemce daje bardzo dużą frajdę. Żagiel jest bardzo szybki nie tylko baksztagiem, ale też półwiatrem i na wiatr, dzięki czemu można łatwo nabrać wysokości podczas trenowania ruf w ślizgu. A te wychodzą na nim świetnie. W skręcie profil żagla bardzo dobrze angażuje krawędź deski, która sprawia wrażenie jakby jeszcze w rufie przyspieszała. Jedyny problem jaki zaobserwowałem to utrudniona rotacja najdłuższej listwy po zwrocie, w sytuacji, gdy była zbyt mocno napięta. Czy na tym żaglu można startować w zawodach slalomowych? Tak, żagiel będzie premiował dobry start i jak ktoś jest doświadczony to bez problemu utrzyma przewagę prędkości. Typowe żagle slalomowe mogą być bardziej efektywne w sytuacji gdy płynie się w kilwaterze kilku innych zawodników oraz lepiej przyspieszać po zwrocie na boi gdy wokół są inni zawodnicy zabierający wiatr.

Producent dołącza 2 klucze imbusowe do regulacji listew. Dolna listwa wymaga większego klucza.

Żagiel testowałem na masztach Pointa sdm 400 i 430 o krzywej ugięcia podobnej do masztów Challengera. Akweny to Rewa i Półwysep – Małe Morze więc zarówno czop jak i idealnie płaska woda. W warunkach dużego czopu lepiej sprawdził się maszt 400, który oferował bardziej miękkie i reaktywne odczucia żagla. Maszt 430 lepiej przenosił szkwały pływając speed w Rewie na płaskiej wodzie. Gdybym miał wybierać jeden uniwersalny maszt to zdecydowanie wolałbym 400 pomimo mojej wagi prawie 100 kg. Lżejsi surferzy powinni wybierać maszt 400 na każde warunki pomimo tego, że producent wskazuje jako domyślny maszt 430. W czasie testów udało mi się rozpędzić do 37 kts przy wietrze niewiele ponad 20 kts co jest moim zdaniem bardzo dobrym rezultatem.

Tekst i zdjęcia: Piotr Dudek

Napisz komentarz

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

To Top