Od 4 dni oczekiwania na wiatr rozpoczęły się pierwsze tego sezonu zawody PWA. Do włoskiej miejscowości Reggio Calabria zjechała światowa czołówka slalomowych zawodników. Jednak niewiele brakowało, aby ta inauguracyjna impreza zakończyła się na plaży. Dopiero 2 ostatnie dni tak naprawdę pozwoliły rozegrać w pełni punktowane eliminacje. I to też nie w takim wymiarze, do jakiego przyzwyczaiły nas slalomowe regaty Pucharu Świata. Mężczyźni zaliczyli tylko jedną serię wyścigów, kobiety dwie.



W tej mało komfortowej sytuacji, gdy o zwycięstwie decydowała tylko jedna drabinka eliminacji i nie można było liczyć na poprawę wyników w kolejnych seriach wyścigów, najlepiej poradził sobie wielokrotny mistrz świata - Bjorn Dunkerbeck. W finałowym biegu ujrzeliśmy powtórkę z ubiegłorocznych regat w Wietnamie - o pierwsze miejsce znowu walczyło tych samych dwóch zawodników: Bjorn Dunkerbeck i GonzaloCosta Hoevel. Wtedy Bjorn wygrał dosłownie o centymetry, teraz z nieco większym dystansem, choć po niezbyt udanym starcie musiał długo gonić rywala. "Niepokonany" Antoine Albeau musiał tym razem zadowolić się trzecim miejscem - przez większość wyścigu nie był w stanie zagrozić pierwszej dwójce. Całkiem nieźle wypadł debiut Josha Angulo z nowymi żaglami Point-7, który zakończył regaty na 8 miejscu. Nieco gorzej poszło naszym reprezentantom: Wojtek Brzozowski zajął 21 miejsce, Maciek Rutkowski 28.



Wśród kobiet zwyciężyła Karin Jaggi, przed Leną Erdil z Turji i Valerie Arrighetti z Francji. Niestety mimo zapowiadanego startu w regatach nie wzięła udziału nasza zawodniczka Marta Hlavaty.

Już za 2 dni kolejna impreza PWA - freestyle'owe zawody w Podersdorfie. 

www.pwaworldtour.com