Krzysiek 2011-12-29 19:35, Krzysiek

Mystic Force - test "suchara"




Nadzwyczaj ciepła i wietrzna zima aż kusi by przedłużyć sezon. Dlatego coraz więcej windsurferów decyduje się poszaleć na wodzie, nawet jeśli pływanie przy 5-10 stopniach nie jest tym samym doznaniem co letnia sesja w szortach i lycrze. Jednym z podstawowych wymogów zimowego pływania jest odpowiedni strój chroniący przed chłodem. Bez niego każde zejście na wodę w takich warunkach może zakończyć się niewesoło. Przyjmuje się, że człowiek bez stosownego ubioru może przeżyć w wodzie o temperaturze 4 stopni zaledwie 10 minut. Tak więc żartów nie ma. Jest za to kilka sposobów, jak w miarę bezpiecznie cieszyć się pływaniem w niskich temperaturach. Najmniej komfortowy patent to zakładanie dwóch pianek (już na samym etapie ubierania można się zniechęcić), użycie bardzo grubej pianki (co wiąże się z ograniczoną swobodą ruchów), albo zaprzyjaźnienie się z ostatnio coraz popularniejszym wynalazkiem - suchym kombinezonem.



Do niedawna suche kombinezony kojarzone były głównie z ratownictwem morskim, jednak od paru lat szturmem podbijają rynki wszelkich sportów surfingowych. Nic dziwnego. Jeśli do ich potencjalnych zalet zaliczymy swobodę ruchów oraz możliwość spędzenia dłuższego czasu na wodzie bez utraty ciepła, taki wybór wydaje się najtrafniejszy. Postanowiliśmy więc przekonać się, jak w praktyce spisuje się taki wynalazek. Dzięki uprzejmości firmy Hydrosfera otrzymaliśmy do testów suchy kombinezon Mystic Force Drysuit. Jego walory na własnej skórze sprawdziło 3 śmiałków, dla których był to pierwszy kontakt z "sucharem", w temperaturach od 5 do 10 stopni Celsjusza.



Mystic Force został stworzony przede wszystkim z myślą o aktywnych sportach wodnych, jak windsurfing i kitesurfing. Na pierwszy rzut oka jest stosunkowo lekki, solidnie odszyty i ma zapewniać ochronę termiczną w temperaturach od 0 do 10 stopni. Jego wodoszczelność nie oznacza jednak kompletnego ograniczenia wymiany powietrza. Zbudowany z nylonu OS3 potrafi "oddychać", co niweluje efekt nadmiernego pocenia. Przed wtargnięciem wody do środka kombinezonu chronią m.in. lateksowe uszczelki na szyi, nadgarstkach i kostkach, podklejone od wewnątrz wodoodporną taśmą szwy oraz uszczelniony zamek, dodatkowo zasłonięty materiałem z rzepem. Całość wygląda naprawdę solidnie i budzi chęć wyjścia na wodę nawet przy bardzo niskich temperaturach. Oczywiście sam kombinezon nie zapewnia większej temperatury. Konieczne jest założenie pod spód jakiegoś cieplejszego wdzianka. "Suchar" chroni nas głównie przed utratą ciepła i zamoczeniem. Oto jak wypadł w praktyce!



Zakładanie kombinezonu nie jest specjalnie kłopotliwe. Jedynie przebicie się przez lateksowe uszczelki stanowi największy mankament tego etapu zabawy, szczególnie gdy próbujemy przecisnąć głowę. Każdy nowy kombinezon Mystic'a ma standardowo wszyte najmniejsze uszczelki dla danego rozmiaru. Możemy je jednak dopasować do naszych gabarytów. Robimy to przez odcinanie (skracanie) końcówek uszczelek, które dzięki temu stają się szersze. Należy to robić stopniowo, za każdym razem odcinając tylko parę milimetrów długości uszczelki, aż poczujemy, że zakładanie kombinezonu nie sprawia nam kłopotu. My z uwagi na szacunek do testowanego sprzętu nie bawiliśmy się nożyczkami. Warto jednak mieć to na uwadze, gdyby przyszła was ochota na zakup używanego "suchara". Jeśli poprzedni właściciel miał np. znacznie grubszą szyję od waszej i nieco skrócił uszczelki, wtedy cały kombinezon możecie spisać na straty.



Gdy już przebijemy się przez lateksowe końcówki, pozostaje tylko zapiąć wszyte wewnątrz szelki (dzięki nim kombinezon dopasowuje się do wzrostu surfera) oraz zamek. Choć samodzielne zapięcie zamka jest wykonalne, dla własnego bezpieczeństwa lepiej poprosić kogoś do pomocy na spocie. Jakiekolwiek pozostawienie wolnego miejsca (najczęściej na samej końcówce zamka) spowoduje wpłynięcie lodowatej wody do środka. Nic przyjemnego…



Skoro już jesteśmy ubrani, czas zejść na wodę. Oddajmy teraz głos naszym testerom, których poprosiliśmy o kilka zdań opisujących wrażenia po pływaniu:

Marcin

Największym minusem suchara w/g mnie jest opcja zakładania cholerstwa - na dzień dzisiejszy zakładanie suchara samemu na spocie wymaga gibkości gibbona, a jak dojdzie do tego jeszcze chęć szybkiego wskoczenia na wodę i nerwy z tym związane… sprawne założenie wymaga ćwiczeń w domowym zaciszu. Myśl o opcji przypadkowego przedziurawienia i nalania się do środka stuiluśtam litrów wody także niespokojnie biegała mi po głowie. Co do plusów 5+ daje sucharowi trzymanie ciepła. Podczas ostatniego pływania niestety sporo czasu spędziłem w wodzie i kombinezon nie pozwolił zimnu dobrać się do mnie! Myślę, że na nasze warunki opcja suchego kombinezonu jest naprawdę fajna i przedłuża sezon pływający.

Marta

Miałam przyjemność przetestować kombinezon Mystic'a pod koniec października, przy 6Bft i temperaturze około 10 stopni. Dla porównania, poprzedniego dnia pływałam w zwykłej neoprenowej piance i zmarzłam niemiłosiernie. Najbardziej w "sucharku" podobał mi się fakt, że przy wspomnianych warunkach atmosferycznych było mi ciepło. Sam kombinezon nie grzeje, aczkolwiek fakt, że zachowuje suchość w środku i chroni przed wiatrem sprawia, że pływając czułam się komfortowo. Kombinezon nie ograniczał ruchów, woda nie wlewała się do środka. Jedyną trudnością było dla mnie przyzwyczajenie się do uciskających gumek na nogach i szyi, ale po wejściu na deskę, szybko zapomniałam o tej niedogodności. Moim zdaniem suchar, grubsze buty i rękawiczki to idealna opcja do pływania w chłodne dni!

Andrzej

Co mi sie podoba w "sucharze": minimalnie przewiewna konstrukcja, która trzyma powietrze w środku (można wyglądać jak ludzik Michelin'a). Zatrzymane powietrze działa trochę jak termos i całość kombinezonu sprawia takie wrażenie. Z polarem lub zwykłą pianką neoprenową pod spodem odczuwałem ciepło nawet w temperaturze +6 stopni na dworze. Dodatkowo to zatrzymane powietrze daje bardzo milą pływalność, wiec głowa nam się nie moczy przy startach z wody i nie marznie. Duży komfort ubierania, a zwłaszcza zdejmowania gdy jest zimno. Nawet lekko wilgotne u dołu nogawki były przyjemne w porównaniu ze ściąganiem mokrej pianki w wietrzny chłodny dzień. Kombinezon nie nasiąka wodą, wystarczy go powiesić przez chwilę na wietrze a cała woda spływa. Można więc "suchara" spakować na sucho.
Dlaczego jednak nie kupię: Przesiąkał na dole nogawek i w efekcie spodnie pod spodem były mokre gdzieś do kolan. Być może to kwestia lepszego dopasowania rozmiaru. Pomimo zapewnienia ciepła dla całego ciała, to i tak możliwości pływania zostają ograniczone przez marznące dłonie. Przynajmniej w moim przypadku to był decydujący element pomimo surfowych rękawiczek. Za cenę suchara można przedłużyć sezon w zdecydowanie przyjemniejszych warunkach pogodowych.



Podsumowując można śmiało stwierdzić, że do windsurfingu w chłodne dni nie ma póki co lepszej opcji ubioru od suchego kombinezonu. Model Mystic'a wydaje się dobrym wyborem, tym bardziej, że poza walorami praktycznymi budzi zaufanie swoim wykonaniem. Choć jego cena nie należy do niskich, to jeśli naprawdę zależy nam na pływaniu w polskich warunkach zimową porą, trudno znaleźć lepszą (i rozsądną) okazję. Podobnie do zwykłej pianki, warto go jednak przymierzyć przed zakupem, aby nie natknąć się na jakieś przykre niespodzianki.



Pływanie przy temperaturze kilku stopni Celsjusza zawsze wiąże się z bardziej lub mniej istotnymi mankamentami. Samo założenie "suchara" nie przeniesie nas na Karaiby i absolutnie nie zwalnia z pamiętania o zasadach bezpieczeństwa. Dlatego zawsze informujcie kogoś gdzie i kiedy pływacie, nie schodźcie na wodę sami i nie przeceniajcie własnych sił. Zalecane też jest odpowiednie obchodzenie się z kombinezonem - poproście kogoś aby sprawdził szczelność zapięcia zamka oraz wypuszczajcie przed wejściem do wody powietrze z nogawek - jego nagromadzenie może sprawić, że kombinezon zadziała jak bojka, unosząc nad wodę nogi, a głowę utrzymując pod wodą. Każde, nawet nadrobniejsze, uszkodzenie należy bezwzględnie naprawić. Jeśli będzie o tych sprawach pamiętać, wtedy jedynym waszym zmartwieniem będzie tylko brak wiatru i lód na akwenie!

Dziękujemy firmie Hydrosfera za udostępnienie kombinezonu Mystic Force do testu.
Podobne artykuły:

Wasze komentarze

Katalog sprzętu

HOT

Spoty

Planujesz wyjazd na deskę? W naszej bazie znajdziesz atrakcyjne miejsca.