Krzysiek 2013-07-15 15:47, Krzysiek

Mystic Majestic - test trapezu




Majestic firmy Mystic jest trapezem dość niezwykłym. Pomyślano go jako uniwersalny model do zastosowania zarówno w windsurfingu jak i kitesurfingu. Złoty środek dla tych, którzy lubią dzielić czas na wodzie między te dwa sporty, albo po prostu nie mogą się zdecydować na co mają ochotę. Ponieważ my już od kołyski wiemy co lubimy, potraktowaliśmy go jako trapez windsurfingowy i tylko pod tym kątem badaliśmy jego walory. Na szczęście dla osób dbających o swój image "prawdziwego windsurfera", Majestic nie uzewnętrznia zbyt krzykliwie swojego pół-kajtowego rodowodu. Co prawda w niektórych materiałach reklamowych Mystica pojawia się charakterystyczna linka do łapania unoszonego przez latawiec delikwenta, jednak w naszym testowym egzemplarzu jej nie było. I nie było też miejsca, do którego można coś takiego przyczepić. Jedyny związek z kitesurfingiem nasz Mystic przejawia w kształcie haka oraz schowanego w kieszonce trapezu noża do cięcia linek. Poza tym prezentuje się jak rasowy trapez do windsurfingu.



Oto podstawowe cechy Mystica Majestic:
  • krawędzie obszyte miękkim neoprenem
  • przestrzenne kształty wnętrza i zewnętrznej części
  • osłonięte boczne klamry
  • specjalna osłona na hak, zapobiegająca podnoszeniu się go do góry
  • panel oparcia pleców z pamięcią kształtu
  • całościowo wyprofilowany kształt dookoła ciała
  • system szybkiego zapięcia haka



Oglądając trapez natychmiast rzuca się w oczy jego masywna konstrukcja. Całość przypomina trochę pancerz szturmowca z Gwiezdnych Wojen. Mimo to Majestic zachowuje bardzo zgrabne proporcje, bez nadmiernie rozbudowanej tylnej części. Ścianki trapezu są grube, wyłożone ergonomicznie wyprofilowanymi panelami z pianki, i przyjemnie miękkie od wewnątrz. Z zewnętrznej strony osłania go twardsza skorupa, wykończona na krawędziach grubym i miękkim neoprenem.



Trapez zakładamy w dwóch etapach. Najpierw zapinamy dwa elastyczne szerokie pasy z rzepami, następnie wsadzamy metalowy pin w zatrzask wbudowany w boczną część haka. Dociągamy taśmy (po dwie z każdej strony) i jesteśmy gotowi do zejścia na wodę. Zapinanie trapezu odbywa się szybko i bezproblemowo. Pierwsze wrażenia? Trapez fantastycznie przylega do ciała. Czujemy jednocześnie komfortową miękkość wewnętrznych paneli jak i sztywność zewnętrznego "pancerza". Majestic oplata nas niczym zbroja, ale mimo to - dzięki kompaktowym proporcjom oparcia - mamy w nim pełną swobodę ruchów reszty ciała.



Po wpięciu się w linki od razu zauważamy jak stabilnie zachowuje się bardzo rozbudowana część osłony haka. Nic się nie rusza na boki, nie ma mowy o podjeżdżaniu haka do góry. Pełen komfort i solidność zapięcia! Jeśli trapez posiada jakieś specyficzne kajtowe właściwości, to jako windsurferzy raczej ich nie odczujemy. Wszystko pracuje dokładnie tak jak w windsurfingowym modelu.

Testujący windsurferzy zgodnie wypowiadali się o wygodzie Mystica. Największe wrażenie wywierał komfort oparcia i stabilność haka. Jedynie osoby lubiące pewien ruch haka na boki mogą poczuć się zawiedzione, gdyż w tym modelu tego nie doświadczymy. Trapez świetnie leży zarówno na piance jak i na gołym ciele (grube neoprenowe wykończenia krawędzi robią swoje).

Dopiero po zakończonej sesji trafiamy na tak naprawdę jedyny mankament Majestica - system wypięcia haka. Polega on na ściśnięciu dwóch plastikowych przycisków, które podnosząc się, zwalniają blokadę. W zamyśle ma to działać szybko i łatwo, w praktyce jednak najpierw musimy poluzować dwie boczne taśmy, następnie dość mocno nacisnąć palcami na zwolnienie systemu. Gdy taśmy są naprężone, raczej nie ma szans na szybkie odpięcie haka, szczególnie w chłodny dzień, kiedy mamy skostniałe i osłabione palce. Dopiero po poluzowaniu dwóch taśm znika większość naprężenia i możemy dość swobodnie odczepić hak. Być może po jakimś czasie użytkowania system ten ulega "wyrobieniu", a cała czynność staje się bezproblemowa, jednak w nowym trapezie trzeba pamiętać o tych pierwszych krokach z luzowaniem taśm.



Podsumowując - jeśli szukacie komfortowego, świetnie wykonanego trapezu o doskonałej ergonomii, zupełnie pozbawionego wady podjeżdżającego do góry haka i przy tym lubicie mieć trochę swobody ruchu, Mystic Majestic powinien trafić na czołową pozycję listy modeli do przymiarki. Nie jest to najtańszy trapez na rynku, ale biorąc pod uwagę, że możemy go z powodzeniem (czyli komfortowo) używać zarówno na desce z żaglem jak i z latawcem, osoby uprawiające te dwie dyscypliny zdecydowanie zaoszczędzą trochę grosza.

Trapez do testu dostarczyła firma Hydrosfera.pl  
a prezentowała Agata Jędrzejczyk. Podzękowania od redakcji!
Podobne artykuły:

Wasze komentarze

Katalog sprzętu

HOT

Spoty

Planujesz wyjazd na deskę? W naszej bazie znajdziesz atrakcyjne miejsca.