Jak donosi serwis windsurfjournal.com, po zakończonym sezonie regatowym PWA, organizatorzy tego touru zaczynają planować przyszłoroczne rozgrywki. Podobno jednym z krążących pomysłów jest ponowne pojawienie się konkurencji course racing. A co za tym idzie - powrót desek typu formuła do Pucharu Świata! Głosy "za" padają ze stron różnych producentów, zawodników i organizatorów regat. Oliwy do ognia dolała ostatnia niezbyt udana impreza na Sylcie, gdzie z powodu kiepskich warunków nie udało się rozegrać nawet słabowiatrowego slalomu. Powrót formuły oznaczałby nie tylko większą szansę na skuteczny przebieg imprez PWA, ale też otwarcie touru na zupełnie nowe spoty świata, jak choćby w Polsce.
Oczywiście nie wszyscy pałają zachwytem na myśl o tej idei. Niektórzy producenci, jak choćby Fanatic, musieliby ponownie ruszyć z pracami nad konstrukcjami typu formuła, dla części zawodników oznaczałoby to również poważny wzrost kosztów startów w zawodach. Pozostaje też pytanie co stałoby się ze słabowiatrowymi slalomówkami, które w praktyce nie miałby już regatowej racji bytu, jeśli powróci stary schemat - słaby wiatr: racing, silniejszy: slalom.
Jedni z tych zawodników, których na penwo nie zmartwi wieść o powrocie formuły
Odpowiedź na te pytania zapewne poznamy w najbliższych miesiącach, kiedy plany PWA przeobrażą się w konkretne działania.
