Kolejny sztorm i kolejna walka. Wojtek Brzozowski ponownie wraca na lokalny spot, by zmierzyć się z wiatrem i ciut zbyt dużym żaglem…
Nie trzeba jechać na wybrzeże, by zaliczyć konkretną slalomową sesję. Wystarczy trafić na konkretny dzień, choćby na Zegrzu. Tak jak Wojtek Brzozowski 🙂