Testy

Ezzy Flight V2 5.5

Ezzy to marka, której nikomu nie trzeba przedstawiać w świecie windsurfingu. Od ponad 40 lat tworzy żagle, które, dzięki drobiazgowej dbałości o jakość oraz przyjaznej charakterystyce, zyskały rzesze fanów. Jej założyciel, David Ezzy, wykorzystuje obecnie swoje doświadczenie w nowym obszarze – wingsurfingu. Pierwsze skrzydło Ezzy Flight powstało w ubiegłym roku, natomiast w tym sezonie mamy drugą generację skrzydła, Flight V2, opracowaną wspólnie przez José Fernándeza (Wyspy Kanaryjskie) i Davida Ezzy’ego (Maui). 

Flight V2 5.5 opiera się na ramie tub pompowanych do 8 psi. Zainstalowano w nich dwa osobne zawory, po jednym w każdej tubie. Obydwie tuby wykonano z wysokiej jakości Dacronu (Dacron R2 Hi-Tenacity) o podwyższonej sztywności i odporności na odkształcenia, natomiast bryty uszyto z niskorozciągliwej tkaniny Litewave Woven Canopy Cloth, która, według producenta, pozwala zachować profil nawet po setkach godzin na wodzie. Charakterystyczne dla Ezzy’ego są szwy – wzmacniane i szyte z dużą rezerwą materiału. Bardzo istotny jest też ich kształt. Ezzy zastosował radialne szwy, rozkładające siły dokładnie tak, jak w żaglach windsurfingowych. Dzięki temu skrzydło ma lepiej trzymać kształt pod obciążeniem, szczególnie w szkwałach oraz przy dużej prędkości. 

W modelu Flight nie znajdziemy okien. Są natomiast sztywne rączki z „pistoletowym” uchwytem, które, jeśli zechcemy, będziemy mogli w przyszłości wymienić na jednolity bom. Krawędź spływu stabilizuje sześć listew, zwróconych zgodnie z kierunkiem oddziaływania sił w skrzydle (a nie prostopadle do krawędzi, jak w większości wingów). Do kompletu dołączona jest solidna smycz na rękę i plecaczek, do którego swobodnie zmieścimy złożone skrzydło. 

Jak na dopiero drugą edycję skrzydła, Ezzy Flight prezentuje się niesamowicie dojrzale. Widać, że David Ezzy miał czas, by spokojnie ocenić, które rozwiązania w projektowaniu skrzydeł są sprawdzone i dorzucił do nich kilka własnych pomysłów. Mocno naprężony materiał formuje wyraźny brzuch przy centralnej części tuby głównej, bez tworzenia luźnej „firany” na krawędzi spływu. Całość wygląda bardzo zgrabnie i sztywno. Cóż, nie unikniemy tego porównania – skrzydło budzi wyraźne skojarzenia z dobrze wyprofilowanym żaglem windsurfingowym. Uczucia solidności dodają bardzo komfortowe uchwyty, porządnie przymocowane do tuby poprzecznej. To jedna z poprawek, którą zauważyliśmy w stosunku do pierwszego modelu Flight, gdzie uchwyty miały niewielki wyczuwalny luz. Mimo bardzo solidnej konstrukcji, w której nie szczędzono materiałów, skrzydło nie wydaje się ciężkie. Ale nie jest też super lekkie, szczególnie w porównaniu ze skrzydłami zbudowanymi z bardziej egzotycznych laminatów. 

Wrażenia na wodzie

Wyraźnie wyprofilowany brzuch skrzydła i sztywna konstrukcja pozwalają bardzo łatwo wyczuć odpowiednie ustawienie pędnika. Skrzydło chętnie przyjmuje „żaglową” pozycję, czyli bardziej równoległą do ciała windsurfera, niż wiszącej nad głową parasolki. Momentalnie włącza mocny ciąg, pozwalający na bardzo wczesny start do lotu. W tym momencie u każdego, kto lubi szybką, freeride’ową zabawę, pojawi się uśmiech na twarzy. Flight V2 staje się fenomenalnie stabilny, z równym rozłożeniem ciągu na uchwytach, zachęcając nas do coraz szybszego i pewniejszego lotu. Kontrola w szkwałach jest wręcz zaskakująca. Zero szarpania, łopotania liku, potrzeby wyraźnej zmiany pozycji dłoni. Nawet jeśli musimy już lekko podnieść skrzydło nad głowę, by odpuścić nadmiar wiatru, Flight robi to niesamowicie łagodnie i z pełną kontrolą. Zakres wiatru tego winga należy do najlepszych, jakie mieliśmy okazję testować. Ponadprzeciętnie wydaje są też kursy na wiatr. Ezzy pozwala na bardzo ostre halsy oraz utrzymuje w nich świetną prędkość. 

Fantastyczną kontrolę nad skrzydłem docenimy nie tylko podczas szybkich halsów na płaskiej wodzie. Flight V2 zachowuje swój posłuszny charakter również w pozycji „flagi”, gdy trzymamy go za uchwyt na froncie tuby głównej. Nasz test odbywał się co prawda na jeziorze, ale o wrażenia z warunków morskich wypytaliśmy Sebastiana Troszczyńskiego, instruktora ze szkółkowej bazy nad Jeziorem Miedwie, który miał okazję popływać na falach z Flightem V2 w rozmiarze 4.5 m. Krótko relacjonując – skrzydło na morzu spisało się znakomicie. 

Podczas manewrów skrzydło Ezzy obraca się bardzo sprawnie, jednak można wyczuć, że do bardziej dynamicznych ruchów trzeba je trochę zachęcić. Wynika to z jego super stabilnej natury, bez której nie mielibyśmy takich osiągów na halsie. Generalnie podczas typowych zwrotów Ezzy Flight V2 zachowuje się podobnie do innych skrzydeł na rynku, absolutnie nie ma się tutaj czego przyczepić, ale w przypadku freestyle’u bardziej zaawansowani „wymiatacze” prawdopodobnie woleliby skrzydło z bardziej „nerwowym” charakterem.  

Podsumowanie

Skrzydło Ezzy Flight V2 bardzo pozytywnie nas zaskoczyło. Do takiego poziomu osiągów i zachowania na wodzie wiele firm dochodziło przez lata projektów. Ezzy już w drugiej odsłonie dobił do czołówki wingów na rynku, oferując w bardzo atrakcyjnej cenie skrzydło o absolutnie topowej konstrukcji. Polecamy je przede wszystkim osobom, którym zależy na jak najszerszym zakresie wiatrowym, świetnym osiągom na halsie oraz doskonałej kontroli zarówno na płaskiej wodzie jak i podczas zabawy na falach. Jeśli freeride, surfing lub spływy z wiatrem należą do Waszych priorytetów, Ezzy Flight V2 odnajdzie się w tych zadaniach znakomicie! Musicie tylko jakoś przeżyć brak okien w skrzydle… 

Skrzydło do testu udostępnił sklep Energysports.pl

Napisz komentarz

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

To Top