Krzysiek 2016-08-21 19:06, Krzysiek

Starboard Airplane 255 - test




Dzięki uprzejmości sklepu Hydrosfera.pl w nasze ręce wpadła najbardziej niezwykła deska tego sezonu - Starboard Airplane 255. Jest to pierwsza w historii windsurfingu pompowana deska przeznaczona do pływania ślizgowego. Choć pompowane deski przeznaczone do użycia z żaglem nie są niczym nowym, to do tej pory żadna z nich nawet trochę nie nadawała się do silnowiatrowej zabawy.



Z „dmuchańcami” zawsze był jeden problem - krawędzie burt. Ponieważ aktualna technologia budowania pompowanych desek nie pozwala na uzyskanie ostrzej zakończonych krawędzi (odpowiedzialnych za wyniesienie deski „nad” wodę), deski te nadawały się jedynie do żeglugi bezślizgowej. Próby wprowadzenia takiej deski w ślizg zawsze kończyły się strasznie opornym ryciem i czymś w rodzaju tępego półślizgu. Więcej męki niż zabawy.



Starboard można powiedzieć, że oszukał system jednym prostym patentem - odklejając na krawędzi dna pompowanego kadłuba pasek z twardej gumy, który daje desce coś w rodzaju substytutu ostrzejszej burty. Deska dalej bez problemu daje się zwinąć po spuszczeniu powietrza, jednak na wodzie zmienia się w prawdziwego ślizgacza… Przynajmniej tak wynikało z rewelacji głoszonych przez producenta. Dawno nie byliśmy równie ciekawi nowego sprzętu jak teraz!



Deskę otrzymujemy w typowym dla pompowanych supów plecaku, jednak z dodatkiem niespotykanych dotychczas akcesoriów - osobnej skrzynki statecznikowej, osobnej skrzynki masztowej i dużego, typowego freeride’owo-slalomowego statecznika w systemie tuttle box. Starboard Airplane kształtem przypomina typową dużą deskę freeride o 255 cm długości i 80 cm szerokości. Trudno powiedzieć jaką deska ma pojemność, ponieważ producent nie podaje takiego drobiazgu, ale, porównując do supów Starboarda, może mieć coś koło 200 litrów. Na pokładzie znajdziemy wklejone strzemiona, które mimo trochę cienkiego wyglądu, całkiem dobrze się spisują. Największą uwagę przykuwają jednak skrzynki statecznikowa i masztowa. Są to plastikowe formy wkładane w kadłub po lekkim napompowaniu (Airplane ma w tych miejscach specjalne otwory), które usztywniają się i „integrują” z deską po pełnym napompowaniu do 18 psi oraz dokręceniu z drugiej strony plastikowymi śrubami. Jest z tym trochę roboty, ale w zamian zyskujemy pewność, że nic nam się nie rozleci, gdy zaczniemy pływać przy silniejszym wietrze. Na dnie znajdziemy też jeszcze centralną skrzynkę na dołączony do kompletu mieczyk - gdyby naszła nas ochota na uczenie kogoś podstaw windsurfingu z małym żaglem.



Złożony i napompowany Airplane wygląda jak grubszy freeride. Patrząc na niego z góry, z łatwością ulegamy złudzeniu, że mamy przed sobą kompozytową deskę. Wrażenie to potęguje bardzo twarda i super sztywna pompowana konstrukcja.



Mimo wspomnianych i trochę zgadywanych 200 litrów pojemności, deska na wodzie oferuje bardzo dobrą stabilność, ale na pewno nie aż taką, na jaką wskazywałaby ta cyfra. Spokojnie można ją pod tym względem porównać do kompozytowej deski o podobnych gabarytach i jakichś 140-160 litrów pojemności. Duży, pokrywający większą cześć pokładu, dywanik ułatwia poruszanie się po desce. Jest znacznie przyjemniej niż w kontakcie z typową warstwą antypoślizgową.



Pierwszy raz próbowaliśmy Airplane’a z żaglem 6.0 przy wietrze do ok. 15 węzłów. Choć producent zaleca zakres żagli od 2.0 do 6.5 i nasz wybór wydawałby się całkiem rozsądny, to jednak nie byliśmy zachwyceni z tego połączenia. Desce wyraźnie brakowało mocy, a w ślizgu, mimo dużego statecznika, jakoś cieżko jechało się pod wiatr. Sam ślizg półwiatrem był OK, ale cóż, bez rewelacji.



Następna sesja odbyła się już przy silniejszym, choć szkwalistym wietrze od 12 do 20 węzłów. Z mniejszym żaglem 5.2 znowu wróciły poprzednie wrażenia, jednak w najsilniejszych szkwałach zaczynało być całkiem fajnie.



Dopiero po podłączeniu żagla 7.2 m zadziałała magia. Airplane całkowicie zmienił charakter z niedożaglowanego muła na… strach trochę to napisać, ale… normalnego dużego freeride’a! Znacznie lepiej odpalał, i nie chodzi tu o sam fakt większego żagla, po prostu deska zachowywała się podczas przyspieszania o wiele lepiej. Wcześniej problemem było dziwne krawędziowanie deski na nawietrzną, tak jakby ciało bardziej obciążało deskę na nawietrzną burtę, niż żagiel równoważył swoim ciągiem. Trzeba było się trochę postarać, aby deska szła płasko po wodzie. Z większym żaglem bez problemu. Oczywiście nie było to wchodzenie w ślizg jak na super lekkiej sztywnej desce o podobnych wymiarach, ale też bez powodów do wstydu.



Sam lot w ślizgu dawał dużo satysfakcji, niewiele różniąc się od ślizgu większego freeride’a. Teraz jeszcze łatwiej można było zapomnieć, że stoimy na dmuchanej bańce. Żadnych rekordów prędkości na tej desce nie pobijemy, jednak śmiało możemy spróbować pościgać się z surferami na dużych freeride’ach.



O zwrotach wypada napisać, że te bez ślizgu są bardzo dobre, te w ślizgu OK. Grubsze burty i brak ostrzejszych krawędzi na całej długości kadłuba powodowały mniej pewne prowadzenie deski w łuku skrętu. Airplane bardziej opierał się na stateczniku niż na krawędzi burty, mimo to po chwili przyzwyczajenia wykonanie rufy na pełnej prędkości nie powinno stanowić problemu.



Starboard Airplane to pionierska deska, która całkiem możliwe, że zaprowadzi windsurfing w zupełnie nowym kierunku. Zmieścimy ją w bagażniku małego samochodu, przechowamy w domowej szafie, możemy zrzucić z wysokości na beton bez najmniejszego uszczerbku, a na wodzie pobawimy się prawie tak samo jak na dużej desce freeride. Airplane nie dorównuje całkowicie osiągom kompozytowych desek, ale biorąc pod uwagę pompowaną konstrukcję, to jak pływa można uznać za pełen sukces. Pod warunkiem, że zastosujemy rozmiar żagli adekwatny do rozmiarów polecanych do sztywnych desek o podobnych parametrach - 6.5 m to absolutne minimum aby nasz Starboard zechciał normalnie płynąć. Dla lżejszych osób 7.0 będzie bardzo dobrym wyborem, ciężsi mogą pomyśleć o jeszcze większym żaglu.



Z dużym zaciekawieniem czekamy na rozwój tego typu konstrukcji!

Deskę do testów udostępniła firma Hydrosfera.pl 
Podobne artykuły:

Wasze komentarze

Katalog sprzętu

HOT

Spoty

Planujesz wyjazd na deskę? W naszej bazie znajdziesz atrakcyjne miejsca.