Krzysiek 2016-06-03 14:40, Krzysiek

Trapez niski czy wysoki? Maciek Rutkowski wyjaśnia różnice.



Żeby wytłumaczyć różnice między trapezem wysokim, a niskim czyli wave’owym, a race’owym albo lędźwiowym albo siedzącym/siodełkowym musimy trochę cofnąć się w czasie. Przed erą krótkich i szerokich desek za najpopularniejsza teoria głosiła, że im deska węższa, tym szybsza. Słabowiatrowe slalomówki miały poniżej 60cm szerokości, co odpowiada szerokości rufy (mierzonej stopę od tylnej krawędzi) zdecydowanie poniżej 50cm. Do tego typu desek używało się konkretnego typu stateczników, zazwyczaj z materiału G10, które nie generowały tak dużo mocy jak obecne stateczniki carbonowe. To, wraz z małymi niezbyt efektywnymi żaglami powodowało, że zawodnik sam musiał wygenerować moc, aby wprowadzić deskę w pożądany trym na zawietrznej krawędzi. Dlatego w przeciągu kilku lat zdecydowana większość wyścigowych zawodników przesiadła się z ówczesnych zabawnych trapezów na szelkach, czy tych na całe plecy, na coraz niższe trapezy siedzące z coraz niżej umiejscowionym hakiem. Te trapezy zostały ochrzczone race’owymi, a w osobnym strumieniu ewolucji powstał trapez wave’owy taki jaki znamy dzisiaj.



Przewińmy taśmę o 20 lat do roku 2005 i powrotu slalomu do PWA. Wpływ Formuły Windsurfing i generalnej tendencji do skracania i poszerzania desek sprawił, że nagle nie mieliśmy za mało mocy płynąc na prostej. Wręcz przeciwnie. Deski świetnie odpalały, bezproblemowo krawędziowały na prostej, niszczyły swoje starsze siostry w zakrętach i zakres powiększył się na tyle, że nie trzeba było już mieć kontenera sprzętu, żeby móc ścigać się w Pucharze Świata. Problem stanowiła tylko kontrola. W zafalowanych warunkach, na dużym czopie, w nierównym wietrze itp itd często nawet najlepsi zawodnicy świata odlatywali. I tu triumfalnie na scenę wraca wysoki trapez, znany już wtedy jako wave’owy. Wyższe położenie haka, luźne biodra i możliwość obniżenia środka ciężkości przy zostawieniu tułowia w tej samej pozycji powoduje, że ten trapez gwarantuje zdecydowanie więcej kontroli nad sprzętem w górnym zakresie. Na początku w Pucharze Świata takiego trapezu używały jednostki. Potem powoli powoli zrobiła to się połowa, potem 3/4 , a w 2016 roku już tylko jednostki używają czegoś innego niż wysoki trapez, i to też tylko w słabym wietrze. Nawet w Formule Windsurfing około 50% zawodników używa obecnie wysokich trapezów!

Jak to wszystko przekłada się na życie przeciętnego windsurfera? Bardzo prosto: niski trapez to moc i ciut łatwiejsza jazda pod wiatr, zaś wysoki to kontrola, łatwiejsze zwroty i lepsze możliwości reagowania na szkwały i fale, nie mówiąc o tak prozaicznym elemencie jak wpinanie i wypinanie się z linek. Napewno, każdy wybór wiąże się z jakimś okresem przejściowym, bo zmiana trapezu to często zmiana pozycji i odczucia całego zestawu na halsie, ale gorąco polecam testowanie i brak strachu przed zmianami, gdyż te mogą wyjść nam tylko na lepsze – przecież zawsze możemy wrócić do naszego starego, dobrego, sprawdzonego trapezu!

Maciek Rutkowski– POL-23 (Gaastra/Tabou) 
Źródło: http://blog.easy-surfshop.pl
Podobne artykuły:

Wasze komentarze

Katalog sprzętu

HOT

Spoty

Planujesz wyjazd na deskę? W naszej bazie znajdziesz atrakcyjne miejsca.