Od blisko dwóch lat z tego typu seryjnymi konstrukcjami eksperymentuje firma AHD. Za jedyne 5900 euro możemy stać się szczęśliwymi posiadaczami unikalnej deski, zaprojektowanej specjalnie pod kątem użycia z hydrofoilem - AFS-1. Na pocieszenie dodamy, że w cenę wliczony jest już "statecznik"…
Jednak zanim doznamy przyjemności z lotu nad powierzchnią wody, czeka nas jeszcze trochę zabawy ze sprzętem i jego opanowaniem. Jak się okazuje, hydrofoile wymuszają na deskarzu nieco inną pozycję podczas ślizgu - tutaj ciało jest umiejscowione bliżej masztu, a windsurfer musi ciągle kontrolować odpowiedni balans deski. Samo zmontowanie sprzętu też jest nieco zajmujące. Z pewnością nie jest to zabawa dla niecierpliwych:
W powyższym filmie widzimy nie tylko specjalny zestaw deski z hydrofoilem, ale też prototypowy pędnik o wyjątkowo smukłej konstrukcji: żagiel 7.5 m wymagający masztu 490 cm + przedłużki 25 cm i bomu o długości zaledwie 177 cm! Takie proporcje długości wynikają ze wspomnianej wcześniej pozycji deskarza, który stoi bliżej masztu.
Jednak wcale nie jest powiedziane, że koniecznie musimy posiadać aż tak specjalistyczny sprzęt. Nie tak dawno Jeff Henderson zamontował hydrofoila do bezstrapowej deski AHD Sealion XL, a do napędu użył seryjnego Superfreak'a. Zobaczcie jego pierwsze próby ślizgo-lotu:
Choć hydrofoile nieustannie fascynują, raczej nie zanosi się na to, aby masowo opanowały rynek. Co prawda ich dostępność nigdy nie była tak łatwa jak obecnie, jednak cena i wymagająca technika żeglugi nadal pozostawia je w niszy ciekawostek. Ciekawostek, które każdy chętnie by spróbował :)
