Administrator serwisu 2010-03-11 22:31, ~Leszek Gadacz

Ćwiczenia oswajające z kadłubem i pędnikiem


 
 
Naukę żeglowania na desce rozpoczynamy od ćwiczeń oswajających, które pozwolą nam zorientować się, w jaki sposób możemy współdziałać ze sprzętem służącym do pływania. Oddzielne zapoznanie się z zachowaniem kadłuba i pędnika pozwoli na opanowanie szeregu niezbędnych nawyków ruchowych pomocnych w dalszej nauce. Warto, więc poświęcić trochę czasu na ich odbycie, gdyż umożliwi to później uzyskiwanie szybszych postępów.
 
  Pierwszą czynnością, jakiej musimy się nauczyć jest przenoszenie kadłuba z brzegu do wody. Najczęściej rozpoczynamy naukę na deskach stosunkowo dużych i ciężkich. Najprostszy sposób przenoszenia tego rodzaju kadłuba polega na tym, że ustawiamy pływak burtą na podłożu, z pokładem skierowanym w naszą stronę. Rozkładamy miecz i chwytamy ręką za jego tylną krawędź (spływu) blisko dna. Drugą ręką łapiemy za paletę lub wsuwamy palce do szyny masztowej i unosimy kadłub. Trzymając go w ten sposób możemy bez trudu poruszać się. Po dojściu do brzegu kładziemy pływak burtą na płytkiej wodzie tak, by dziób skierowany był do lądu (w przeciwnym wypadku statecznik wbije się w dno), składamy miecz i kładziemy kadłub dnem na wodę.

Jeżeli rozpoczynamy naukę na deskach bezmieczowych, to sposób przenoszenia kadłuba wygląda nieco inaczej. Tego rodzaju sprzęt jest najczęściej wyposażony w uchwyty na stopy. Po postawieniu deski na burcie pokładem w naszym kierunku chwytamy jedną ręką za przedni uchwyt znajdujący się dalej od podłoża a drugą trzymamy za dolną burtę na wysokości miejsca mocowania pędnika. Przed podniesieniem kadłuba staramy ustawić się w ten sposób, by deska była usytuowana w stosunku do nas z wiatrem. Jeżeli mocno wieje przenosimy ją tak, by dno było ustawione równolegle do podłoża. 







Ćwiczenia oswajające z kadłubem rozpoczynamy od nauki wchodzenia na deskę. W tym celu holujemy ją na wodę o głębokości, co najmniej 1 metra i rozkładamy miecz. Stajemy przodem do burty w tym miejscu gdzie kadłub jest najszerszy i opieramy obie dłonie rozstawione na szerokość barków na osi podłużnej pływaka.





Energicznie prostujemy ramiona i wciągamy kolana i podudzia na kadłub do klęku podpartego.






Następnie w tej pozycji obracamy się twarzą w kierunku dziobu. .W przypadku, gdy zbyt mała siła mięśni ramion uniemożliwia nam wykonanie opisanej czynności, podpływamy do kadłuba od strony rufy, chwytamy dłońmi za burty, opieramy klatkę piersiową na tyle deski i wciągamy się na kadłub, starając się dotrzeć do jego najszerszej części.






Tam zmieniamy pozycję na klęk podparty.






    
Powoli i ostrożnie unosimy się w górę przechodząc z klęku do stania twarzą w kierunku dziobu. Ustawiamy stopy blisko siebie w środkowej części kadłuba. Kolana lekko ugięte. Ramiona rozstawione na bok. Staramy się rozluźnić stojąc na nieco ugiętych nogach. 
       



Kiedy poczujemy się w tej pozycji stabilne, próbujemy przenosić ciężar ciała z nogi na nogę i kołysać kadłubem z burty na burtę. Po opanowaniu tej czynności poszerzamy ustawienie stóp na boki, aby były one rozstawione na szerokość bioder, równomiernie z obu stron osi podłużnej kadłuba. Przenosząc ciężar ciała z nogi na nogę staramy się zatapiać burty deski.  




Następnie ustawiamy się bokiem do dziobu i przenosimy ciężar ciała z pięt na palce kołysząc deską w osi podłużnej. Stopniowo zwiększamy amplitudę ruchu. 


Następne ćwiczenie polega na ostrożnym chodzeniu wzdłuż kadłuba. Stojąc twarzą w kierunku dziobu idziemy małymi kroczkami do przodu, stawiając stopy jak najbliżej osi podłużnej kadłuba. W miarę zbliżania się do dziobu przód deski zacznie zanurzać się w wodzie. Sprawdzamy, do którego miejsca możemy bezpiecznie dojść nie topiąc zbytnio deski. 





Następnie idąc tyłem przemieszczamy się w kierunku rufy, aż do osiągnięcia punktu gdzie tył deski zacznie tonąć.  Stopniowo zwiększamy długość i szybkość wykonywanych kroków.
       



Kolejne ćwiczenie jest podobne do poprzedniego, z tym, że nie poruszamy się po desce chodząc, lecz wykonując skoki z odbicia obunóż.  Zaczynamy od małych podskoków (po kilkanaście centymetrów) i stopniowo zwiększamy ich długość i wysokość. Pamiętamy by odbijać się równo z obu stóp i lądować miękko, amortyzując zetknięcie z pokładem ugięciem nóg w kolanach.
      



Po opanowaniu powyższej umiejętności ćwiczymy podskoki połączone z obrotem w powietrzu. Rozpoczynamy od wykonania rotacji o 90º i w miarę nabywania wprawy dążymy do zrobienia pełnego obrotu (360º).
     

Po wykonaniu tych ćwiczeń stanie i poruszanie się po desce nie powinno już być dla nas zbyt trudne. Chcąc uzyskać jeszcze większą swobodę w utrzymaniu równowagi powtarzamy wszystkie poprzednio opisane ćwiczenia na desce, ale ze złożonym mieczem. Początek znowu będzie trudny, bo kadłub okaże się znacznie mniej stabilny, jednak po rzetelnym treningu ponowne rozłożenie miecza pozwoli nam poczuć się na desce prawie równie swobodnie jak na stałym lądzie.
·        
Zasady bezpieczeństwa: Przed rozpoczęciem nauki musimy zorientować się, czy na dnie w obszarze gdzie będziemy się poruszać nie ma przedmiotów mogących doprowadzić do skaleczeń i potłuczeń stóp (takich jak rozbite butelki, puszki, muszle, ostre kamienie). Ćwiczymy zawsze w butach. Jeżeli nie mamy specjalnego obuwia windsurfingowego mogą zastąpić go tenisówki, trampki lub inne buty na miękkiej gumowej podeszwie. Z jednej strony zapewnią one ochronę stóp przed urazami a z drugiej zwiększą przyczepność do mokrego pokładu. Często pokład jest pokryty ostrą powierzchnią przeciwpoślizgową, która w kontakcie ze skórą w trakcie wchodzenia na deskę i upadków może doprowadzić do bolesnych otarć. Szczególnie są na to narażone podudzia i przedramiona. W związku z tym powinniśmy rozpoczynać naukę w ubraniu (najlepiej piankowym) zakrywającym te części ciała. Uwaga ta nie dotyczy kadłubów pokrytych w całości wykładziną z piankogumy EVA. W trakcie ćwiczeń musimy zwracać uwagę by nie wpływać na zbyt płytką wodę (poniżej 1 metra głębokości) gdyż w razie upadku możemy potłuc się o dno. Z tego samego powodu należy obserwować otoczenie i nie zbliżać się do znajdujących się na wodzie bojek, pomostów i innych jednostek pływających. W sytuacji, gdy chcemy przepłynąć na desce w inne miejsce, by na przykład oddalić się od zagrożenia lub też wrócić do punktu rozpoczęcia ćwiczeń, kładziemy się na pokładzie twarzą w kierunku dziobu i wiosłujemy rękoma.



Drugą część oswajania się ze sprzętem stanowią ćwiczenia z pędnikiem. Wykonujemy je na lądzie, by oszczędzić sobie zbędnych kąpieli. Zaczynamy od nauki przenoszenia pędnika. Po otaklowaniu lub zdjęciu ze stojaka kładziemy go na podłożu z masztem skierowanym w tą stronę skąd wieje wiatr, ułożonym prostopadle do jego kierunku. Stajemy przed masztem na wysokości bomu, plecami do wiatru. Ręką bliższą dołu żagla chwytamy za maszt nad bomem i podnosimy pędnik do góry w ten sposób, by przegub pozostał na podłożu a top masztu uniósł się. 

Jeżeli podnosi się cały zestaw, znaczy to, że trzymamy za maszt zbyt blisko bomu i należy przesunąć dłoń wyżej. Po uniesieniu pędnika chwytamy drugą ręką za dolną poręcz bomu, daleko od masztu, i przenosimy pędnik nad głowę tak, by żagiel był ustawiony równolegle do podłoża.  Poprawiamy ustawienie dłoni na maszcie i bomie, aby pędnik znajdował się w równowadze (nie opadał żadnym rogiem w kierunku ziemi). W tej pozycji możemy poruszać się z zestawem, pamiętając o konieczności utrzymania go cały czas masztem w kierunku wiatru. W przypadku, gdy zmieniamy kierunek marszu ustawienie pędnika względem wiatru musi pozostać niezmienione. Idąc staramy się nie opierać żagla o głowę, gdyż może to prowadzić do trwałego odkształcenia materiału. Kiedy mamy zamiar poruszać się z pędnikiem wyłącznie z wiatrem lub pod wiatr możemy zastosować inny sposób przenoszenia.




Z pozycji wyjściowej jak w poprzednim ćwiczeniu, unosimy top w górę ręką bliższą góry żagla, chwytamy drugą ręką wyprostowaną w łokciu za górną poręcz bomu, ustawiamy żagiel równolegle do podłoża i opieramy maszt o tułów na wysokości pasa. Pod wiatr idziemy tyłem utrzymując maszt prostopadle do wiatru, a z wiatrem poruszamy się do przodu z pędnikiem przed sobą. 



Do kolejnego ćwiczenia przechodzimy w miejsce o miękkim podłożu (piaszczystym lub trawiastym), gdzie wieje niezakłócony, równy wiatr. Rozpoczniemy od przyjęcia tak zwanej pozycji bezpiecznej. Jest to ustawienie, z którego będziemy rozpoczynali naukę manewrowania na wodzie, a także pozwoli nam ono przetrwać ciężkie chwile, kiedy warunki wietrzne będą zbyt wymagające w stosunku do naszych umiejętności.

Chwytamy maszt nad bomem i podnosimy pędnik do pionu z przegubem stojącym na podłożu. Ustawiamy się plecami do wiatru. Przenosimy rękę znajdującą się na maszcie pod bom. Druga ręka swobodnie opuszczona wzdłuż ciała. Stajemy tak by przegub znajdował się między stopami rozstawionymi na szerokość bioder. W trakcie ćwiczeń musi on tam pozostać. Nie możemy wykonywać kroków do przodu, do tyłu i na boki. Stopy muszą mieć cały czas stały kontakt z podłożem. Uginamy lekko nogi w kolanach, wysuwamy biodra do przodu, w kierunku pędnika, prostujemy całkowicie rękę trzymającą maszt i odchylamy plecy od zestawu. Odchylając linię barków delikatnie do tyłu lub pochylając do przodu staramy się znaleźć taką pozycję, aby ciężar przechylonego na stronę zawietrzną pędnika był równoważony przez masę naszego ciała. Jeżeli wiatr ma dużą prędkość i zmienną siłę musimy korygować wychylenie. Gdy wieje mocniej odchylamy się wraz z pędnikiem nieco do tyłu, a gdy wiatr słabnie pochylamy się mocniej w stronę zawietrznej, pamiętając by cały czas ręka trzymająca pędnik była wyprostowana. Między tułowiem a masztem powinna utworzyć się litera „V”, której pochylenie jest zależne od siły wiatru.

Kiedy uda nam się ustalić taką pozycję, w której stoimy stabilnie, bez angażowania w utrzymanie pędnika siły mięśni a jedynie ciężar ciała, zmieniamy rękę na maszcie i powtarzamy ćwiczenie. Można spróbować też zastosować uchwyt oburącz za maszt pod bomem. Ćwiczeniem doskonalącym utrzymanie pozycji bezpiecznej jest kołysanie pędnikiem na boki (w prawo i lewo)



Najczęstsze błędy to: załamywanie sylwetki w biodrach, uginanie ręki trzymającej maszt i przestawianie stóp. 

       










Przekonaliśmy się, że w pozycji bezpiecznej, nawet przy silnym wietrze, jesteśmy w stanie bez wysiłku opanować pędnik trzymany za maszt z żaglem puszczonym z wiatrem.


Sytuacja zmieni się w chwili, gdy ustawimy żagiel pod kątem do wiatru. Im bardziej prostopadle będzie on ustawiony do poruszających się strug powietrza tym trudniej go utrzymać. Chcąc to sprawdzić zaczynamy od przestawienia stóp w pozycji bezpiecznej. Prawą stopę ustawiamy tak, by nasada dużego palca dotykała przegubu od strony skąd wieje wiatr. Lewą stopę stawiamy pod kątem 45º do prawej w odległości równej szerokości bioder.





Wyprostowana prawa ręka trzymająca za maszt pod bomem przechyla pędnik w kierunku wiejącego wiatru tak by okno żagla znalazło się przed twarzą.





Obniżamy pozycję uginając mocniej kolana, lewą ręką chwytamy za bom i wybieramy żagiel, czyli ciągniemy za bom przybliżając róg szotowy do kierunku skąd wieje. Jest to równocześnie ustawienie, z którego będziemy rozpoczynali żeglugę na wodzie. W tym momencie siła ciągnąca nas do przodu zdecydowanie wzrośnie.


Chcąc się jej przeciwstawić należy mocniej odchylić plecy do tyłu. Gdy mimo wszystko nie będziemy w stanie się jej sprostać, to nie załamujemy sylwetki w biodrach ani nie kroczymy wraz z pędnikiem do przodu, lecz luzujemy lewą ręką żagiel, czyli ustawiamy go bardziej z wiatrem. Po kilku próbach zmieniamy pozycję ustawiając się z drugiej strony żagla i trzymając lewą ręką za maszt.
·        

Kolejnym zadaniem będzie kontrola siły powstającej na żaglu. W ustawieniu jak w poprzednim ćwiczeniu z jedną ręką na maszcie a drugą na bomie podciągamy pędnik bliżej siebie uginając w łokciu rękę trzymającą maszt i szybko przekładamy ją na bom blisko masztu. Dłonie na bomie rozstawione na szerokość barków. W tym ustawieniu role rąk są podzielone.

Trzymająca bliżej masztu odpowiada za utrzymanie pędnika w pionie, a znajdująca się dalej na bomie ustawia kąt natarcia żagla względem wiatru. Im mocniej dociągniemy zestaw dalszą ręką tym siła na żaglu będzie większa i pozwoli nam bardziej odchylić się do tyłu. Gdy mimo odchylenia nie jesteśmy w stanie zrównoważyć siły ciągu, delikatnie luzujemy żagiel ustawiając go bardziej z wiatrem, natomiast w przypadku, gdy zaczynamy upadać do tyłu wybieramy energicznie żagiel ręką dalszą od masztu, obniżając równocześnie pozycję przez mocne ugięcie nóg w kolanach i przyciągamy się do pędnika uginając ramiona w łokciach.


Manewrując w ten sposób staramy się utrzymać równowagę, nie dopuszczając jednocześnie do przechylania się pędnika z wiatrem i nie przestawiając stóp na podłożu.

 
  Kiedy nauczymy się regulować siłę powstającą na żaglu przez wybieranie go i luzowanie w stopniu umożliwiającym utrzymanie równowagi bez przemieszczania stóp po podłożu, postaramy się znaleźć takie ustawienie dłoni na bomie, w którym obydwie ręce będą jednakowo obciążone. Gdy czujemy, że bardziej zaangażowana w utrzymanie pędnika jest ręka dalsza od masztu, przesuwamy obydwie dłonie na bomie w stronę masztu. W przypadku, kiedy większa siła działa na rękę bliższą odsuwamy je dalej. Pamiętamy przy tym by rozstaw dłoni nie był większy niż szerokość barków oraz o tym, że ręka bliższa ma za zadanie utrzymać maszt w pionie (nie dopuszczać do przechylania go na zawietrzną), a dalsza reguluje kąt natarcia do wiatru, czyli wielkość siły powstającej na pędniku.
       


Koleją umiejętnością, jaką możemy przećwiczyć na brzegu przed rozpoczęciem pływania jest przechodzenie z jednej strony pędnika na drugą, czyli zmiana halsu. Rozpoczniemy naukę w ustawieniu na prawym halsie (z prawą ręką na bomie bliżej masztu). W pozycji opanowanej w poprzednim ćwiczeniu szybko przechwytujemy prawą ręką maszt pod bomem obniżając równocześnie pozycję przez ugięcie kolan.




Pochylamy pędnik rogiem szotowym w kierunku podłoża prostując obydwie ręce w łokciach. Przestawiamy stopę znajdującą się obok przegubu na jego drugą stronę, z palcami skierowanymi w kierunku rogu szotowego.








Puszczamy bom lewą ręką, przenosimy ją na maszt (w tym momencie obie dłonie znajdują się na maszcie) i równocześnie dostawiamy lewą stopę do prawej.





Lewa ręka, przechyla pędnik w kierunku skąd wieje wiatr, a prawa łapie za przeciwną poręcz bomu. Jednocześnie z przeniesieniem ręki na bom przestawiamy prawą stopę, dalej od masztu i przyjmujemy pozycję opanowaną w poprzednim ćwiczeniu.



Następnie wykonujemy ten manewr w drugą stronę (z lewego halsu na prawy). Doskonaląc umiejętność przechodzenia przed masztem z jednej strony pędnika na drugą, dążymy do tego, by żagiel jak najkrócej był wyluzowany, czyli puszczony z wiatrem oraz żeby obejście masztu odbywało się płynnie i za pomocą jak najmniejszej ilości kroków.
 
Zasady bezpieczeństwa:Przed rozpoczęciem ćwiczeń z pędnikiem sprawdzamy czy w promieniu, co najmniej 2 długości masztu nie znajdują się osoby lub przedmioty, które mogłyby ucierpieć w wyniku upadku naszego sprzętu. Kontrolujemy też czy na podłożu nie ma obiektów mogących uszkodzić żagiel (np. ostrych kamieni, ogrodzeń, desek windsurfingowych ustawionych statecznikami do góry itp.). Nigdy nie ćwiczymy na twardej nawierzchni (asfalt, beton). Pod żadnym pozorem nie wolno pozostawiać niezabezpieczonego pędnika. Pod wpływem działania wiatru może on odlecieć, narobić wiele szkód i ulec zniszczeniu. Kiedy oddalamy się od otaklowanego pędnika, zostawiamy go masztem pod wiatr z wybrzuszeniem żagla skierowanym w kierunku podłoża i przywiązujemy go, na przykład za pomocą fału startowego do jakiegoś stałego elementu po stronie nawietrznej. Innym sposobem zabezpieczenia zestawu jest wpięcie przegubu pędnika w deskę i umieszczenie go po jej stronie zawietrznej rogiem halsowym i masztem w kierunku wiatru. Zabezpieczając pędnik tak jak zostało to opisane wyżej, należy liczyć się z tym, że w razie zmiany kierunku wiatru może dojść do uszkodzenia sprzętu. Dlatego też najrozsądniej jest nie pozostawiać otaklowanego pędnika bez opieki lub umieścić go na przeznaczonym do tego celu stojaku.
 
Kiedy bez większych problemów jesteśmy sobie w stanie poradzić z pędnikiem na lądzie, czas przystąpić do ćwiczeń na wodzie.

Wiadomości teoretyczne:Sposoby określania kierunku i siły wiatru, kursy względem wiatru, pojęcia prawego i lewego halsu, wybierania i luzowania pędnika (link teoria żel:
Artykuł:
 
 

Wasze komentarze

Katalog sprzętu

HOT

Spoty

Planujesz wyjazd na deskę? W naszej bazie znajdziesz atrakcyjne miejsca.