2006-10-26 09:58, ~Konrad Jamroz konradj@hotsports.pl

Rozmowa z zawodnikami i organizatorami MP Speed Rewa




Nie tak dawno zakończyły się pierwsze udane i wietrzne regaty Speed o randze Mistrzostw Polski. Postanowiliśmy zajrzeć za kulisy imprezy i podpytać organizatorów oraz uczestników o tajniki rozgrywania zawodów speed w Polsce.


Nasze pytania żądaliśmy Jarkowi Miarczyńskiemu zwycięzcy Mistrzostw Polski Speed Rewa 2006 oraz organizatorowi imprezy Andrzejowi Ożógowi.



Jarek Miarczyński

Speed staje się coraz bardziej popularną odmianą windsurfingu. Nowa konkurencja dorobiła się już nawet specjalistycznego sprzętu i indywidualnie rozgrywanych zawodów. Czy w przypadku speed możemy również mówić o specjalnej technice pływania maksymalizującej prędkość na wodzie?



Na wstępie muszę wyjaśnić, że zawody w Rewie były pierwszymi zawodami speedowymi w jakich startowałem i jak do tej pory nie miałem okazji pływać na speedówce z prawdziwego zdarzenia, także nie mam dużego doświadczenia w tej kwestii.
Technika pływania w speedzie w zasadzie nie różni się od pływania na desce slalomowej, jedyne różnice to sprzęt i możliwość założenia na siebie doważki (przeważnie ołowianej). Z tego co wiem, niektórzy zawodnicy na poważnych zawodach są tak dociążeni, że nie mogą utrzymać się wpław na powierzchni wody i mogą chodzić po dnie.


Proszę, podziel się z naszymi czytelnikami kilkoma wskazówkami które pomogą im uzyskać jeszcze większe prędkości na halsie?

Najczęstsze błędy jakie zauważam u innych surferów to nieprawidłowy trym żagla, przeważnie żagle są za słabo wybrane po maszcie, co uniemożliwia szybką żeglugę. Kolejną bardzo ważną rzeczą jest odpowiednie wybranie żagla po bomie. Kiedy jest on za luźny generuje dużo mocy, ale jest wolniejszy, kiedy jest za płaski brakuje nam mocy żeby się porządnie rozpędzić. Należy tak strymować żagiel, aby przez większość czasu mieć "lekki ciąg na tylną rękę" i jednocześnie żebyśmy byli w stanie się dobrze złożyć. Najlepszym rozwiązaniem jest założenie regulacji po bomie, wtedy możemy bez schodzenia na brzeg płynnie regulować wybranie żagla i na gorąco próbować różnych ustawień. Bardzo pomocne jest pływanie z kimś o podobnej prędkości do naszej. Następnym błędem jest pływanie na zbyt krótkich linkach trapezowych, błędne jest myślenie, że im krótsze linki tym lepiej możemy się złożyć. Ja w slalomie używam linek 28". Finian, Bjorn i inni dużo dłuższych.


Prędkość wiatru podczas przejazdu jest jednym z głównych czynników determinujących końcowy wynik. Niestety wiatr podczas zawodów nigdy nie wieje z tą samą siłą. Powiedz w jaki sposób planujesz swój przejazd i dostosowujesz go do warunków wietrznych?

W Rewie wiatr był dość szkwalisty i nierówny, ale dużym ułatwieniem była możliwość obserwowania wody i szkwałów po nawietrznej stronie cypla. Kiedy widziałem że jest słabo, wolałem poczekać, aby nie marnować przejazdów. Oczywiście wcześniej ustawiłem sprzęt do najmocniejszych szkwałów i w momencie kiedy one nadchodziły mogłem się skupić już tylko na optymalnym złożeniu i na płynięciu w linii prostej.
Podejrzewam, że sytuacja komplikuje się na kanale speedowym, gdzie nie możemy obserwować wiatru i musimy zdać się na naszych ludzi mierzących prędkość wiatru na brzegu.


Jak dużą role odgrywa sprzęt podczas startów?

W przypadku speedu sprzęt jest najważniejszy!


Na ostatnich zawodach speed w Rewie wygrałeś imprezę używając deski slalomowej (F2 SX). Czemu nie zastosowałeś typowej speedówki?

Miałem przygotowaną speedowke i mały żagiel 6m2, ale niestety warunki wietrzne były nie dość dobre do zastosowania tego sprzętu, dlatego musiałem używać większej deski 105litrów i 7 metrowego żagla, pomimo tego i tak nie byłem odpowiednio dożaglowany.


Rywalizacja w speedzie wydaje się dość prosta i przejrzysta. Czy jednak za fasadą prostoty nie kryją się jakieś założenia taktyczne i sztuczki które mają przechytrzyć konkurentów?

Większość zawodników w Rewie popełniała podstawowy błąd, jakim było wpływanie na start bez wcześniejszego rozpędzania się do maksymalnej prędkości. Tracili na tym bardzo dużo. Jak jest na zawodach międzynarodowych niestety nie wiem.


Wyniki osiągane w Rewie dość znacznie odbiegają od tych notowanych podczas zawodów ISA Grand Prix Tour. Według Ciebie to kwestia, warunków wietrznych, sprzętu czy umiejętności czy też może wszystkiego po trochu. Słowem, czy możemy liczyć, że Polacy zaczną się liczyć również i w tej odmianie windsurfingu?

Po pierwsze warunki wietrzne pozostawiały wiele do życzenia, siła wiatru dochodziła do 25 węzłów , a na moją speedową deskę na początek potrzebowałbym około 35-40 węzłów. Nie mogłem więc użyć mojego optymalnego sprzętu. Kolejnym problemem był bardzo szkwalisty wiatr, przez co ciężko było trafić w równy szkwał podczas całego przejazdu. Seryjny statecznik jaki używałem jest dobry, ale do super szybkich przelotów się nie nadaje. No i na koniec, nawet w przypadku trafienia idealnych warunków moje umiejętności, warunki fizyczne i wiedza też nie pozwoliłyby na ustanawianie rekordów na światowym poziomie.
Jedyny Polak jakiego znam, który mógłby serio powalczyć w speedzie to Rafał "Kapa" Kapuściński POL31, ma on najlepsze warunki fizyczne, siłę konia i do tego umie się złożyć, niestety nie jest zawodowym windsurferem i mieszka za daleko od miejsc gdzie można uprawiać speed. Myślę, że jak na razie nie zanosi się na polską sensację w speedzie.


Na koniec czy uważasz że zawody speed mają szanse rozwoju w naszym kraju czy raczej pozostaną dodatkiem do innych imprez?

Chciałbym, aby organizatorom regat speedowych w Polsce wystarczyło sił i motywacji do kontynuacji październikowych zawodów. Niestety warunki wietrzne potrzebne do rozegrania regat trafiają się bardzo rzadko i jest to frustrujące kiedy przez 2 lub 3 lata zawody się nie odbywają, także nie spodziewam się speedowego boomu w Polsce.



Andrzej Ożóg

Odpowiedz na to pytanie zainteresuje zapewne wielu czytelników. W jaki sposób i na jakim sprzęcie dokonujecie pomiaru czasu

Dzięki uprzejmości Pawla Frydrychowicza z Sopockiego Klubu – wykorzystaliśmy sprzęt jego pomysłu i konstrukcji. 2 bramki z czujnikami fotokomórki na specjalnych wysięgnikach i centrala do pomiaru czasu przejazdu. Całość do ustawienia możliwa na w miarę płytkiej wodzie, do 2m.


Czy praktykowana przez Was metoda pomiary czasu różni się od tych stosowanych na największych imprezach speed na świecie?

Nasza metoda jest praktycznie bardzo podobna. Na dużych poważnych imprezach speedowych ważna jest tez odległość ustawienia bramek fotokomórki. Do oficjalnych rekordów wymagany jest odcinek 500m, do zawodów czasami krótszą odległość.


Proszę przybliż pokrótce czytelnikom na czym polegają zawody Speed, jakie są zasady ich rozgrywana?

Generalnie poza sprawami technicznymi związanymi z przygotowaniem i ustawieniem trasy
reszta jest prosta: trzeba jak najszybciej popłynąć miedzy dwoma bramkami fotokomórki. W prawdziwych zawodach zabawa ma sens jeżeli wieje konkretnie i można pojeździć na małych speedowych, deskach które staja się coraz bardziej popularne.

Do osiągania dobrych wyników potrzebne jest miejsce z plaska wodą. Bez odpowiedniego akwenu nie ma mowy o rekordach. Dlatego w naszym kraju Rewa to idealne miejsce. Niestety wiatr na zwasze chce współpracować i wieje od czasu do czasu a to ciężko zgrać z terminem zawodów.

Poza walka sprzętową, czyli wykorzystaniem jak najlepszego sprzętu, dochodzi jeszcze sprawa techniki i ustawienia sprzętu. Ta kwestia pozostaje już wyłącznie w rękach jeźdźca. Im bardziej doświadczony tym więcej wyciśnie z dobrego sprzętu. A w brew pozorom nie jest to tylko jeżdżenie po prostej w trapez. Dzięki częstym kontaktom z teamem F2, co jakiś czas mam okazje pływać z najszybszymi, z Finianem Maynardem (Aktualny rekordzista świata) i z Davem Whitem i za każdym razem uczę i dowiaduje się czegoś nowego.


Z pozoru zawody speed wydają się być prostymi do przeprowadzenia. Czy organizacja profesjonalnej imprezy speed odbiega od przygotowań wyścigów race czy slalom?

Nawet takie właśnie z pozoru łatwe zawody jak Rewa to sporo zamieszania. Poza całą logistyką związaną z asekuracja, pozwoleniami, sędziami z odpowiednimi uprawnieniami, sprzętem do pomiaru
najważniejszą sprawą i tak pozostaje wiatr. A tu nigdy nie ma pewniaka
szczególnie w naszym Kraju.


Czy polecał byś innym organizowanie lokalnych, amatorskich regat speed?

Oczywiście!!! Nawet przy słabszym wietrze, jeżeli tylko jazda jest ślizgowa na jakieś duże zestawy to juz jest fajna zabawa. Zawsze jest to okazja aby zobaczy jakie są różnice w sprzęcie i jego ustawieniu. Coraz częściej poza oficjalnymi rekordami i zawodami w użyciu są gps-y, co znacznie ułatwia pomiar czasu.


Jakie są dalsze plany imprez speedowych w Polsce. Na co możemy liczyć w przyszłym sezonie

W Polsce możemy liczyć jak na razie na tą samą grupę zapaleńców: pomoc Pawła i jego aparatury, współpracę Klubu Sopockiego przy organizacji zawodów, pomoc zawodników którzy chcą się pobawić w takie zawody i pomagają w organizacji oraz na ewentualnych sponsorów których uda się znaleść (w tym roku pomogli nam FujiFilm Polska, V-Tech, F2 Profi, Spatif i jak zawsze SKŻ Sopot + PSW)
+ jak zawsze możemy liczyć na wiatr.



Dziękujemy za pomoc firmie F2 Profi >>> z Gliwic gdzie możecie zaopatrzyć się w najnowszy sprzęt windsurfingowy, kitsurfingowy, snowboardowy i narciarski.


Zdjęcia: Wojciech Rutkowski

Wasze komentarze

Katalog sprzętu

HOT

Spoty

Planujesz wyjazd na deskę? W naszej bazie znajdziesz atrakcyjne miejsca.