Samotne, windsurfingowe rejsy długodystansowe nie należą do żadnych nowości. W 1987 roku Stephane Peyron dokonał niesamowitego wyczynu, żeglując na specjalnej desce z żaglem przez Atlantyk.

Na szczególną uwagę zasługuje Francuzka - Rapheala le Gouvello, która ma już na swoim koncie kilka samotnych rejsów. Rapheala może się już pochwalić pokonaniem Atlantyku w 2000 roku, morza Śródziemnego w 2002 i Pacyfiku w 2003 roku.
Odważna Francuzka nie zamierza jednak na tym poprzestać. Kolejne wyzwanie to samotna przeprawa przez ocean Indyjski. Wyprawa ma się rozpocząć w kwietniu 2006 roku. Rapheala chce w ciągu blisko 75 dni pokonać 6000 km.

Francuzka w czasie swoich samotnych rejsów używa kadłuba o wymiarach 7,5/1,3 m, z zaokrąglonym dnem i trzema kabinami. Jedna z kabin służy jako sypialnia a w reszcie przechowuje pędniki. Do deski przypominającej raczej kadłub jachtu niż windsurfing, przymocowany jest pędnik, który musi być codziennie taklowany i roztaklowywany.
Trzymamy kciuki i życzymy powodzenia w kolejnej podróży!!!