Pamiętacie Gaastrę Flow, z wygiętą „antenką” na czubku masztu? Patrząc na najnowszy model BOW firmy Gun Sailsmożna odnieść wrażenie, że cofnęliśmy się w czasie. Ale to tylko pozory. W dalszym ciągu mamy 2018 rok, a za nową koncepcją niemieckiego producenta żagli kryje się sporo oryginalnych rozwiązań. Najważniejszym z nich jest maszt. W przeciwieństwie do dawnej Gaastry, niezwykłe wygięcie górnej części pędnika nie powstaje dzięki zatkniętej w maszcie elastycznej „antence”, to sam maszt uzyskuje taki łuk. Specjalnie opracowany maszt, należy dodać - Gun Bow Flex 70 z ultra elastycznym topem i ruchomym elementem obrotowym.
Dzięki takiemu masztowi projektantom Guna udało się stworzyć wyczynowy żagiel, który praktycznie całkowicie pozbawiony jest tzw. „firany”, czyli pofałdowania na liku wolnym. Nadmiar wiatru wypuszczany jest poprzez odgięcie górnej części pędnika, co automatycznie wypływa na zmianę profilu żagla. Ponieważ powierzchnia wypuszczająca wiatr jest tutaj znacznie większa niż w przypadku tradycyjnych żagli z „firaną”, Gun BOW ma oferować odczuwalnie szerszy zakres wiatru.
Uczucie bardzo lekkiego prowadzenia pędnika i ciągłego dostarczania mocy w niezwykle szerokim zakresie wiatru ma szczególnie predysponować nowy żagiel Guna do desek ze statecznikami typu foil. BOW dostępny jest w trzech rozmiarach: 6.9, 7.8 i 8.7 m. Do każdego z nich dedykowany jest maszt Gun Bow Flex 70 o długości 490 cm. Za najmniejszy rozmiar żagla przyjdzie nam zapłacić 669 euro, za maszt 399 euro. Zobaczcie film prezentujący ten niezwykły pędnik:
