Krzysiek 2016-08-23 11:35, Krzysiek

Zosia Klepacka o starcie Polaków na Igrzyskach


Za sukces w regatach odpowiada głowa zawodnika

Parę dni temu nastąpiło zamknięcie Igrzysk Olimpijskich w Rio. Towarzyszyły nam wielkie emocje i liczne zwycięstwa Polaków, ale niestety spotkał nas brak tego najważniejszego medalu dla windsurferów. W tym roku Polacy podobnie jak w 2008 roku w Chinach nie zdobyli żadnego medalu w klasie RS:X, zarówno w kwalifikacji kobiet jak i mężczyzn. O zawiedzionych nadziejach i kondycji polskiego windsurfingu opowie specjalnie dla naszego portalu Zosia Klepacka.

Zawodnicy w Rio pokazali klasę

Tegoroczny poziom na IO był bardzo wysoki. W Rio startowali mistrzowie świata i mistrzowie Europy zarówno w kwalifikacji kobiecej jak i męskiej. W Igrzyskach Olimpijskich zawsze biorą udział najlepsi spośród najlepszych – do takich zawodników zaliczają się również Polacy – Piotr Myszka i Gosia Białecka, którzy są tegorocznymi zwycięzcami Mistrzostw Świata w Izraelu. Na IO trafią się czasem zawodnicy, którzy otrzymali tzw. dzikie karty. W Rio taką zawodniczką bez wątpienia była Algierka, która uplasowała się na ostatniej – 26. pozycji. Dzikie karty rozdawane są po to, aby promować dyscypliny olimpijskie wśród krajów, gdzie są one mało popularne, a także w krajach, gdzie zawodnicy mają za słabe wyniki sportowe, aby mieli możliwość zakwalifikowania się do udziału w IO.

Wielkie nadzieje na medal

Kiedy rozpoczynały się Igrzyska Olimpijskie wszyscy liczyliśmy na medal w windsurfingu w klasie RS:X – nasi reprezentanci Małgorzata Białecka oraz Piotr Myszka byli faworytami do podium – niestety windsurfing to niespodzianki oraz nieoczekiwane zwroty akcji. Taki jest sport, że jedni wygrywają a drudzy przegrywają. Cała Polska liczyła na Piotra Myszkę, ale w piątek, w ostatni dzień wyścigów przed medal race, Piotr zaliczył dwa gorsze starty, 
w których zabrakło koncentracji i szczęścia.

Całe regaty pływał świetnie od samego początku, przepływał wyścigi w pierwszej dziesiątce. To mu dawało 3. miejsce – niestety pod koniec Igrzysk Olimpijskich stracił szansę na brązowy krążek. Piotrek Myszka nie walczył tak jak ja w Londynie o brązowy medal – on go musiał bronić, a to znacząca różnica. Ja wolę atakować niż bronić podium.

Kiepski początek Gosi Białeckiej

Gosia Białecka od samego początku regat nie miała dobrych startów w Rio, zajęła 14. miejsce - nikt wcześniej w historii polskich startów nie zajął tak słabej pozycji. Dorota Staszewska w Atlancie była 6, następnie Ania Gałecka 11 w Sydney, ja w Atenach zajęłam 12. miejsce, ale to był mój debiut, miałam 18 lat. Oczekiwania w stosunku do Małgosi na pewno były większe, aktualni mistrzowie świata jadą na Igrzyska Olimpijskie, aby walczyć o medale, a nie dopływać do mety w drugiej dziesiątce. Gosia nie wykorzystała słabego wiatru w te dni kiedy nie wiało, a jest przecież jedną z najlepszych i najszybszych zawodniczek świata przy słabym wietrze. Zawodniczka startowała już w imprezach mistrzowskich, co prawda nie były to Igrzyska Olimpijskie, ale Mistrzostwa Świata i Mistrzostwa Europy. Od wielu lat znam Gosię i wydaje mi się, że w jej przypadku zawiodła psychika.

Czarny koń w klasyfikacji kobiet

Dwie z zawodniczek znajdujących się na podium to osoby debiutujące na Igrzyskach Olimpijskich! Zdobywczyni złotego krążka, Charline Picon jest bardzo dobrą zawodniczką, byłyśmy razem na IO w Londynie - życzyłam jej zdobycia medalu. Drugie miejsce zajęła Chen Peina, zeszłoroczna Mistrzyni Świata. Natomiast zdobywczyni brązowego medalu to absolutne zaskoczenie! Sięgnęła po niego Stefania Elfutina, pochodząca z Rosji młodziutka zawodniczka (19 l.), która definitywnie jest czarnym koniem igrzysk. Rosjanka zdobyła medal mając dwuletnie doświadczenie – pokazała ogromną klasę oraz udowodniła, że jest dojrzałym sportowcem. Zazwyczaj zawodnicy spędzają miesiąc lub przynajmniej parę tygodni na akwenie, aby go poznać jak najlepiej. Elfutina wcześniej nie trenowała na akwenie w Rio, prawdopodobnie z powodu braku pieniędzy, a mimo to zdobyła brązowy medal. To świadczy o jej dobrych umiejętnościach i świeżości.
Spokój to podstawa

Trudno stwierdzić co spowodowało, że Małgosia i Piotrek nie zdobyli żadnego medalu – w niczym nie odstawali od innych uczestników IO w klasie RS:X. Przypuszczam, że psychicznie nie udźwignęli ciężaru uczestnictwa w Igrzyskach Olimpijskich. W sporcie oprócz wytrzymałości fizycznej, doskonałego przygotowania i świetnej formy liczy się jeszcze głowa – to ona odpowiada za nasz wewnętrzny spokój. Opanowanie jest kluczowe do obrania odpowiedniej taktyki i zachowania zimnej krwi w sytuacjach kryzysowych. A taktyka jest kluczem do zwycięstwa.

Zofia Klepacka

 
Zdjęcie: Materiały prasowe Volkswagen Samochody Użytkowe
Podobne artykuły:

Wasze komentarze

Katalog sprzętu

HOT

Spoty

Planujesz wyjazd na deskę? W naszej bazie znajdziesz atrakcyjne miejsca.