Jak wygląda ciemna strona windsurfingu? W końcu mieliśmy okazję się o tym przekonać! A to za sprawą dwóch testowych żagli marki Point-7: AC-K i AC-X, dostarczonych przez dystrybutora produktów tej włoskiej firmy - liquid-sports.de Oto pierwszy z przygotowanych testów - freerace’owego żagla z trzema kamberami - AC-K.

Point-7, choć jest jedną z młodszych marek na windsurfingowym rynku (firmę założył Andrea Cucchi w 2007 roku), to bez wątpienia udało jej się dość szybko ugruntować swoją pozycję. Stoi za tym zarówno solidny, oryginalny marketing jak i świetne wyniki, uzyskiwane przez zawiązanych z firmą zawodników. Nie da się ukryć, że żagle Point-7 po prostu zwracają na siebie uwagę. A mimo to, dopiero teraz udało nam się je osobiście sprawdzić…



Model AC-K to freerace’owa maszyna przeznaczona do mniej lub bardziej amatorskiego slalomu, speedsurfingu i szybkiego freeride’u. Siedem listew, trzy kambery, szeroka kieszeń masztowa oraz pozbawiona zbędnych wzmocnień konstrukcja jasno sugerują, że nie mamy przed sobą spokojnego żagielka do nauki pierwszych ślizgów w trapezie.



Świadczy też o tym proces taklowania - podobny do wyczynowego żagla race. Najpierw maszt wsuwamy nad kamberami, później, po wstępnej regulacji napięć, nasadzamy je na niego. Wszystko odbywa się bardzo sprawnie, wyposażone w rolki kambery chętnie wskakują na maszt, jednak końcowe wybranie po maszcie wymaga dość sporej siły. Szczególnie, jeśli chcemy maksymalnie wykorzystać górny zakres żagla, do czego wymagane jest niezwykle mocne pofałdowanie głowicy.



Mimo dużych naprężeń materiał zachowuje przyjemną elastyczność a żagiel układa się z głęboko wybrzuszonym profilem. Sam widok tego żagla ucieszy każdego windsurfera lubiącego dobry ciąg. Pierwsza próba rotacji żagla przyniosła bardzo pozytywną ocenę - kambery osadzone na rolkach przechodzą na drugą stronę „jak po maśle”. Lekko, szybko, bez szarpania.



Już po pierwszym podmuchu wiatru czujemy, że AC-K, mimo swojej wyścigowej natury, jest całkiem przyjaznym żaglem. Nie przypomina typowej „sztywnej blachy” znanej z żagli race, ale ma w sobie nieco więcej elastyczności, dzięki czemu wyczucie pracy wiatru w żaglu staje się trochę łatwiejsze. Głęboki profil w połączeniu ze wspomnianą elastycznością generują silny ciąg już od pierwszego wybrania pędnika. Wejście w ślizg i przyspieszenie zaskakuje efektywnością, tak że już po chwili możemy cieszyć się lotem na pełnych obrotach. Jak na wyczynową maszynę przystało, żagiel chętnie przyjmuje domkniętą pozycję i prowadzi się w typowo slalomowy sposób. Jest bardzo stabilny, pewny i komfortowy w prowadzeniu na halsie. Mimo to cały czas czujemy jego pracę, dokładnie wiemy gdzie umiejscowiony jest środek ożaglowania, kiedy dostajemy mocniejszy podmuch wiatru itp. Wszystko w bardzo przyjazny i kontrolowany sposób.



AC-K 7.2 świetnie napędzał zarówno dużą deskę freeride 140 litrów jak i mniejszą 110l. Niestety nie mieliśmy okazji sprawdzić jak zachowuje się w pełnym przeżaglowaniu, ale w swoim optymalnym zakresie spisywał się doskonale. Każda z testowanych desek bez wysiłku dochodziła do swoich maksymalnych osiągów i czuć było, że na bardziej slalomowych modelach byłoby jeszcze szybciej!



Freerace’owy Point-7 zaskoczył nas połączeniem wysokich osiągów z przyjaznym charakterem prowadzenia na halsie i lekkością rotacji podczas manewrów. To naprawdę udany żagiel, wyraźnie skrojony pod potrzeby bardziej wyczynowego amatorskiego pływania free-slalom-speed. W przemyślany sposób nadano mu te cechy, które nie tylko pozwalają uzyskiwać bardzo wysokie osiągi, ale przede wszystkim je ułatwiają. Podczas gdy niektórzy producenci stawiają w tego typu modelach głównie na maksymalną prędkość i górny zakres wiatru, Point-7 w AC-K udało się zachować rozsądną rozpiętość warunków, w jakich żagiel potrafi pracować na pełnych obrotach. Windsurferzy pływający głównie na śródlądowych akwenach powinni szczególnie docenić dobry ciąg w dolnym zakresie wiatru.

Po pierwszym teście jesteśmy w pełni przekonani do ciemnej strony windsurfingu!

Sprzęt do testu udostępniła firma: liquid-sports.de