2001-09-21 13:33, ~.

Aleksander Grynis - specjalnie dla Windsurfing.pl


Alexa nikomu chyba nie trzeba przedstawiać! Choć jego kariera sportowa zaczęła się dość niedawno to należy On dzisiaj do ścisłej czołówki światowej (12miejsce w Euro Cup 2001, 2miejsce w Pucharze Polski FWC 2001).

Aleks urodził się w Kijowie w 22.051980r ale wychowywał się w Mrągowie i tam też zaczął swoją sportową przygodę. Rozpoczynał od klasy optymist w Bazie Mrąngowo, której zresztą jest wierny do dziś. Fascynacja windsurfingie ogarnęła go w 1993 roku, kiedy podczas zgrupowania miał okazje obserwować Mistrzostwa Świata w klasie Mistral, Raceboard i Aloha. Od tego momentu sukces po sukcesie wspinał się na szczeblach kariery zawodniczej od Aloha, poprzez Mistrala do Obecne klasy Formula Windsurfing.

Udało nam się przeprowadzić wywiad z Aleksem w przerwie miedzy Jego treningami i startami. Oto efekt:

Jaki jest Twój sekret tak szybkiego dojścia do czołówki światowej

Jestem sam troszeczkę zaskoczony, że tak szybko zacząłem wygrywać z ludĽmi, o których do niedawna czytałem w czasopismach. Duże znaczenie miało tutaj to, że uczyłem się w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Żeglarstwie i
byłem otoczony ludĽmi, którzy mają dokładnie tę samą pasję. Moim trenerem wychowania fizycznego był na przykład Andrzej Piasecki, który jest chyba wszystkim znany jako doskonały szkoleniowiec i zawodnik. Całą tę pasję do windsurfingu i sportu odziedziczyłem po Nich. Przede wszystkim była i nadal jest to cholernie ciężka praca.

Dlaczego wybrałeś klasę Formula Windsurfing

Zacząłem windsurfing od klasy Aloha gdzie zdobyłem tytuł vice Mistrza Świata, dalej była Kadra Olimpijska (klasa Mistral). Po roku kadra została obcięta z pięciu zawodników do dwóch, musiałem niestety się pożegnać z finansowaniem z państwa i opieką trenera kadry Pawła Kowalskiego, który włożył we mnie sporo pracy. Kolejny rok woziłem się za nimi na tyle ile mogłem i starałem się przebrnąć ten okres. Jednak nie było łatwo i nadszedł czas
zwątpienia w sens tej całej walki.

Miałem już zamiar skończyć z zawodniczym sportem jednak mama zakupiła mi jeden pędnik i deskę do Formuły, którą miałem zamiar traktować jako odskocznie od uczelni. Wystartowałem w zawodach, na których poszło mi całkiem nieĽle i tak się zaczęło. Nawiasem mówiąc był to chyba mój pierwszy prywatny start i pierwsza styczność ze sprzętem funboardowym, czyli całkiem niedawno bo był to rok 1999!

Nie miałem wielkiego wyboru gdy byłem młodszy nie mogłem pływać już wtedy na funboardzie bo nie było takiego sprzętu w klubie a nie miałem zupełnie pieniędzy na prywatny sprzęt itd. Gdy zacząłem się ścigać w FW zorientowałem się, że to jest to!

Co najbardziej pociąga Cię w klasie FW i co jest najtrudniejsze

Super klimat na zawodach, super ludzie, super wyjazdy i samodzielność. Najtrudniejsze jest zorganizowanie sobie wszystkiego na tyle dobrze by móc skupić się na treningach i zawodach. Jestem jeszcze dość daleko od tego typu spokoju bo finanse mi na to jeszcze nie pozwalają.

Kolejną barierą jaką trzeba pokonać to dobór sprzętu i nauka posługiwania się nim. Niewiarygodne jak zmiana kilku ustawień może wpłynąć na prędkość i łatwość pływania. Oczywiście wszystko powoli zbiega się do jednego punktu i konstrukcje są coraz bardziej zbliżone.

Jak wygląda Twój trening windsurfingowy

To nie jest łatwe pytanie...bardzo dużo rzeczy ma na to wpływ. Jeszcze rok temu było to dość chaotyczne, szczególnie gdy wyszedłem spod skrzydeł trenera, który decydował za mnie jak i gdzie mam trenować. Uczę się tego z dnia na dzień, obserwując wyniki obecnej pracy.

Muszę pilnować takich spraw jak badania, żywienie, odpowiednia ilość snu itp...
Mam to szczęście, że trafiam na ludzi, którzy mi w tym bardzo pomagają. Tą zimę przepracowałem z Panem Pawłem Berkiem, który był trenerem kadry olimpijskiej wioślarzy. Razem przepracowaliśmy full godzin na siłowni. Wiosnę z kolei spędziłem z moimi przyjaciółmi Arnonem i Jamiem we Włoszech nad Gardą. Jestem w zasadzie na etapie gdzie trening na wodzie to nie wszystko, dlatego uprawiam mnóstwo innych sportów (jeżdżę trochę konno, na rowerze, na deskorolce i rolkach, zimą dość regularnie uprawiałem kickboxing, pływam na wakeboardzie, uczę się grać w tenisa itd... do tego studiuję, ach i te dziewczyny!

Jak widzisz przyszłość klasy Formula Windsurfing

Klasa ma ogromną przyszłość tylko odpowiedni ludzie muszą się tym zająć. Potrzebujemy mocnych władz i kogoś kto będzie koordynował medialność naszego sportu. Jak narazię jest mały chaos, który mam nadzieję niedługo zniknie. Czeka nas jeszcze wprowadzenie kilku przepisów, które sprawią, że klasa ta będzie jeszcze prostsza i przyciągnie jeszcze
większą ilość nowych zawodników. Powoli wszystko nabiera kształtów i są już pewne limity a kolejne czekają na wejście w życie.

Jak sobie radzisz finansowo z tak licznymi startami w zawodach

Tu się zaczyna cała zabawa. Jestem sponsorowany przez firmę ubezpieczeniową Zurich i od niedawna przez Hellman Moritz. Jest to jednak kropla w morzu i tak naprawdę walczę ciągle z jakimiś kredytami i debetem na karcie. Niewątpliwie jest to duży problem. Szukam strategicznego sponsora, który zapewniłby mi trochę spokoju.

Jak wspominasz starty w klasach Mistral i Aloha

Była to wielka szkoła taktyki i ciężkiej pracy. Pierwsze wyjazdy, porażki i zwycięstwa.

Jak wypada według Ciebie porównanie pomiędzy nowymi deskami do Formuły Windsurfing a tradycyjnymi konstrukcjami slalomowymi

Śmiesznym uczuciem jest przesiadanie się z małej deski na FW, przez pierwsze kilka minut wszystko wydaje się dziać w zwolnionym tempie, ale już po chwili latasz! Konstrukcji nie ma sensu porównywać, FW powstała by móc ścigać się w ślizgu nawet przy słabym wietrze. FW to wynik ewolucji windsurfingu.

Czy są więc jakieś różnice w technice pływania na deskach flapper

Flappery, nigdy na nich nie pływałem. Flappery charakteryzują się tym, że ciągniesz za sobą kawałek gumy. Deski których używam nie potrzebują tego typu usprawnień. Te kilka sezonów na długiej desce ułatwiły mi sprawę i sama przesiadka była dość prosta. Jednak ażeby utrzymać się w czołówce
trzeba o wiele więcej.

Jakie masz plany na przyszłość

Na razie koncentruje się głównie na Brazylii, jest to bardzo ważny start - Mistrzostwa Świata. Dalej będą studia i jakiś zimowy wyjazd prawdopodobnie do Australii lub RPA...mam straszną ochotę zająć się tam surfingiem, wave`m i odpocząć od FW na jakiś czas. Przyszły rok startowy uzależniam tylko
i wyłącznie od finansów, które mam nadzieję uda mi się zdobyć do tego czasu. Opowiem Wam o nich jeżeli będziecie chcieli na początku przyszłego roku jak tylko będę już coś wiedział.

Jaka formę windsurfingu lubisz najbardziej i gdzie jest Twój ulubiony akwen

Najbardziej lubię to co uprawiam czyli FW...jednak nie można katować tego 365 dni w roku. W przerwach freestyle i wave są doskonałą opcją...jednak na prawdziwy wave sailing mam nadzieję, że przyjdzie czas w tym roku. Podeślę Wam zdjęcia, jeżeli uda mi się wyjechać. Bardzo lubię jeziora takie jak Silvaplana, czy Garda...widoki są tam jedyne w swoim rodzaju, i to dziwne uczucie kiedy na górze widać śnieg a my pływamy w krótkich piankach przy słonecznej pogodzie.

Pozdrawiam wszystkich czytelników i redakcję
Aleks Grynis



Zapraszamy wszystkich na nową bardzo ciekawą witrynę Alexa: www.aleksgrynis.pl








Wasze komentarze

Katalog sprzętu

HOT

Spoty

Planujesz wyjazd na deskę? W naszej bazie znajdziesz atrakcyjne miejsca.