4 krańce Europy: ujście Bajdaraty w Rosji.
![](http://m.windsurfing.pl/77ae8b72bfdcaa5f3fe44a4c95006430,0,0.jpg)
Choć sporty wodne zajmują znaczące miejsce w naszym życiu, to mimo wszystko staramy się też realizować na innych polach. Tym razem podjęliśmy się wyzwania, by wystartować w konkursie „Miej Odwagę” (memoriał im. Piotra Morawskiego). Planujemy jako pierwsi zdobyć 4 krańce Europy w ciągu 3 miesięcy, poruszając się jedynie stopem, pociągiem i piechotą. Do przebycia mamy 16 tys.km
Surfingowy styl życia pozwala przyzwyczaić się do niewygód. Odwiedzanie nowych spotów daje możliwość poznawania nowych krajów, kultur i przeżywania niesamowitych przygód. Jednocześnie wzmaga apatyt na więcej.
Aby jednak nasze marzenia zostały zrealizowane, potrzebujemy Waszych głosów. W ramach konkursu, w którym wymogiem jest podróż trwająca maksymalnie miesiąc czasu, zgłosiliśmy najtrudniejszy I etap, czyli dotarcie do ujścia rzeki Bajdaraty w Rosji.
UCZESTNICY: Krzysztof Lipiński 26 lat, Piotr Włodarczyk 27 lat.
![](http://m.windsurfing.pl/39f8cc79925ad56d6eba997d1a40f913,0,0.jpg)
Etap pierwszy, który zgłaszamy do konkursu „Miej odwagę” polega na zdobyciu najbardziej wysuniętego na wschód krańca kontynentu. Punkt ten to ujście rzeki Bajdaraty do morza Karskiego.
Podróż rozpoczniemy w Warszawie. Pociągiem dostaniemy się do Sankt Petersburga, a następnie do Workuty – miasta połączonego z resztą kontynentu jedynie linią kolejową. Po II wojnie światowej mieściły się tam łagry, do których zsyłano jeńców niemieckich i polskich.
Droga z Workuty do ujścia Bajdaraty nie jest łatwa, gdyż prowadzi przez góry Ural oraz wieczną zmarzlinę, która rozmarzając w okresie letnim tworzy duże połacie podmokłego terenu. Przejście około 450 km powinno nam zająć około 15-20 dni.
Po powrocie do Sankt Petersburga wyprawa byłaby kontynuowana w kierunku północnym na norweski przylądek Nordkinn, a następnie na półwysep Iberyjski w celu zdobycia zachodniego i południowego krańca Europy kontynentalnej.
Do tej pory udało nam się wspólnie zrealizować miesięczną wyprawę samochodową na Bałkany, gdzie przejechaliśmy około 8500 km, śpiąc głównie w samochodzie i pod gołym niebem. Od kilku lat Krzysiek samodzielnie wyjeżdża w różne części świata prowadzić szkolenia z windsurfingu oraz kitesurfingu. Piotrek, oprócz wspomnianej wyprawy dwukrotnie odwiedzał Bałkany, podróżując głównie stopem.
Oddając na nas głos, dajesz nam szansę zdobycia nagrody w formie sfinansowania tego etapu.
Będziemy podwójnie wdzięczni, jeżeli namówicie również swoich znajomych do głosowania.
Głos oddacie klikając w poniższy link: http://www.miejodwage.pl/zgloszenia.php?!=ziemia&id=263
Z góry dziękujemy za pomoc.
Krzysztof Lipiński (www.surfski.pl) i Piotr Włodarczyk