W miniony weekend zakończyły się największe windsurfingowe regaty świata - Defi Wind 2013, rozgrywane w Gruissan, nieopodal słynnego spotu w Leucate. W tegorocznej edycji na linii startu pojawiło się 805 windsurferów, wśród których ujrzeliśmy zarówno mistrzów świata jak i zwyczajnych amatorów. Imponująca była też rozpiętość wieku uczestników, sięgająca od 13 do 72 lat! To kolejny dowód na to, że windsurfing jest sportem dla każdego.



Jednak nie dla wszystkich warunki okazały się łaskawe. Pierwszego dnia wyścigów srogi wiatr Tramontana uderzył z prędkością 40 węzłów, co przy trasie o długości 40 km było zbyt dużym wyzwaniem dla wielu uczestników. W efekcie na linię mety dopłynęło "tylko" 600 osób.



Rozegrano w sumie aż 5 długodystansowych wyścigów, w których najlepiej wypadł Patrice Belbeoch, niegdyś zawodnik PWA, dziś szef firmy Exocet i XO Sails. Patrice swoje upragnione zwycięstwo (od dłuższego już czasu nie widzieliśmy go na podium ważniejszych regat) wywalczył na zestawie Exocet RS 2014 z żaglem XO Gold 2013. Dosłownie o bryzg rufy był za nim włoski zawodnik Andrea Cucchi, trzeci Sébastien Bonhomme Allaire. Pierwszy wśród amatorów był Olivier Bierix, który w klasyfikacji generalnej uplasował się na 10 miejscu. Dużą ciekawostką był bardzo udany start mistrzów świata we freestyle'u - Steven'a Van Broeckovena oraz wave - Philipa Kostera. Steven zakończył regaty na 16 pozycji, Philip na 28.


http://www.windmag.com