Krzysiek 2012-07-30 10:50, Krzysiek

Dahab oczami polskiego instruktora




Aloha!!!
Właśnie znalazłem wolną chwile, żeby opisać wspaniałe miejsce na ziemi jakim jest egipski Dahab! Wraz z moją dziewczyną od ponad 3 tygodni jesteśmy na ziemi Faraonów. Po kilku sezonach spędzonych w Polsce postanowiłem pozwiedzać, popracować i potrenować poza granicami naszego pięknego kraju. W zeszłym roku była to Turcja, a dokładnie Alacati. Teraz jest to Egipt, kraj który w ostatnim okresie przechodzi duże zmiany i różnie jest postrzegany przez społeczność międzynarodową.

Wiele osób wciąż obawia się odwiedzać ten arabski kraj nie tylko ze względu na wydarzenia polityczne, ale również z powodu ogólnego poglądu, iż w okresie wakacyjnym jest zbyt gorąco. I właśnie w tym artykule chciałbym nie tylko pisać o windsurfingu i kitesurfingu, ale również obalić tezę, że w „Egipcie jest za gorąco i niebezpiecznie”.



Dahab
– miasto położone na Półwyspie Synaj, około 100 km na północ od Sharm El Sheikh. Panuje tutaj specyficzny mikroklimat. Temperatura powietrza jest średnio o 5 do 10 stopni niższa niż w innych regionach Egiptu. W dniu kiedy piszę, temperatura w cieniu wynosiła 42 stopnie Celsjusza. W tym samym czasie w Sharm El Sheikh było około 47. Mimo strasznie wyglądających liczb, to wcale te upały nie są nie do zniesienia, a to z powodu suchości klimatu jaki tu panuje. Jest mała wilgotność, dzięki czemu 42 stopnie odczuwa się jak w Polsce 35. I prawdą jest, że trzeba dużo pić. Pierwszego dnia wypiłem chyba z 5 litrów wody. Teraz już organizm się przyzwyczaił i starczy troszkę mniej.

W Dahabie jest przepiękny górzysty krajobraz. I właśnie to dzięki tym górom i wysokim temperaturom, panują tutaj wyśmienite warunki do uprawiania windsurfingu. Termiczny wiatr, który wieje tutaj 300 dni w roku, zostaje dodatkowo wzmocniony, przeciskając się przez szczyty. Wiatr osiąga siłę od 4 do 7 Beauforta. W okresie letnim wieje rano od 6 do 13 ( czasami do 15 lub nawet wieczorem ) z kierunku side offshore, natomiast zimą wieje onshore, ale statystyki są znacznie gorsze. Najlepszy okres do pływania to lipiec-październik. Odkąd tu jestem, nie wiało tylko przez 4-5 dni. A nadchodzący tydzień zapowiada się miażdżąco – wiatr dochodzący do 7Beauforta. No i ta piękna, przezroczysta i bardzo ciepła woda....można w niej spędzić cały dzień w samych szortach i lycrze.



Dla każdego coś dobrego. Znajdziemy akwen z płytką wodą idealnie nadającą się do nauki, płaską wodę do freestyle, chop i wave na otwartym morzu – przy mocnych wiatrach fale są całkiem spore. Zwolennicy latawców znajdą tutaj lagunę przeznaczoną tylko dla nich. W zależności od pory dnia, raz jest większa, a raz mniejsza. Mogą oni również pływać na otwartym morzu. Natomiast pływanie wśród windsurferów jest zakazane. Początkujący nie muszą się obawiać, że wiatr ich gdzieś zniesie. Każda szkółka ma motorówkę i na bieżąco obserwują akwen. A szkółek jest około 7-8. Trzy największe to: Rosyjska Five Square ( 5 Kvadratow ), niemiecka Harry Nass i Club Mistral.

Ale Dahab to nie tylko windsurfing i kitesurfing. To raj dla zwolenników wszelakich sportów wodnych: Wakeboard, SUP, Snorkelling, Nurkowanie ( znajduje się tutaj polska szkółka Planet Divers Oasis ). Pierwszy raz miałem okazję zobaczyć rafę koralową na żywo i muszę przyznać, że jest to coś wspaniałego. A rafa ciągnie się wzdłuż całego wybrzeża w Dahabie, więc schodząc do wody od razu możemy nurkować i podziwiać podwodny świat. Jest tutaj całe akwarium ryb, które wraz z moją dziewczyną łowimy od czasu do czasu, gdy zabraknie mięska.



 Jeżeli chodzi o tutejszą społeczność i bezpieczeństwo, to zostaliśmy zaskoczeni tym, iż wszyscy są bardzo pomocni i ciekawi innych narodowości. Ludzie tutaj są już przyzwyczajeni do obcokrajowców i chętnie z nimi rozmawiają. Telewizyjna propaganda, nie zgadza się z zastaną rzeczywistością. Jest bardzo bezpiecznie. Gdyby nie Internet i telewizja, to ludzie mieszkający tutaj, nie wiedzieliby co się dzieje w Kairze. Przykładem tego, że jest bezpiecznie niech będzie fakt, iż Aneta o 1 w nocy stała przez chwilę sama na ulicy, czekając na mnie i nikt jej nie zaczepił, a kierowca taksówki z uśmiechem pożegnał ją, gdy grzecznie odmówiła podwózki. Dla kogoś kto pierwszy raz spotyka się z arabską kulturą, Egipcjanie mogą się wydać trochę natarczywi, ale nie można tego brać do siebie. Tacy już są i trzeba to uszanować. Wychodząc na spacer, co chwila usłyszymy pytanie: Taxi?...przechadzając się po restauracyjno-sklepowej cześć Dahabu – Masbat, Masharaba, Assalah, będziemy cały czas nagabywani przez sprzedawców, którzy wiedzą, że biały człowiek nosi pieniądz. Zaskoczyło nas to, iż praktycznie każdy z nich zna parę popularnych zwrotów w innych językach. W języku polskim usłyszeliśmy już: Mordo Ty moja, Zajebista baranina, Tadek Niejadek, Adam Małysz i Doda Elektroda, czy Świeża ryba. Oprócz typowych supermarketów, należy się targować. Np. kupiliśmy bęben za 5-krotnie niższą cenę, niż była oferowana na wstępie. Rower kupiliśmy za 50% ceny początkowej . Pamiątki, ubrania, owoce, taksówki, wycieczki – tutaj trzeba się targować, jeżeli nie chcemy przepłacać.



Co do atrakcji turystycznych, to jest tu ich mnóstwo. W Dahabie działa wiele lokalnych biur podróży, które oferują wiele ciekawych wycieczek. Często ulotki napisane są nie tylko po arabsku, angielsku, czy niemiecku, ale także po polsku Muszę przyznać, że zadziwił mnie fakt, iż jak na razie spotkałem garstkę moich rodaków, natomiast pełno jest Rosjan, Anglików, Niemców i Azjatów. Może mój artykuł przekona Polaków, iż warto tu przyjeżdżać, nawet w okresie wakacyjnym, bo wtedy ceny są niższe i nie ma tłumu. Warto podkreślić, iż od pewnego czasu działa tutaj pierwszy polski hotel: Dahab Hotel, którego współwłaścicielem jest Polak. Myślę, że warto udać się na choć jedną z wypraw, do miejsc takich jak: Blue Hole, Three Pools, Canyon, Ras Mohamed, Ras Abu Gallum ( związane z nurkowaniem ); Kolorowy Kanion, Biały Kanion, Oaza Beduińska, Tęczowy Kanion, Wydmy Piaskowe, Klasztor Św. Katarzyny, Góra Mojżesza, Jerozolima, Petra, Kair, Luxor. Inne atrakcje to: wycieczka łodzią ze szklanym dnem lub łodzią podwodną, pływanie z delfinami, jazda quadem, konno, na wielbłądzie, jeepem .



Jeżeli o mnie chodzi, to zostaję tutaj do Listopada. Prowadzę szkolenia indywidualne i grupowe na każdym poziomie zaawansowania. Będąc na miejscu, chętnie doradzę lub pomogę w wyborze zakwaterowania, sprzętu lub w transporcie z Sharm El Sheikh do Dahabu.



Każdy może być dobrym windsurferem. Piękna zatoka, silnie kołyszący wiatr, polski instruktor - czy Dahab to nie jest najlepsze miejsce do nauki?

Do zobaczenia na wodzie!!!
Krzysztof Lipiński
krzysztof.lipinski@poczta.onet.pl
 
Podobne artykuły:

Wasze komentarze

Katalog sprzętu

HOT

Spoty

Planujesz wyjazd na deskę? W naszej bazie znajdziesz atrakcyjne miejsca.