Krzysiek 2011-06-29 09:00, Krzysiek

Tribord na nowych lądach


Mexico. Półwysep Yucatan. Okolice Playa del Carmen. Plaża a na niej niewielka szkółka windsurfingowa prowadzona przez kilku zapaleńców amerykańskiego i meksykańskiego pochodzenia. Na pierwszy rzut oka: starzy (dosłownie: nie-młodzi!) wyjadacze w tym temacie.

Warunki są niezłe ale my zanim wejdziemy do wody chcemy zobaczyć czym i w czym się tu pływa. W prowizorycznym "szałasie" suszą się krótkie pianki windsurfingowe: instruktorskie razem z uczniowskimi. Spodziewamy się oczywiście Quicksilvera i Roxy bo klientela to w 90% Amerykanie. Podchodzimy bliżej i przecieramy oczy ze zdumienia: na wieszakach powiewają sobie pianki Tribord. O co chodzi?



Dlaczego francuska marka dostępna tylko w sportowych wielkopwierzchniowcach Decathlon ląduje w lanserskim meksykanskim kurorcie Playa del Carmen, tym bardziej, że najbliższy Decathlon jest chyba w Brazylii a reszta daleko za Oceanem? Odpowiedź uśmiechniętego rezydenta wydaje się logiczna "Quality, price and looks very nice, my friend". No dobra: „price” pewnie się zgadza, z „quality” kiedyś bywało różnie a „looks nice" nie pasuje nam tutaj w ogóle dlatego po powrocie postanowiliśmy przyjrzeć się na nowo ofercie tej marki.



Kilka tygodni później odwiedziliśmy Decathlon Piaseczno, podobno największy sklep sportowy w Europie Środkowej i Wschodniej. Rzeczywiście sklep robi wrażenie: jest piętrowy, kolosalny ale niektórzy twierdzą, że rozmiar o niczym nie świadczy więc się nie podniecamy :) Po pokonaniu naturalnych przeszkód w postaci rozjeżdżonych na rolkach dzieci trafiliśmy do celu i zaczęliśmy przerzucać ekspozycję działu sportów wodnych. Na pierwszy ogień poszły wspomniane pianki Tribord. Pianki „Shorty” w kilku damskich, męskich i juniorskich wersjach charakteryzują się dość spokojnym wzornictwem ale jak się okazało nie można przyczepić się do jakości wykonania, szwów czy komfortu/dopasowania (rozmiary od S do XXXL, anatomiczne kształty) co więcej powalają niską ceną (męskie od 75 złotych!). W sklepie nie da się nie zauważyć, że aktualnie Tribord produkuje również bomy, maszty i żagle (od 3 do 8m), które na pewno niebawem przetestujemy. Naszą uwagę zwróciły jeszcze innowacyjne zabawki typu Splizer - coś czego spróbować powinien każdy dzieciak zanim napali się na prawdziwy surfing oraz olbrzymi w tym sezonie wybór fajnej, modnej odzieży ochronnej UV. Oglądanie skończyliśmy na damskich kostiumach kąpielowych bo to miły dla męskiego oka dział. Ściana kilkudziesięciu wzorów w niczym nie przypomina nudnych, jednobarwnych kostiumów Tribord sprzed kilku lat. Piątka za wybór i design.

Reasumując marka Tribord zaskoczyła nas podwójnie: najpierw w Playa a potem w Piaseczyńskim sklepie. W obu przypadkach pozytywnie. Więcej na temat oferty dowiecie się tutaj: http://megasklepsportowy.pl/akcja/2011062400/woda/
Podobne artykuły:

Wasze komentarze

Katalog sprzętu

HOT

Spoty

Planujesz wyjazd na deskę? W naszej bazie znajdziesz atrakcyjne miejsca.