Stare powiedzenie że „reklama jest dźwignią handlu” nie zawsze znajduje odzwierciedlenie w praktyce. Czasami promocja przybiera dość nieoczekiwany skutek.
Tak zapewne zdarzyło się przy okazji reklamy niemieckiego dystrybutora firmy Hot Sails Maui, która, co tu dużo mówić, wydaje się być albo nietrafiona albo skierowana jest do bardzo wąskiej grupy windsurferów….
Szum wokół tej reklamy dotarł nawet na Hawaje. Na firmowym blogu HOT'a pojawiło się wyjaśnienie autora tego pomysłu i zarazem głównego bohatera ze zdjęcia:
Będąc w ubiegłym roku na Maui myśleliśmy o jakiejś dobrej reklamie HOT'a - opowiada Torben Sonntag z hotsails.de. Po chwili mieliśmy już ideę projektu, jaki widzicie poniżej. Ale że przy okazji robienia zdjęć trochę się wygłupialiśmy, postanowiłem sam wskoczyć w bikini i przypozować tak jak ta dziewczyna. Zmontowaliśmy reklamę, po czym posłaliśmy ją do redakcji Windsurfing Journal. Tak im się to spodobało, że puścili fotkę na okładkę, jako poster w środku i jeszcze reklamę. Trzykrotnie to samo zdjęcie, ale dwa razy z miłą dziewczyną, raz ze mną. Tak przy okazji, dziewczyna ze zdjęcia to moja narzeczona.
Cóż, nawet jeśli sam pomysł reklamy nie do końca może wydawać się trafiony, trudno odmówić Torbenowi swoistego luzu ;)
