2010-02-13 11:02, ~Wywiad przeprowadził Konrad Jamroz

RS:X - pierwsze regatowe wrażenia Przemka Miarczyńskiego






Przemek Miarczyński, Mistrz Świata, reprezentant Polski na Igrzyskach Olimpijskich w Atenach opowiada o swoich wrażeniach z pierwszej imprezy regatowej w nowej klasie RS:X


Na początek powiedz jak zareagowałeś na zmianę klasy olimpijskiej

Szczerze mówiąc nie było to dla mnie wielkie zaskoczenie, ponieważ już od Igrzysk w Sydney przymierzano się do zastąpienia Mistrala czymś nowocześniejszym. Dla mnie jest to raczej korzystna zmiana ponieważ na mistralu prawdopodobnie zakończyłbym swoja rywalizacje po Atenach a dzięki temu mam na nowo motywacje do dalszego ścigania się w klasie olimpijskiej.


Czy według Ciebie jest to właściwy kierunek rozwoju dyscypliny
olimpijskiej


Myślę że tak, RS:X to dużo nowocześniejszy sprzęt od MOD poza tym przy silnym wietrze (powyżej 12 węzłów) pływa się na nim tylko w ślizgu, co jest przyjemniejsze a wyścigi wyglądają naprawdę atrakcyjnie.


Za sobą masz już pierwszą poważną imprezę na nowej klasie RS:X. Powiedz
jak pokładane w nowym sprzęcie oczekiwania zderzyły się z rzeczywistością


Jednym z głównych problemów w mistralu było pompowanie przy słabym wietrze i chyba najbardziej to chciano wyeliminować. Problem w tym, ze niestety mimo sporych chęci i wprowadzenia o 2m2 większego żagla to się nie udało. Myślę nawet, ze jest to klasa bardziej wymagająca dobrego przygotowania fizycznego.
Jeśli chodzi o wyścigi rozgrywane w wietrze powyżej 12 węzłów to większość ludzi jest pozytywnie zaskoczona i chyba właśnie o coś takiego chodziło.


Czy nowa klasa RS:X zmieni oblicze rywalizacji w klasie olimpijskiej

Pierwsze zawody pokazały, że tak na prawdę nie będzie rewolucji jeśli chodzi o rozgrywanie wyścigów. Jedyna poważna zmiana to wprowadzenie nowych tras regatowych takich jak trasa M czy slalom, które są po prostu bardziej przejrzyste i widowiskowe dla kibiców.


Kogo i w jakich warunkach RS:X predysponuje do osiągnięcia najlepszych
wyników


Przy słabym wietrze oczywiście łatwiej mają zawodnicy lżejsi, których waga nie przekracza 75kg. Duże znaczenie ma również to czy zawodnik ścigał się kiedyś lub chociaż pływał na desce mieczowej.
Sytuacja wygląda trochę inaczej jeśli chodzi o wiatr silny, tu spore znaczenie ma wzrost, zawodnicy wyżsi niż 180cm mają ułatwione zadanie. Ważyć oczywiście też można trochę więcej w zależności od wzrastającej siły wiatru. Przy wietrze powyżej 12 węzłów z powodzeniem mogą się ścigać zawodnicy ważący nawet 85-90kg.
Optymalna waga na RS:X-a to około 75-80kg.


Czy dla Ciebie, doświadczonego zawodnika MOD, zmiana na RS:X jest poważnym
wyzwaniem i wymaga diametralnego przestawienia swojej techniki


Jest to dla mnie bardzo duże wyzwanie i na pewno będę musiał sporo czasu spędzić na tej desce żeby wycisnąć z niej maksymalna prędkość, nie musze jednak specjalnie zmieniać swojej techniki. Pływam w sumie regularnie na wielu różnych deskach (klasach) i uważam, że nie jest to dla mnie jakaś radykalna zmiana czy coś zupełnie innego czy nowego.


Jakie szanse dajesz zawodnikom Formuły Windsurfing w rywalizacji w klasie
RS:X


Myślę, że jeśli chodzi o silny wiatr (12 węzłów i więcej) to jest to oczywiste, że będą sobie świetnie radzić ponieważ pływanie na RS:X przy tych warunkach jest bardzo zbliżone do pływania na Formule.
Problem pojawia się przy słabym wietrze. Wielu zawodników z formuły nigdy nawet nie stało na desce z mieczem i czeka ich sporo pracy żeby się do tego przyzwyczaić. Muszą się też przygotować psychicznie do ścigania i pompowania przy 6 węzłach, czego nigdy nie robili na formule. Oprócz tego większość z nich waży grubo powyżej 80kg a to niewątpliwie przy słabym wietrze nie pomaga. Mimo wszystko uważam, że wielu z nich jak się za to poważnie zabierze ma bardzo duże szanse na osiąganie najlepszych wyników.


Podczas regat w Kadyksie miałeś okazje rozmawiać z innymi zawodnikami. Jak środowisko i konkurenci odbierają RS:X-a

Musze przyznać, że komentarze po pierwszym miesiącu pływania były dość sceptyczne, wielu zawodników po kilku dniach treningu przy słabym wietrze mocno narzekała na sprzęt, który jest sporo wolniejszy od Mistrala i był trochę mało wytrzymały. Kiedy w czasie regat próbowałem dowiedzieć się jakie elementy sprzętu najczęściej się psują sugerowano mi raczej, żebym zadał pytanie, które elementy się nie psują. W tej chwili mimo tego, że RS:X nie należy do najszybszych desek przy słabym wietrze to większość zawodników jest chyba zadowolona.


Czy już teraz po pierwszej imprezie możesz powiedzieć, że zmiana klasy była
potrzebna i trafiona


Dzięki tej zmianie jest na pewno wielu nowych zawodników, chociażby z Formuły, którzy nigdy nie spróbowaliby swoich sił w Mistralu a teraz mają ogromną szansę ścigania się w klasie olimpijskiej. Dla niektórych zawodników z Mistrala, takich jak np. ja jest to oczywiście nowa motywacja do pracy i walki o prawo startu w najbliższych Igrzyskach. Jeśli chodzi o to czy RS:X jest klasą trafioną to mówiąc szczerze po raz kolejny zależy dużo od warunków, przy słabym wietrze poniżej 10 węzłów jest to trochę gorsze rozwiązanie od MOD.


Zdjęcia: Paweł Kowalski


Podobne artykuły:

Wasze komentarze

Katalog sprzętu

HOT

Spoty

Planujesz wyjazd na deskę? W naszej bazie znajdziesz atrakcyjne miejsca.